Rozdział 3

73 4 3
                                    

~pov Niemcy~

Obudziłem się rano nagi. Leżał na mnie Polska także nagi i obaj byliśmy pod kołdrą. Chcąc go delikatnie zdjąć, zapomniałem co się wczoraj działo i nie wyszedłem z niego, więc próbując go nie wybudzić, udało mi się z niego wyjąć penisa i pójść do łazienki się umyć
~time skip (10 min później)~

~pov Polska~

Obudziłem się z dosłownym bólem dupy, złapałem moje bokserki i je szybko założyłem. Po chwili z łazienki obok wyszedł Niemcy w ręczniku zawiązanym w pasie. Poczułem że znowu leci mi krew z nosa więc wstałem szybko, wziąłem bokserki, przepchnąłem starszego i wbiegłem do łazienki. Włączyłem wodę i zacząłem zmywać czerwony kolor i krew z mojej twarzy.

-Polen?- usłyszałem głos zza drzwi - wszystko ok? - zapytał wyższy pukając do zamkniętych drzwi.

- T-TAK! - krzyknąłem przez drzwi i zakręciłem kran, po czym wyszedłem z łazienki - gdzie moje ciuchy?! - wydarłem się zdziwiony i zacząłem przeszukiwać cały pokój - FUCK!!! - wykrzyknąłem wkurwiony a za mną Niemiec odwrócił mnie i podał mi swoją bluzę.

- proszę - powiedział i oddał mi większe ubranie - ja mam jeszcze spodnie i koszulkę a twoje spodnie leżą tam - powiedział i wskazał moją dolną część ubioru, która leżała pod łóżkiem.

- dzięki - powiedziałem i sięgnąłem po spodnie i od razu je założyłem, po czym włożyłem bluzę - idziemy na dół? - zapytałem

- no okej - odpowiedział i po założeniu wszystkiego na siebie wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się w stronę schodów

- auch -

- co? - zapytał

- boli... - wyjąkałem i złapałem się poręczy żeby się nie przewrócić

- chodź tu - powiedział starszy i wziął mnie na ręce na styl panny młodej i zszedł po schodach gdzie stała Ameryka i ogarniała salon a Austria i Węgry pomagali sprzątać kuchnię.

- cześć młody - powiedział bez emocjonalnie brat nie odrywając wzroku od czyszczenia blatu - jak się czujecie? - zapytał chowając coś do lodówki.

- wszystko mnie boli - odpowiedziałem i zszedłem z rąk chłopaka. Od razu się złapałem blatu aby się nie przewrócić.

- co ty masz na sobie? - zapytała Ameryka - jak wchodziłeś to miałeś coś innego -

- zgubiłem gdzieś koszulkę - powiedziałem - mogę coś zjeść? - spytałem

- jasne! - odpowiedział entuzjastycznie i podeszła do lodówki - co chcesz? - zapytała

- masz toster? -

- mam! - odpowiedziała i wyjęła toster z szafki

- to mogę zrobić tosty - powiedziałem - jak to nie problem -

- spoko ja ci zrobię, a ty sobie siądź, bo chyba cię trochę dupa boli - powiedziała i zaczęła się śmiać

- ha ha! - zaśmiałem się ironicznie i poszedłem powoli w stronę kanapy.

- Polen? - usłyszałem głos za sobą - jak się czujesz? - zapytał

- d-dobrze - odpowiedziałem rumieniąc się - a-a t-ty? - spytałem

- też dobrze -

Przypomniałem sobie o tulipanach które wczoraj kupiłem dla Niemca - bro weź skocz do auta po ten drugi bukiet - powiedziałem, a Węgry szybko pobiegł do samochodu.

- jaki bukiet? - zapytał zdziwiony Niemiec, gdy ja przemieszczałem się w stronę drzwi by szybciej wsiąść kwiaty

- zaraz zobaczysz - powiedziałem, a oczy Niemca posmutniały.
- *SZYBCIEJ TY DEBILU* - wykrzyknąłem w głowie widząc wyraz twarzy chłopaka, i w tym momencie przez drzwi wszedł mój brat który od razu przekazał mi kwiaty, a ja się odwróciłem do starszego, i wyciągnąłem ręce z bukietem w stronę Niemca - ten bukiet! - powiedziałem i wcisnąłem kwiatki w ręce chłopaka - proszę - twarz wyższego poczerwieniała

- d-dziękuję - wyjąkał i powąchał bukiet - są piękne! - powiedział entuzjastycznie i podał kwiaty Austrii - wsadzisz to do wody? - zapytał

- jasne - odpowiedziała i wzięła kwiaty, po czym wsadziła kwiaty do wcześniej nalanej do wazonu wody

- bro dasz mi te tosty? - zapytałem Węgry, który właśnie podszedł do mnie z talerzem z jedzeniem

- proszę młody - powiedział i podał mi jedzonko

- dzienki - odebrałem talerz od brata i zacząłem jeść. Niemcy usiadł obok mnie z kanapką

- dziękuję za kwiaty - zaczął chłopak i usiadł bliżej - są bardzo ładne - powiedział i położył swoją jedną dłoń na mojej jednej wolnej przez co od razu zrobiłem się bardziej czerwony. Niemiec spojrzał mi w oczy i się uśmiechnął

- dobra my idziemy do sklepu - powiedział Węgier wychodząc za Ameryką i Austrią

- Okej - odpowiedziałem i zostałem z Niemcem sam na sam.

--------------------
Słów:639

Mam nadzieję że podoba wam się książka i chcecie kolejne rozdziały

Miłego dnia/nocy misiaczki ❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 31, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

GerPol (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz