Część 6

24 2 15
                                    

- Jak ci idzie? - spytał Paulo, gdy byłam w łazience.

- Nie jestem przekonana co do tego stroju. - odparłam przyglądając się sobie w lustrze. 

- Wyjdź i się pokaż. Najwyżej wtedy coś poprawimy. - oznajmił chłopak.

Złapałaś za klamkę od drzwi i niepewnie je otworzyłaś. Twoim oczom pod razu ukazał się blondyn siedzący ze znudzeniem na łóżku. Podniósł na ciebie swój wzrok, nic nie mówiąc.

- I jak? - spytałaś.

- Co ci w tym nie pasuje? Laska wyglądasz jak chodząca sex bomba. Czekaj, muszę się Anastazji pochwalić jak cię odwaliłem. - powiedział szybko wyciągając telefon.

Westchnęłaś i pozwoliłaś chłopakowi na zrobienie sesji zdjęciowej. Po chwili odłożył telefon i podszedł do ciebie.

- O co chodzi? - spytałaś zgarniając włosy z twarzy.

Nie zważając na twoje pytanie chłopak zaczął ci poprawiać cycki ukryte pod gorsetem. Patrzyłaś na niego z zażenowaniem. Odsunął się od ciebie , oceniając swoją pracę.

- No, teraz wszystko lepiej widać. I pamiętaj by uważać na te spodnie, są z delikatnego materiału. - skomentował.

- Dobrze pamiętam. Jakieś jeszcze uwagi? - zapytałaś.

- Nie bądź taka ponura i baw się dobrze. Wiem, że nadal masz w głowie tą sytuacje na hali i przed szkołą, ale masz się dobrze bawić. - oznajmił.

Kiwnęłaś potakująco głową i zerknęłaś na swój telefon. Zbliżała się godzina przyjazdu dziewczyny. Zgarnęłaś buty na niewielkiej platformie i usiadłaś na łóżku. Założyłaś buty i podeszłaś do toaletki. Zgarnęłaś z niej perfumy, błyszczyk i wsadziłaś do torebki. Nałożyłaś na siebie jeszcze marynarkę i spojrzałaś na Paulo. Uśmiechnął się do ciebie, więc odwzajemniłaś uśmiech.

- Idziemy? - spytałaś zakładając torebkę na ramię.

- A już jest? - spytał wstając.

- No zaraz powinna być. - wzruszyłaś ramionami.

Chłopak otworzył drzwi, puszczając cię przodem. Zeszłaś po schodach do przed pokoju. Poczekałaś aż chłopak założy buty i razem wyszliście przed dom. Wyszliście po za bramę i wyciągnęłaś z torebki paczkę fajek. Wzięłaś jednego do ust i paczkę wystawiłaś w stronę chłopaka. Wyjął sobie i kiwnął głową na podziękowanie. Odpaliłaś szluga, od razu się zaciągając. Staliście tak niedaleko jego samochodu czekając na Dolores. Parę chwil po tym jak zgasiłaś fajkę, podjechał jakiś samochód. Drzwi z tyłu otworzyły się i wysiadła przez nie dziewczyna. Machnęła do ciebie ręką, zachęcając do podejścia.

- Pamiętaj baw się dobrze, w razie czego dzwoń. - powiedział Paulo.

- Dzięki, tobie tez miłego wieczoru. - uśmiechnęłaś się do niego i podeszłaś do dziewczyny.

- Hejka. - powiedziała gdy tylko podeszłaś.

- Cześć. - odparłaś i chwilę później dziewczyna cię przytuliła.

Niepewnie odwzajemniłaś przytulasa i puściłaś blondynkę.

- Pojedziemy z moim bratem i jego chłopakiem. - powiedziała.

Kiwnęłaś potakująco głową i wsiadłaś za nią. Zerknęłaś na chłopaków siedzących z przodu.

- Hej jestem Gabriel, brat tej wariatki. - powiedział szatyn.

- Aisha, miło mi. - odparłaś nieśmiało.

- A ja Luis. - przedstawił się rudowłosy.

- Miło poznać. - uśmiechnęłaś się delikatnie.

ʙɪɴᴅɪɴɢ ᴛᴏ ᴛʜᴇ ᴘᴀsᴛOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz