𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝐈𝐕 "𝐌𝐢𝐦𝐨 𝐳𝐦𝐞̨𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐚"

501 14 5
                                    

Już minęły około 2 lata odkąd byłaś trainee. Siedziałaś właśnie w pokoju, gdy do pokoju wbiegła Ari, twoja przyjaciółka.
- [Y/N]! JYP właśnie opublikował, że ktoś zadebiutuje jako solista!- powiedziała pokazując ci post.
- O, to bardzo fajnie!- powiedziałaś, nie przejęta tym faktem.- Sorka, ale muszę się śpieszyć. Umówiłam się na lunch ze Lee Know, i muszę już iść.
- Na ten lunch to ty się z nim codziennie umawiasz. Dalej będziesz mi wmawiać, że to tylko przyjaciel?- zażartowała dziewczyna.
- Bo nim jest, nie moja wina, że tak dobrze się dogadujemy.
- Dobra, dobra teraz idź bo twój 'Romeo' umiera z tęsknoty.
- Zamknij się!- wyszłaś z pokoju, idąc w stronę miejsca, gdzie umówiłaś się z Minho. Przywitałaś się z tancerzem i poszliście zamówić coś w stołówce. Zaczęliście jeść i rozmawiać, aż wreszcie padł temat twojego debiutu.
- Wiesz już kiedy będziesz debiutować? Albo chociaż czy jako solistka lub w grupie?- zapytał chłopak zajadając się ciepłym Ramen'em.(nie wiem czy się odmienia więc sorka!)
- Jeszcze nie, ale jakoś mi się nie śpieszy.- odpowiedziałaś Lee, popijając herbatę.- Mi tam obojętnie kiedy zadebiutuję.
- A może to ty zadebiutujesz jako ta nowa solistka, o której gadał JYP?
- Wątpię. Raczej weźmie kogoś starszego jak Ari lub Mei.
- Nie sądzę bo masz większy talent niż one.
- Już się nie przylizuj. I tak ci nie kupię dokładki.
- No cóż, myślałem że mi się uda.- zaśmiał się tancerz.
Potem poszłaś na trening z innymi trainee, gdy przyszedł do was JYP z ważną informacją.
- Uwaga! Proszę wszystkie dziewczęta o uwagę!- oznajmił.- Jak już wiecie, jedna z was już niedługo zadebiutuje jako solistka, lecz jeszcze nie wiem dokładnie która. Mam dwie kandydatki.
W sali zapanowała cisza. Nikt nie śmiał się zapytać kim one są, aż w końcu JYP sam stwierdził, że wam powie.
- Są nimi [Y/N] i Ga-Ram.- w sali rozniosły się oklaski i wiwaty. Ty ukłoniłaś się, dziękują za to innym, gdy twoja rywalka rzuciła:
- Serio? Ona? Głupia Polka, która nawet nie umie prosto stać?- zaśmiała się.- To zero konkurencji dla mnie.
- Ona w przeciwieństwie do ciebie umie śpiewać, a ty brzmisz jak kaczka z Czarnobyla.- powiedziała Mei, podchodząc do niej.
- Ugh!- Ga-Ram, odeszła po czym Mei zwróciła się ku tobie.
- Gratulacje [Y/N-nnie]! Masz szansę zadebiutować!
- Dziękuję, ale twierdzę, że powinnaś to być ty. Bardziej na to zasłużyłaś.
- Ee tam, przestań! Dobrze wiemy, że ty masz talent, nie ja.
Po tym zaczęła się rywalizacja o debiut, pomiędzy tobą a Ga-Ram. Twoje zajęcia jako trainee plus więcej czasu treningu, nie wróżyły niczego dobrego, aż wkońcu zauważył to Minho, twój ✨bestie✨. Od początku mu się nie podobało jak się przemęczasz, lecz nie chciał ci tego mówić byś nie była zła, że przesadza. Jednak teraz gdy usłyszałaś o debiucie? Musiał ci to powiedzieć. Gdy miałaś właśnie krótką przerwę, wbił do sali treningowej, złapał się za rękę i wyciągnął za drzwi. Ty tylko posłałaś Ari spojrzenie błagające o pomoc, a ona zignorowała i się uśmiechnęła.
- Myślisz, że nie widzę co robisz?- zapytał Lee.
- O co ci chodzi Min? Masz zły dzień czy co?
- Przemęczasz się. Zauważyłem, Mei mi mówiła.- oznajmił.
- Ale ja nie..
- [Y/N], ja rozumiem jak bardzo chcesz zadebuitować, lecz jako twój przyjaciel, nie dam ci się skrzywdzić!
- Min, ja się nie krzywdzę. Daję radę.
- Powiedz to swojemu wyglądowi. Wyglądasz jakbyś miała zaraz zemdleć.
- Min..
- [Y/N].. Ja cię proszę. Jak mnie nie posłuchasz teraz, to będe cię nawiedzał z resztą chłopaków aż do skutku! Obiecaj że trochę zwolnisz.
- Ale..
- Obiecaj..
- No dobrze, obiecuję. Ale nie musisz się o mnie martwić, jestem dorosła i wiem co dla mnie dobre.
- Ale ja jestem starszy i wiem lepiej. A teraz idź coś zjedz.
Słowa Minho dotarły do ciebie głębiej niż kiedykolwiek. Martwił się o ciebie jak nigdy. Lee nigdy nie okazywał ci zbyt czułości, bo wiedział, że i bez czułości go rozumiesz. Jego słowa znaczyły wiele, choć nie było ich mega dużo. Od tamtego czasu, starałaś się mniej trenować, co dało się po tobie zauważyć. Byłaś pogodniejsza, łagodniejsza i wyglądałaś lepiej. Dzień wyboru między tobą a Ga-Ram od początku był trudny. Pokłóciłaś się z Ari i jakąś głupotę a potem o to samo z Mei. Byłaś cała zestresowana. Może czułabyś się lepiej, gdyby nie to, że Ga-Ram zawsze wsadzała swoje głupie komentarze cokolwiek zrobiłaś. Czas wyboru. Stałaś w sali razem z Ga-Ram i innymi trainee, a JYP stał przed wami.
- Chciałbym ogłosić, kto zadebiutuje jako nowa solistka.- oznajmił JYP.- A więc.. Naszą nową solistką, w tej wytwórni będzie..[Y/N]!
Serce zabiło mocniej, a łzy same zaczęły lecieć. Masz szansę, o której zawsze marzyłaś. To nie podobało się twojej rywalce.
- To nie fair! Ja mam większy talent niż te popychadło!- powiedziała Ga-Ram spoglądając na ciebie.- Udław się tą sławą!
W tamtym momencie, nie wiedziałaś co się stało. Czarny obraz pojawił się ci przed oczami jakby ktoś wyłączył całą wizję. Słyszałaś jedynie głosy paniki wokół siebie. Gdy otworzyłaś oczy, znajdowałaś się w swoim pokoju. Na głowie czułaś ucisk, więc postanowiłaś zobaczyć co to jest. Bandarz? Co się stało?- zapytałaś sama siebie. Wstałaś z łóżka i już chciałaś wyjść z pokoju, gdy w drzwiach zauważyłaś Lee Know.
- [Y/N], nic ci nie jest?- zapytał.
- Chyba.. Nie wiem. Nawet nie pamiętam co się stało.- oznajmiłaś.
- Ta suka Ga-Ram pod wpływem zazdrości popchnęła cię na głośnik i uderzyłaś w niego głową.
- Min.. Nie wyzywaj jej, proszę.
- Zasłużyła! Gdyby odrobinę mocniej cię popchnęła, mogłaby cię zabić!
- Ale tego nie zrobiła, więc spokojnie. Mimo to, i tak jestem szczęśliwa. Zadebiutuję, i będę chodź trochę znana na świecie.
- Też mam taką nadzieję, że ci się uda. A teraz chodź, Chan kazał mi cię przyprowadzić na 'rozmowę o debiucie'.
- No dobrze, dobrze chodźmy!
Jak tylko dotarłaś do pomieszczenia, w którym przebywał Bang, ten od razu zaczął ci gratulować. Potem dołączyła się reszta członków zespołu. Z tego powodu zaprosili cię do baru, by świętować. Ty nie byłaś co do tego pewna bo jeszcze nigdy nie piłaś alkoholu tak na poważnie. Kiedyś jedynie co twoja mama dała ci spróbować wina. A tak to cię nigdy nie korciło. Mimo to zgodziłaś się na propozycję chłopców. Około godziny 19 byłaś już na miejscu. Stray Kids już dawno byli w barze, ponieważ przyszli wcześniej by zarezerwować stolik. Gdy weszłaś do środka, chłopcy byli poubierani normalnie, nie jak na żadne wyjście, zdziwiło cię to bo ty akurat miałaś na sobię elegancką sukienkę. Pojawiłaś się obok zarezerwowanego stolika i przywitałaś się z przyjaciółmi.
- [Y/N] a ty co tak się wystroiłaś?- zapytał najstarszy.
- Wkońcu to świętujemy jej debiut.- rzucił Felix.- To znasz powód.
- Dobra skończcie gadanie. A teraz idźcie coś zamówić bo nie wytrzymam.- zaśmiał się Han.
- To ja pójdę.- zaproponowałaś.- Powiedzcie co chcecie a wam to przyniosę.- Po zebraniu zamówienia poszłaś zamawiać, przy ladzie stał niewysoki mężczyzna, sporo lat od ciebie starszy. Ty czekałaś na swoją kolej, gdy ten się do ciebie odezwał. Był mega pijany.
- O.. Witaj dziewczynko, a może masz chęć na rundkę ze mną?- rzucił, pokazując gestami o co chodzi.
- Nie dzięki, nie potrzebuję.
- Ale ja tak, więc nie bądź taka.- w tamtej chwili nieznajomy złapał cię za nadgarstek. Poczułaś się bardzo niekomfortowo.
- Proszę mnie puścić..- powiedziałaś.
- Ma chłopaka zostaw.- wywarczał dobrze znany ci głos. Był to nikt inny jak Minho.- Dotknij ją jeszcze raz a obiecuje, że rundkę ci zapewnie, ale do szpitala.- Dodał odsuwając cię od nieznajomego, który najwidoczniej się przestraszył i puścił dłoń.
Ty nic nie powiedziałaś tylko szepnęłaś.- Dziękuję.
On ci tylko posłał piękny uśmiech i dodał do mężczyzny.- A teraz wypierdalaj z tego baru bo już nawet obsługa ma cię dość.- na te słowa klient wstał, zabrał swoje rzeczy i uciekł. Po złożeniu i otrzymaniu zamówienia, powróciliście do stolika.
- [Y/N] wszystko dobrze?- zapytał Hyunjin.
- Tak, tak. Wszystko dobrze, dzkękuję Min za pomoc.- podziękowałaś grzecznie.- A i nie wiedziałam, że ja mam chłopaka.-
Chłopcy spojrzeli na Minho z oznajmującymi oczami. Po tym Lee wstał i podszedł do ciebie.
- Min?
- [Y/N].. Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym kociarzem świata i zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał z ciepłym uśmiechem, który zawsze uwielbiałaś.
Twoje policzki ugościły lekkie, różowe rumieńce, a serce zaczęło bić jak szalone.- Min.. Oczywiście!- Lee Know na te słowa odsapnął i złapał cię w talii, złączając wasze usta w delikatnym pocałunku. W sali rozniosły się wiwaty Stray Kids i innych osób, które przebywały w barze.
- No to mamy kolejny powód do świętowania.- zaśmiał się Changbin.- A teraz jedziemy.- na te słowa, wszystkim zaczął polewać alkoholu. Chłopcy pierwszo zaczęli delikatnie, lecz później się rozkręcili. Siedzący obok ciebie, twój nowy chłopak, zauważył, że nawet nie trąciłaś łyka alkoholu.
- Czemu nie pijesz?- wyszeptał.
- Nigdy nie piłam alkoholu.- oznajmiłaś również szepcząc. Na te słowa, Minho wcisnął ci kieliszek do ręki.
- Spróbuj, a jak nie to kupię ci coś innego, słodszego.- powiedział delikatnie Lee.
- Okay..- przytaknęłaś i wzięłaś łyk alkoholu, na to od razu się skrzywiłaś, co wywołało śmiech na twarzach chłopaków.
- Pójdę ci po coś delikatniejszego.- jak obiecał, tak uczynił. Po chwili Lee wrócił z karmelowym likierem, i nalał go do kieliszka.- Spróbuj tego.
Wzięłaś łyka i mimo tego, że czuć było alkohol, posmakowało ci.- To akurat jest dobre, nie wiem jak możecie pić tamto.- powiedziałaś wskazując na poprzedni trunek.
- Przyzwyczajenie.- wyrechotał Lix.
- Czuje się głupio, że ja będe pić likier, a wy to.- oznajmiłaś.
- Spokojnie, większość z nas tak zaczynała, i zawsze od tego samego likieru.- zaśmiał się Chan.
- Dobra, kontynuujemy opijanie!- krzyknął Jisung.
Po jakimś czasie, większość chłopaków zezgonowała. Stało się tak po zaczęli mieszać alkohole. Teraz pomagałaś wejść chłopakom do auta, gdy zaszedł cię od tyłu Minho, i wtulił się w twoje plecy. On cudem był najmniej pijany ze wszystkich.
- [Y/N]~ Kochasz mnie?- bełkotał.
- Kocham, ale wsiadaj do samochodu, bo kierowca czeka.
Ten nic nie powiedział, tylko cmoknął cię w policzek i jak gdyby nigdy nic, zachowywał się jakby był trzeźwy.
- Mnie tak łatwo nie da się upić, rada na przyszłość.- zaśmiał się Lee, wsiadając do samochodu i machając przez uchylone okno.
Na drugi dzień, dostałaś od Minho wiadomość, że inni zdychają przez kaca, a on się dobrze czuje. Gdy tylko skończyłaś rozmowę z Lee, zmieniłaś nazwę kontaktu w telefonie. Z "kociarz😍" na "Mój kociarz 💗".

Hejka! Kolejny rozdział przed wami! Sorki, ale miałam dużo nauki przedtem. Teraz powinny się pojawiać częściej bo mam ferie. ❄️

𝐒ł𝐨𝐰𝐚, 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐞 𝐮𝐬ł𝐲𝐬𝐳𝐲𝐬𝐳 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐭𝐲 𝐟𝐭.𝐒𝐭𝐫𝐚𝐲𝐊𝐢𝐝𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz