Nie zostawiaj mnie

209 17 3
                                    

Wychodząc z kina lekko się przeciągnąłem. Lubiłem te wieczorki filmowe. Całe miasto gromadzące się, aby razem oglądnąć bajkę na dużym ekranie. Albo po to, żeby potem pójść się upić. Cała impreza przenosiła się bowiem na pobliską altankę gdzie toczyła się dalej. Takie "wieczorki" kończyły się późno w nocy, a dla mnie była to idealna pora na spacer. Uprzedniego wieczoru zapytałem Montany, czy chciałby ze mną pójść. On jednak odpowiedział mi, że już ma plany z chłopakami. Mimo wszystko zdecydowałem się na niego poczekać. Po skończonym pokazie ustawiłem się z boku bramy i bacznie obserwowałem wychodzących ludzi. Nie mogłem doczekać się kiedy go zobaczę. Cały seans kiedy tylko spojrzałem w jego stronę, cieszyłem się jak głupi. Nawet nie wiem dlaczego sprawiało mi to taką radość, ale było to zwyczajnie fajne uczucie. Teraz w moich planach było przytulenie się do niego i życzenie mu miłego wieczoru. Kilka chwil jeszcze czekałem, aż w końcu w blasku cieniu dojrzałem jego posturę.

- Grzechu! Grzechu! - krzyknąłem, podbiegając do grupy mężczyzn kierujących się w stronę altanki. - Jest tu Grzechu? - z ciemności dojrzałem jak mężczyzna obraca się w moją stronę, rzuca znudzone spojrzenie i nie przejmując się mną idzie dalej. W głowie zapaliła mi się czerwona lampka. Jednak ignorując to, poszedłem zrealizować to, co miałem w zamiarze.

- O hej, Erwin. - przywitał się ze mną jeden z nich. - Tak, jest tam. - wskazał palcem. Nie zastanawiając się ruszyłem w jego stronę.

- Siema Grzechu! Wiesz co, przez cały ten film nie mogłem przestać się uśmiechać na twój widok. - powiedziałem radośnie idąc obok mężczyzny. Zignorował mnie. Nawet na mnie nie spojrzał. Dalej podążając za nim, zaczęły nachodzić mnie coraz to inne myśli. Zamieniając jeszcze parę zdań z innymi, nie zrezygnowałem z moich zamiarów.

- Hej, - podszedłem bliżej. - ja będę już lecieć. Przyszedłem tylko się przywitać i życzyć Ci miłego wieczorku. - przytuliłem się do niego. Nie odwzajemnił. Odszedłem i udałem się w stronę domu. Mój dobry humor na chwilę zanikł. W mojej głowie zaczęły pojawiać się czerwone znaki zapytania. Coś się stało? Coś jest nie tak?.. Nie trwało to jednak długo, ponieważ stwierdziłem, że może ma po prostu gorszy dzień lub jest jakiś inny powód. W każdym razie postanowiłem się tym teraz nie zamartwiać, tylko korzystać z mojego dobrego humoru. Droga do domu mijała mi bardzo przyjemnie. Podziwiałem rozpraszające się, ciepłe światło latarni, gwiaździste niebo, a nawet gdzieniegdzie leżące jeszcze pozostałości śnieżne. Nawet powietrze zdawało się być lekko bardziej ciepłe, niż w pozostałe zimowe dni. Było naprawdę pięknie. Szkoda tylko, że Montana nie zgodził się pójść razem ze mną. Ale cieszyłem się, że wyszedł ze swoimi znajomymi. Każdy tego czasami potrzebuje.

Minęło kilka dni. Od tamtego wieczoru jego zachowanie się jednak nie zmieniło. Nie odpisuje na moje wiadomości, na moje dobranoc dla niego, a nawet nie bardzo chce się spotkać.

- Coś się stało? Bo mam wrażenie, że jesteś dla mnie ostatnio taki oschły. - napisałem sms.

- Nie, skąd takie przypuszczenia?

- To odczucia, nie przypuszczenia. Na przykład po tym jak przyszedłem się przytulić po kinie. Zachowywałeś się wtedy jakbyś mnie tam nie chciał. Jakby mnie tam nie było. Wiedziałem, że byłeś umówiony. Nie chciałem tam siedzieć. Chciałem tylko się przywitać, pożegnać. A ty nawet do mnie nie podszedłeś...

- Po prostu jestem normalny.

- To nie jesteś normalny ty. Za długo Cię znam, żeby powiedzieć, że byłeś wtedy sobą. I nie powiesz mi, że nie, bo obydwaj dobrze wiemy jak jest.

- Muszę przemyśleć, to ty nie rozumiesz.

Skąd mam rozumieć? Nie potrafię dowiedzieć się sam z siebie, że on ma teraz czas, kiedy akurat chce coś przemyśleć. Takie domyślanie się zazwyczaj wychodzi źle. Wystarczyłaby tylko zwykła rozmowa, która czasami to aż tak wiele. Nawet jeżeli ja sam bardzo jej potrzebuję, to przecież nie zmuszę jego, żeby ze mną porozmawiał. W kolejnych dniach nic nie zapowiadało na jakąkolwiek zmianę. Moje wiadomości do niego nadal pozostawały niekończącym się monologiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 17, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One Shoty Z Huśtawki | 5city | MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz