𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝐈 "𝐏𝐨𝐤𝐚𝐳̇ 𝐢𝐦 𝐧𝐚 𝐜𝐨 𝐜𝐢𝐞̨ 𝐬𝐭𝐚𝐜́"

1K 20 6
                                    

Od kiedy byłaś mała, zawsze marzyłaś o zostaniu znaną piosenkarką na całym świecie. Gdy tylko usłyszałaś muzykę, od razu wszystko rzucałaś, i skupiałaś się na melodii, tańcu i śpiewie. Z powodu twojego zainteresowania, rodzice zapisali cię do szkolnego chóru, co jeszcze bardziej umocniło twoje marzenie o popularności. Cała rodzina, wiedziała o twoich zainteresowaniach, i zawsze cię prosili o występy. Z wiekiem, miłość do muzyki nie ustąpiła, lecz jeszcze bardziej się wzmocniła. Zaczęłaś słuchać nowych artystów, a przede wszystkim, zaczęłaś się interesować K-Pop'em. Pierwszą grupą jaką zaczęłaś słuchać, byli Stray Kids. Zawsze ich kochałaś, i podziwiałaś, że się nie poddali, nawet w czasie "survivalu". A potem, zaczęło się słuchanie innych grup. Dalej pamiętałaś o swoim marzeniu, które tylko w sercu rosło, więc postanowiłaś spróbować swoich sił, i wziąć udział w przesłuchaniu online. Lecz niestety miałaś problemy i nie mogłaś. W tamtej chwili postanowiłaś się poddać.
Listopad, okropna pogoda, lecz jedynym plusem są twoje urodziny, które były dzisiaj. Siedziałaś właśnie w pokoju, zajadając się swoim ukochanym tortem (wstaw tu swój ulubiony smak tortu), gdy do pokoju weszła ci twoja ukochana ciocia Martyna, z wielką ozdobną torbą.
- To gdzie jest moja jubilatka?- zapytała, przekraczając próg pokoju.
- Cześć ciocia!- przywitałaś kobietę radośnie, przytulając ją przy tym.
- Cześć młoda! Oj.. Może i nie młoda, ale dla mnie zawsze nią będziesz!- zaśmiała się.- A więc do rzeczy! Mam dla ciebie wielki prezent! Mam nadzieję, że się z niego ucieszysz.
Po tych słowach zaczęłaś przegrzebywać wielką torbę, z której wyciągnęłaś kilka albumów, swoich ulubionych grup. Długo nie myśląc, przytuliłaś siostrę swojego ojca i podziękowałaś grzecznie i już miałaś zabrać się za otwieranie albumów, gdy zostałaś zatrzymana, czerwoną kopertą. Wzięłaś ją w dłonie i otworzyłaś. W niej znalazłaś bilet. Ale nie byle jaki. Do Korei Południowej. Łzy radości zaczęły ci spływać po policzkach, gdy poczułaś wokół swojej talii uścisk cioci.
- Leć do tej Korei, i pokaż im na co cię stać!
- Ale, jak będę na miejscu to gdzie ja będę mieszkać?
- Mam przyjaciółkę w Korei, i z nią będziesz mieszkać. A teraz pakuj się młoda damo! Twoi rodzice o wszystkim wiedzą, więc nie musisz się przejmować!
I zaczęło się pakowanie. Wszystko co miałaś, zabrałaś ze sobą, nawet albumy i inny K-pop merch. Dzień wyjazdu. Pożegnałaś się z rodzicami, ciocią i przyjaciółmi, którzy byli z tobą na lotnisku.
- Do zobaczenia wkrótce, kochani! Będę za wami tęsknić!- powiedziałaś, gdy rozbrzmiał się głos o twoim samolocie. Wyruszyłaś w drogę do samolotu, a po chwili, siedziałaś już na pokładzie. Witaj nowy świecie, witaj nowa ja- pomyślałaś. Po kilkunastu godzinach lotu, byłaś na lotnisku, gdzie czekała przyjaciółka cioci Martyny.
- Dzień dobry! Ty musisz być [Y/N]! Twoja ciocia dużo mi o tobie opowiadała!- powiedziała kobieta, przytulając cię delikatnie.- Ja mam na imię Oliwia, jakby było ci wygodnie, to możesz do mnie mówić ciociu.
- Dobrze ciociu. Dziękuję, że zgodziłaś się mnie przyjąć u siebie.- podziękowałaś grzecznie.
- Nie ma sprawy! Martyna dużo razy mi opowiadała, jak bardzo chcesz zostać znaną piosenkarką, więc chcę ci w tym pomóc!
- Bardzo dziękuję.
- A teraz chodź! Musisz być głodna po tak długim locie! Chodźmy na ciepłe Tteokbokki!Po pysznym posiłku, udałyście się do domu pani Oliwii. Myślałaś, że to będzie niewielki rodzinny domek, lecz ku twoim oczom, ukazała się wielka willa, z basenem.
- To.. To jest twój dom..?- zapytałaś z niedowierzaniem.
- Tak! Zapraszam do środka! A i jeszcze jedno pytanko. Umiesz choć trochę Koreańskiego?
Pokiwałaś głową.- Oczywiście! Chodziłam na zajęcia w Polsce i uczyłam się online, więc myślę, że podstawy znam. A i umiem bardzo dobrze angielski!
- To bardzo dobrze. Większość ludzi w Korei powinna znać angielski, więc nie powinnaś mieć problemów z komunikacją.
Kolejne dni minęły jakby trwały tylko godzinę. Przyszedł czas na zgłoszenie się na przesłuchanie. Stałaś właśnie w parku, pod drzwami, szukając najlepszych wytwórni, do których mogłabyś starać się dołączyć. Przeglądałaś strony internetowe, gdy niespodziewanie, ktoś w ciebie wleciał. Był to młody chłopak, może o rok lub dwa starszy od ciebie. Wasze zderzenie, spowodowało, że oboje wylądowaliście na ziemi.
- Mogłabyś uważać gdzie stoisz.- warknął obojętnie chłopak.
- Przepraszam bardzo, ale to ty we mnie wleciałeś.- wyrzuciłaś z siebie wstając i szukając telefonu,p który ci wypadł.
- Masz, twój telefon.- powiedział nieznajomy, patrząc na ekran.- Szukasz wytwórni? Polecam JYP Entertainment.
- I że ty mi doradzasz? Czemu miałabym ci zaufać, skoro nawet cie nie znam.
- Poprostu zaufaj. Znam się na rzeczy.- powiedział i odszedł w głąb parku.
Po tym zdarzeniu, jednak zdecydowałaś się wybrać JYP Entertainment. Poszłaś do piekarni, którą rządziła pani Oliwia, i zaczęłaś z nią na ten temat rozmawiać.
- Co o tym myślisz ciociu? Powinnam się zgłosić do JYP Entertainment?- zapytałaś przełykając słodką bułkę.
- Nie wiem dokładnie [Y/N], ale myślę, że tak.- doradziła kobieta.- Mam stałych klientów z JYP Entertainment, i mówią, że nie jest źle, ale perfekcyjnie też nie.
- Trudno, ale się nie poddam! Będe tak popularna jak Stray Kids lub Twice! Obiecuje ci to ciociu, i się za to wtedy odwdzięczę!
- Jesteś przeuroczą młodą kobietką z talentem [Y/N]. Nie musisz mi się odwdzięczać. Robię to, bo twoja Martyna i ja w ciebie wierzymy.
- Dziękuję za wszystko.
- Przyjemność po mojej stronie.
W dzień przesłuchania, byłaś zestresowana na maksa. Stres wylewał się z ciebie litrami. Czekałaś właśnie na swoją kolej gdy usłyszałaś znajomy ci głos. To był ten sam chłopak, co na ciebie wpadł w parku! Najwidoczniej, on cię zaważył szybciej, bo już zmierzał w twoją stronę. W tamtej chwili ogarnęłaś czemu akurat polecał ci tą wytwórnię, bo był to nikt inny jak Lee Know, ze Stray Kids. Ukłoniłaś się nerwowo, bo wkońcu, to idol.
- Widzę, że się mnie posłuchałaś.- zaśmiał się Lee.
- No jakoś tak wyszło, mam nadzieję, że się dostanę.- odpowiedziałaś nerwowo.
- Nie ma czego. JYP może i wygląda na wrednego, ale tak naprawdę to zwykły bezmózgi idiota.- szepnął chłopak, by poprawić ci humor.
- Mam taką nadzieję.- zaśmiałaś się, po czym usłyszałaś, że proszą kolejną osobę.- Muszę iść. Być może do zobaczenia wkrótce!
- Powodzenia młoda!- krzyknął idol, po tym jak pobiegłaś do sali.
Przesłuchanie nie było tak straszne jak się tego spodziewałaś. Gdy tylko zaczęłaś tańczyć i śpiewać, od razu zapomniałaś o całym świecie. Po przesłuchaniu, na wyniki trzeba czekać około dwa tygodnie, więc miałas czas poćwiczyć nad drugą częścią przesłuchania, bo miałaś nadzieję, że się dostaniesz. Po wszystkim, wróciłaś do piekarni, gdzie pani Oliwia zmywała właśnie naczynia.
- [Y/N]! Jak ci poszło?- zapytała kobieta, zostawiając naczynia i podchodząc do ciebie.
- Muszę czekać na wyniki dwa tygodnie.- powiedziałaś idąc za ladę, i zaczynając myć brudne talerze i kubki.
Po kilkunastu minutach, do sklepu wszedł chłopak, zamawiając "to co zawsze" zamówienie oczywiście odebrała Oliwia, podając chłopakowi wielką torbę pełną wypieków.
- Widzę, że mimo takiego nawału pracy, apetyt dalej wam dopisuje.- zaśmiała się.
- Tak, tak proszę pani, lecz ostatnio i tak już lepiej.- odpowiedział grzecznie młody mężczyzna.- A jak u pani?
- Aa, bardzo dobrze. Zyskałam nową pomoc.- powiedziała kobieta, szturchając cię w łokieć.- To [Y/N]. Bratanica mojej koleżanki. Przyjechała do nas aż z Polski!
Ukłoniłaś się delikatnie z uśmiechem.
- Ja jestem Bang Chan, ale możesz mi mówić Chan.
- Bang Chan? Jak ze Stray Kids?- zapytałaś.
- To o tych chłopakach ci mówiłam.- szepnęła Oliwia.
- Ojejku! Ty serio jesteś Bang Chan! Miło mi pana poznać! Jestem fanką.
Chłopak zaśmiał się delikatnie.- Jaki tam pan! Już mnie nie postarzaj! Jestem pewnie od ciebie o około trzy lub cztery lata starszy.
- Dobrze, dobrze przepraszam. Ale mimo to, miło mi cię poznać!
- Mi ciebie również! A teraz wybaczcie, ale muszę iść. Reszta pewnie się niecierpliwi!- oznajmił chłopak kłaniając się i wychodząc z piekarni, wcześniej płacąc za zakupy.
Kolejne dni minęły, a ty ciągle trenowałaś. Siłownia lub sala do ćwiczeń stały się twoim drugim domem. Oczywiście, nie odbyło się bez pomocy twojej cioci w piekarni. Siedziałaś właśnie za ladą w sklepie, gdy dostałaś wiadomość.

C.D.N

Cześć! A o to pierwszy rozdział książki! Mam nadzieję że się spodobał! Do zobaczenia wkrótce!
<3

𝐒ł𝐨𝐰𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐞 𝐮𝐬ł𝐲𝐬𝐳𝐲𝐬𝐳 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐭𝐲 𝐟𝐭.𝐒𝐭𝐫𝐚𝐲𝐊𝐢𝐝𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz