Daiki

62 5 0
                                    

    Jak zwykle wstałam wcześnie, przeciągnęłam się i wyszłam przed grotę. Ten widok zawsze zapierał mi dech w piersi, nie ważne ile razy bym go zobaczyła i tak zawsze robił na mnie ogromne wrażenie. Wataha Wspomnień była ogromna i potężna, a z groty Alf widać było ją całą. Srebrzystą wstęgę  rzeki wijącą się pomiędzy łąkami i szumiącymi lasami pokrytymi śnieżnym puchem oraz ośnieżone góry stojące murem od strony Watahy Cienia. Jak tak na to wszystko patrzyłam przypomniało mi się to co mówiła Emriv. O Duran, Night, Zecorze, Nyx i tej biednej wilczycy, która nazywała się...chyba Terra czy jakoś tak. Bardzo lubiłam opowieści Emriv, a słyszałam ich wiele, ale ta była chyba najsmutniejsza. Terra zmieniła się w Księżycowego Wilka, a potem uciekła.

    I jak tak sobie o tym myślałam przypomniało mi się, że ja sama nie znam swojej historii. Ale znam kogoś, kto może mi ją wyjawić...


    - Jak?! Ja się na tym nie znam! - taka była reakcja Aust gdy opowiedziałam jej o moich zamiarach poznania własnej przeszłości. - Czemu nie zapytasz Emriv? To ona jest zielarką, nie ja.

- Nie poznaję cię. Zawsze mi pomagałaś, zawsze jesteś taka chętna do pracy i w ogóle, a teraz...?

- Przepraszam Daiki....ja...a nie ważne. Bierzmy się do roboty, chyba potrafię ci pomóc - powiedziała po chwili z uśmiechem. Ruszyła w głąb swojej groty, usłyszałam hałas spadających rzeczy i jęki Aust, po czym zauważyłam, że wilczyca niesie coś w pysku. Usiadła obok mnie i położyła na ziemi jakiś placek, w środku którego poruszały się dwa patyki.

- Co to jest? - spytała zupełnie zdezorientowana.

- Zegar, wszystkim muszę to tłumaczyć, to wynalazek ludzi.

- Aha, mówiłaś mi to już, to taki przedmiot pokazujący czas!

- No tak, ale to nie jest zwykły zegar, to Zegar Dwóch Czasów.

- Brzmi groźnie - powiedziałam sarkastycznie.

- Nie wygłupiaj się, to poważna rzecz....i twój prezent.

- Co?

- Daję ci go w prezencie na święta.

- Dzięki...a co mam z nim zrobić?

Aust pacnęła się łapą w czoło na znak totalnego załamania.

- To klucz do rozwiązania, odpowiedź na twoje pytanie!

- To pytanie, o moją przeszłość? - upewniłam się

Aust przytaknęła.

- To magiczny przedmiot. Może cię przenieść w przyszłość lub w przeszłość na ile chcesz godzin. Tylko pamiętaj: przeszłości nie można zmienić.

Nic już nie mówiłam. Wstałam i położyłam łapę na zegarze. Nie wiedziałam jak się go używa, ale coś mi podpowiadało, że dobrze robię. Zamknęłam oczy i...zawahałam się. A gdyby tak....? Chcę poznać prawdziwą historię - pomyślałam i świat zawirował. Tak przynajmniej mi się zdawało. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, czułam się przez chwilę jakby w stanie nieważkości. Potem znowu poczułam grunt pod łapami.

Otworzyłam oczy. Najpierw dotarł do mnie obraz, dopiero potem dźwięk, ale na samym końcu przerażenie.

Znajdowałam się na wysokiej skale. Stąd widziałam ogromną polanę, tą samą , na której teraz odbywają się spotkania i narady gdy Emriv chce ogłosić coś ważnego. Tyle, że w tym momencie widziałam bitwę. Straszliwą rzeź i rozlew krwi. Aż po horyzont ciągnęły się wojska wrogo nastawionych wilków, a z oddali nadciągało ich jeszcze więcej. Na niebie szalała burza, a tuż pod skałą, na której stałam broniły się inne wilki. Te nie były aż takie straszne jak tamte, nie miały barw wojennych wymalowanych na wychudzonych czarnych pyskach. Od razu rozpoznałam kto jest kim. Emriv mówiła mi kiedyś o tej bitwie między starą Watahą Wspomnień, a Watahą Cienia. Wtedy nasza wataha zebrała wszystkich możliwych sojuszników by pokonać wrogów. I udało im się. Teraz jednak zobaczyłam coś jeszcze. Obok mnie stał jakiś dorosły wilk wraz z czwórką szczeniaków.

Ostatnia Alfa 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz