Beverly
– Chce pan wejść? – Wskazałam kciukiem na rezydencję.
Pan Weston popatrzył to na dom, to na mnie i znowu na dom. Nie mogłem powstrzymać się od podziwiania mężczyzny, jego imponującej sylwetki, wzrostu prawie dwóch metrów, nienagannie ubranego w czarną koszulę i dopasowane spodnie od garnituru.
– Poczekam – mruknął cicho.
– Ale trochę mi zejdzie na kąpieli.
Z głębokim westchnieniem spojrzał na zegarek i rzucił mi niezbyt przychylne spojrzenie.
– Panno Heart, jeśli zamierza pani rozkoszować się kąpielą, to tym bardziej powinienem już jechać.
– Ale po co ten pośpiech? – Cofnęłam się do pierwszego stopnia schodków, po czym pozwoliłam sobie na ujęcie go za dłoń. – Zrobię panu kawę, poczeka pan w salonie.
Zerknął na nasze dłonie, by za moment nawiązać ze mną kontakt wzrokowy.
– Daję pani dwadzieścia minut – przestrzegł. – Jeśli nie będzie pani gotowa, pojadę sam.
Podskoczyłam w miejscu i klasnęłam z ekscytacją. Pociągnęłam za sobą mężczyznę w głąb posiadłości.
– Dwadzieścia minut, panno Heart – rzucił rygorystycznym tonem.
– Oczywiście, szefie!
W pośpiechu zrzuciłam jego onyksową marynarkę, potem garsonkę, a na końcu bieliznę. Z westchnieniem ulgi szukałam pocieszenia w kaskadach wody pod prysznicem. Moje włosy zostały ujarzmione spinką, a ręce szybko sięgnęły po żel. Zapach truskawek wypełnił powietrze, gdy nakładałam go na skórę, a każde muśnięcie koiło moje zmysły.
Po wszystkim spłukałam pianę i owinęłam się ręcznikiem, który porzuciłam na rzecz satynowego szlafroczka. Użyłam tamponu, by zabezpieczyć się przed krwawieniem. Zdałam sobie sprawę, że w pośpiechu nie wzięłam niczego na przebranie.
– Panie Weston?
– Tak?
Uff, wciąż był w salonie.
Pobiegłam korytarzem, z sercem bijącym jak bębny. W chwili, w której mijałam pokój, potężna sylwetka wyłoniła się zza rogu, blokując mi drogę. Zaskoczony pisk wydobył się z moich ust, gdy jego silne ramiona w ostatniej chwili otoczyły mnie w talii. Wisiałam kilka centymetrów nad panelami.
Nos blisko nosa, oko w oko. Przełknęłam ślinę w poczuciu zażenowania.
– Co. Pani. Robi? – wycedził gniewnie.
– Chyba wpadłam w tarapaty – wydukałam.
Bardzo ostrożnie oparłam dłoń na męskim torsie. Pod opuszkami wyczułam zarys imponujących mięśni.
– Siedem minut – rzucił lodowatym tonem. – I ani minuty dłużej.
Rozdziawiłam usta. Kiedy pomógł mi wstać, czym prędzej czmychnęłam do garderoby.
– Co powinnam założyć, szefie? – zawołałam.
– Formalny, stonowany strój.
Och, cokolwiek to znaczyło. Przebierałam wieszaki z jednej na drugą stronę, aż odkryłam komplet od Valentino.
– Czy może być garnitur? – Podgryzłam wargę z napięcia.
– Różowy?
– Tak! – zaszczebiotałam.
– Wykluczone.
Zwiesiłam ramiona.
– Nie chcę zakładać czarnej sukienki! – narzekałam. – Jest taka... zgaszona.
CZYTASZ
Black Lies +18 W SPRZEDAŻY
RomanceSeth Weston: Kontynuacja Braci Weston. Życie Setha jest idealnie zaprogramowane. Nie ma w nim miejsca na błędy. Każde odchylenie od normy doprowadza go do poczucia utraty kontroli. Śmierć ojca, przejęcie rodzinnego biznesu i opieka nad młodszymi bra...