- Jak ci idzie? - spytał Paulo, gdy byłam w łazience.
- Nie jestem przekonana co do tego stroju. - odparłam przyglądając się sobie w lustrze.
- Wyjdź i się pokaż. Najwyżej wtedy coś poprawimy. - oznajmił chłopak.
Złapałaś za klamkę od drzwi i niepewnie je otworzyłaś. Twoim oczom pod razu ukazał się blondyn siedzący ze znudzeniem na łóżku. Podniósł na ciebie swój wzrok, nic nie mówiąc.
- I jak? - spytałaś.
- Co ci w tym nie pasuje? Laska wyglądasz jak chodząca sex bomba. Czekaj, muszę się Anastazji pochwalić jak cię odwaliłem. - powiedział szybko wyciągając telefon.
Westchnęłaś i pozwoliłaś chłopakowi na zrobienie sesji zdjęciowej. Po chwili odłożył telefon i podszedł do ciebie.
- O co chodzi? - spytałaś zgarniając włosy z twarzy.
Nie zważając na twoje pytanie chłopak zaczął ci poprawiać cycki ukryte pod gorsetem. Patrzyłaś na niego z zażenowaniem. Odsunął się od ciebie , oceniając swoją pracę.
- No, teraz wszystko lepiej widać. I pamiętaj by uważać na te spodnie, są z delikatnego materiału. - skomentował.
- Dobrze pamiętam. Jakieś jeszcze uwagi? - zapytałaś.
- Nie bądź taka ponura i baw się dobrze. Wiem, że nadal masz w głowie tą sytuacje na hali i przed szkołą, ale masz się dobrze bawić. - oznajmił.
Kiwnęłaś potakująco głową i zerknęłaś na swój telefon. Zbliżała się godzina przyjazdu dziewczyny. Zgarnęłaś buty na niewielkiej platformie i usiadłaś na łóżku. Założyłaś buty i podeszłaś do toaletki. Zgarnęłaś z niej perfumy, błyszczyk i wsadziłaś do torebki. Nałożyłaś na siebie jeszcze marynarkę i spojrzałaś na Paulo. Uśmiechnął się do ciebie, więc odwzajemniłaś uśmiech.
- Idziemy? - spytałaś zakładając torebkę na ramię.
- A już jest? - spytał wstając.
- No zaraz powinna być. - wzruszyłaś ramionami.
Chłopak otworzył drzwi, puszczając cię przodem. Zeszłaś po schodach do przed pokoju. Poczekałaś aż chłopak założy buty i razem wyszliście przed dom. Wyszliście po za bramę i wyciągnęłaś z torebki paczkę fajek. Wzięłaś jednego do ust i paczkę wystawiłaś w stronę chłopaka. Wyjął sobie i kiwnął głową na podziękowanie. Odpaliłaś szluga, od razu się zaciągając. Staliście tak niedaleko jego samochodu czekając na Dolores. Parę chwil po tym jak zgasiłaś fajkę, podjechał jakiś samochód. Drzwi z tyłu otworzyły się i wysiadła przez nie dziewczyna. Machnęła do ciebie ręką, zachęcając do podejścia.
- Pamiętaj baw się dobrze, w razie czego dzwoń. - powiedział Paulo.
- Dzięki, tobie tez miłego wieczoru. - uśmiechnęłaś się do niego i podeszłaś do dziewczyny.
- Hejka. - powiedziała gdy tylko podeszłaś.
- Cześć. - odparłaś i chwilę później dziewczyna cię przytuliła.
Niepewnie odwzajemniłaś przytulasa i puściłaś blondynkę.
- Pojedziemy z moim bratem i jego chłopakiem. - powiedziała.
Kiwnęłaś potakująco głową i wsiadłaś za nią. Zerknęłaś na chłopaków siedzących z przodu.
- Hej jestem Gabriel, brat tej wariatki. - powiedział szatyn.
- Aisha, miło mi. - odparłaś nieśmiało.
- A ja Luis. - przedstawił się rudowłosy.
- Miło poznać. - uśmiechnęłaś się delikatnie.
CZYTASZ
ʙɪɴᴅɪɴɢ ᴛᴏ ᴛʜᴇ ᴘᴀsᴛ
Novela JuvenilMyślała, że już zapomniała. Pogodziła się ze stratą i wyszła na prostą. Odnalazła prawdziwą siebie. Niestety to dopiero początek zawirowań i przepaści.