Rozdział 1 | Część 1

10 2 0
                                    

Ostatnim razem, w prologu nasi bohaterowie przygotowywali się do wyprawy do pewnej nie dawno otwartej kopalni, The Chasmu. Wyruszali oni z Inazumy... Ale nie mieli żadnego transportu. Główkowali, a może by popłynąć łódką albo zbudować tratwę.. Aż Kazuha przypomniał sobie, że zna pewną piratkę która może użyczyć im pobytu na statku. Skontaktował się z nią, a ta przypływając w bardzo szybkim tempie zaprosiła ich na pokład. Dwie kamratki nie miały ochoty przebywać z chłopakami i się od nich odłączyły. Chłopacy rozmawiali na temat wyprawy, przy czym czas leciał jak szalony. Piratka odprowadziła ich do pokoju odpoczynkowego a Ci zasnęli. Następnego ranka wszyscy zebrali się przed statkiem, a kapitan statku podarował im niebieskie pochodnie, które będą oświetlać ich drogę. Ci się z nią pożegnali i wyruszyli w podróż. Na miejscu wydarzył się pewien wypadek.. Otóż kamienie na których stali bohaterowie się zapadły i w taki sposób.. Kazuha, Rosaria, Sara oraz Chongyun wpadli wewnątrz. Co się z nimi stało? Czy żyją? Przekonamy się już za moment.

---------------------------------
K: Ugh... *wstaję*...... Gdzie.. my jesteśmy? Czy to The Chasm...? Na to wygląda... Ale chwila moment... Rosaria?! Chongyun?! Sara?! Gdzie jesteście?!.... Czy oni.... nie.. na pewno nie. Może jak się rozejrzę to ich znajdę, może zasypały ich kamienie? Może.. może jeszcze nie jest za późno by ich uratować?!
R: Po co ten cały cyrk?
K: Aaaa! Rosaria?! I.. Sara, Chongyun? Co wy tu robicie?!
S: Tak właściwie, to obudziliśmy się pierwsi i przez cały czas obserwowaliśmy to co robisz.
C: Ale to słodkie! Troszczysz się o nas przyjacielu!
S: Taka troska, to ja dziękuję. Zamiast biegnąć i nas szukać to tylko się nad sobą użala! Pfft!
R: Może kiedyś w końcu kogoś docenisz? Stękasz tylko zamiast sama przyłożyć się do roboty!
S: ....E...
R: Obudziłaś się pierwsza, na niego narzekasz a przecież sama nas nie szukałaś tylko odrazu szukałaś wyjścia!
S: Ale.. umm.. a tak tak! Myślałam, że jesteście na górze, to ja pierwsza tu wpadłam!
C: Przecież Rosaria leżała 2 metry od Ciebie..
S: Nie zauważyłam jej! Wygląda jak wampir!
R: Co za maniery...
K: Dość! Przestańcie się kłócić bo inaczej pójdziemy z Chongyunem bez was! Takie sprawy załatwiajcie sobie prywatnie! Teraz powinniśmy się zastanowić jak wyjść z tych podziemi... 
R: Cóż... jest tu paru górników.. nawet jest ich kilkudziesięciu..
K: To.. jesteśmy uratowani!
R: Taa... ale problem jest taki, że...
S: Oni nam nie odpowiadają! Ignorują nas! Ja nie wiem czy jestem aż tak niewidoczna czy co!
R: W sumie.. to jesteś jak pies Shogunki, więc nie dziwie się im, że Ci nie odpowiedzieli.
S: ... 😧
K: Przepraszam pana, czy wie pan może jak stąd wyjść? ... ...*cisza* ... Dziękuję :I.
C: Mówiliśmy... nic z tego...
K: Ale.. dlaczego tak jest? No dobra, może są po prostu zajęci. No to weźmy sprawy w swoje ręce! Ale to później.. skoro już tu jesteśmy to znajdźmy jakiś skarb! Co  wy na to?!
C: Taaak!
R: Pasuję.
S: No pewnie.
K: Na to liczyłem! Tylko.. jak stąd zejdziemy?
S: No przecież obok Ciebie są schody! Proszę Cię o zaprzestanie zadawania głupich pytań!
K: Hmm? Ah, no rzeczywiście! Przepraszam, jakoś nie zauważyłem.
S: No to na prawdę musisz mieć dużą wadę wzroku. Ehh, po prostu zejdźmy już na dół. *schodzi*
C: Ona nie umie się bawić, szajbuska ;-;
R: Może po prostu warto się do niej nie odzywać. Idziecie? 
K:.. Mhm! *schodzą*

---------------------------------------------------------

C: ... No dobra, to w którą stronę idziemy?
S: Oczywiście, że pójdziemy w lewą! Może wy tego nie widzicie, ale ja mam świetny wzrok i widzę tam złoto w oddali!
C: Ale na lewo.. nic nie ma, przecież mamy do wyboru tylko pójście do przodu lub na prawo..
S: No przecież wiem! Chodziło mi o to, że musimy zniszczyć tą skałę i będzie tajemnicze przejście!
K: I niby jak to zobaczyłaś?
S: Przez małą szparkę w ścianie, amebo społeczna!
K: ... Czemu tak mnie nazywasz?
S: Zobacz, co ty masz! Nic nie masz, do tego masz wizję Anemo, a wszyscy wiemy czym charakteryzują się jej posiadacze! Jesteś po prostu emosem, no i musisz to przyznać..
K: ...
C: :O
R: No to w takim razie pokaż nam ten skarb. Tylko, że ty będziesz niszczyć tą skałę, jeśli rzeczywiście tam będzie, to bierzesz go ty, a jak nie, to nie bierzesz reszty skarbów jakie spotkamy na swojej drodze, co ty na to, hm?
S: Err, umm.. Dobra, oczywiście! No to.. poczekajcie, bo trochę mi to zajmie. 
R: W ten czas, rozejrzyjmy się trochę, może coś znajdziemy?
C: Bombowo! *zaczyna śpiewać pod nosem* Kto ananasowy pod wodą ma dom..?
R: No kto? Raczej żaden człowiek nie potrafiłby żyć pod wodą, więc po co miałby budować tam dom.. i w sumie to było by z pewnością ciężkie.
C: Ale.. 😟😔... 
K: To kawałek intra z bajki Spongebob Kanciastoporty. Na prawdę nigdy nie słyszałaś tego kawałku?
R: Nie zdarzyło mi się, przynajmniej nic sobie nie przypominam. W Mondstadt nie mamy czegoś takiego jak urządzenia elektryczne, czerpiemy wiedzę z książek, a uczymy się w małych szkółkach. Przekazujemy sobie informację, wysyłając ptaki z listami, lub spotykając się indywidualnie.
C: Eeee, nic nie rozumiem, ale buja!
K & R: ...Aha.
S: Jest, jest! Udało się, widzicie?
K: Jakim cudem w jakieś 5 minut wyczyściłaś każdą pojedynczą skałę?!
S: Czy to takie ważne? Wchodźcie! Pokażę wam, że mialam rację!
R: Ok.
Wszyscy podążają za Sarą w głąb ciemnego korytarza. Tylko, że.. idą już tu z 5 minut i totalnie nic. Z drugiej strony, kto by budował taki tunel by nic tam nie umieścić? 
K: .. Sara, tu nic niema. I skoro ten tunel jest taki długi.. to jak niby zauważyłaś stamtąd skarb?
R: A no właśnie, jakoś nie zwróciłam na to uwagi.. Sara, czy ty nas okłamałaś?
S: Emm.. nie, ja po prostu użyłam swojej umiejętności! Mówię wam, za niedługo tam dotrzemy!
K: Dość tego, ten tunel prowadzi donikąd i do tego, jest tu już tak ciemno, że nawet nie wiemy gdzie idziemy! Wracamy się!
S: Nie możecie się wrócić!
R: A to niby dlaczego?
S: ..Bo musimy znaleźć ten skarb! *wyciąga łuk i celuje w innych*
C: Aaaa! Sara, co ty robisz ?! :(
S: Ani drgnijcie!
K: Dlaczego Ci tak na tym zależy, czemu mamy tam być razem z tobą?!
S: Bez pytań! I-dzie-my!
K: Nigdzie z tobą nie pójdziemy, od jakiegoś czasu zaczęło ci odbijać!
S: To.. to z wami jest coś nie tak! ...
Nagle.. podłożę zaczęło się trzęść.. tak jakby.. zaraz tunel miałby się zawalić! Będąc szczerym, może tego nie widzicie, ale no wszyscy byli bardzo przestraszeni. 
C: Eeee, co się dzieję?!
R: To chyba nie dobry moment na wyjaśnienia, wiejemy!
S: STOP! Nigdzie się nie ruszacie, wyraziłam się jasno!
K: Chcesz zginąć?! Jeśli Ci życie miłe, to uciekaj!
S: Znajdę ten skarb i nic mnie nie powstrzy-.. He? Co się tu dzieję? Dobra, możemy iść trochę szybciej.
C: Eee, Sara, chyba coś się nad tobą kruszy..
S: Nie nabiorę się na to, nie jestem taka głupia! 
K: Sara, mówimy na poważnie! Odsuń się bo-..!

..Kawałek sufitu się zawalił... i zmiażdżył Sarę. Dookoła było pełno krwi, również na ubraniach reszty podróżników. Nie wiedzieli co się właśnie stało, ale to o czym wszyscy pomyśleli to, że teraz muszą szybko wiać z tego korytarza, aby przeżyć.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 23 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

''The Chasm''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz