~~~
Szybko odłożyłam zabawkę. Patrzył na mnie. Byłam taka zła, że nie potrafiłam wydusić z siebie ani słowa. Wstałam i rzuciłam się na te drzwi, że chłopaka aż cofnęło do tyłu. Trzasnęłam nimi. Nie sądziłam, że zrobie to z taką siłą, ale jednak trzaskając zrzuciłam jeden z obrazków na ścianie.
Rodzice pozwolili wejść jakiemuś nieznanemu mi typowi do domu i przymykali oko na to, że chodzi po domu jakby był jego własnością. To jest chore. Nie mieściło mi się to w głowie. Udawał takiego eleganckiego i miłego, ale pukać nie potrafił. Byłam zła. Stałam jeszcze chwile pod tymi cholernymi drzwiami próbując sobie to poukładać.
„Herbata stygnie. Twoi rodzice chcą z tobą porozmawiać."
Usłyszałam zza drzwi. Jego głos był lekko wystraszony, ale też głupio pewny siebie. Brzmiał jakby sytuacja z przed sekundy była dla niego czymś codziennym.
Kiedy już trochę ochłonęłam, zeszłam do salonu.
Przy stole siedzieli już rodzice i ten jebany chłop. Patrzyli jak schodzę. Tata trzymał w ręce kubek z herbatą. Spodziewałam się, że w tej rozmowie nie udzieli nawet słowa, bo zwykle tak wyglądały rodzinne rozmowy. Tata siedział i przytakiwał wszystkiemu co powie mama. Wyglądali na spokojnych. Nie wiedziałam czego ode mnie chcę, ale jednego byłam
pewna - ten chłopak nie będzie tu długo. Zrobie wszystko, aby się go stąd pozbyć.Chłopak wstał kiedy tylko podeszłam do stołu. Widząc, że chwytam za jedno z krzeseł najdalej od niego, chwycił je i sam mi je odsunął. Jebany lizus. Mama się uśmiechnęła do chłopaka, a ten odwzajemnił ten gest.
ja: poradziłabym sobie z tym sama
Powiedziałam zasuwając krzesło. Zabrzmiałam stanowczo, czyli tak jak oczekiwałam. Na te słowa mama spojrzała na mnie wrogo. Jej oczy przekazały mi, że to co zrobiłam było nie miłe, ale nie obchodziło mnie to.
Chłopak usiadł bliżej mnie. Chcąc mu dopiec, odsunęłam się. Chyba go to nie ruszyło, bo nic z tym nie zrobił i wręcz to zignorował, chwytając kubek z herbatą. Na stole stało wino oraz trzy kieliszki. Mama dolewała sobie nie żałując. Zawsze to robiła. Po kimś to mam.
Kieliszek chłopaka stał pełny, a gdy sięgał po niego to prawie nic nie ubywało. Denerwowało mnie to, że był taki grzeczny.
Mama: Wyjeżdżamy z tatą w delegacje.
Jakoś mnie to nie zdziwiło. Często to robili, więc nie wiem po co tyle zachodu. Po sprowadzeniu obcego typa do domu już nic nie mogło mnie zdziwić. Pod ich nieobecność zwykle zapraszałam znajomych i urządzaliśmy domówki. Mam bardzo duży dom, więc mieścił on dużo osób.
Mama: Martwimy się o ciebie, więc pod naszą nieobecność będziesz miała opiekuna Jeona Jungkook'a.
Domyśliłam się, że Jeon to ten idealny chłopak obok. Chciałam protestować, więc odrazu zwróciłam się ku ojcu. Ten jedynie przytaknął mamie i złapał kieliszek, aby nie musiał odpowiadać na moje protesty.
ja: Ten typ nie będzie w moim domu, tym bardziej, gdy was nie będzie!
Mama próbowała mnie uspokoić, abym się tak nie wyrażała o tym „arcy eleganckim chłoptasiu", ale ja nie dawałam za wygraną. Przez całą dyskusje chłopak patrzył na mnie i jakby zaniemówił. Cieszyłam się, że się nie wtrąca, ale z drugiej strony chciałam mu dopiec tyle, że nie miałam punktu zaczepienia, gdyż był zbyt idealny.
Mama: To syn z zamożnej rodziny, która jest ważną częścią naszej firmy. Nie znajdziesz lepszego opiekuna.
Ona jak zwykle myśli tylko o sobie i swoich dochodach. Przecież ten chłopak nie był dużo starszy ode mnie. Mam 17 lat i potrafię sama o siebie zadbać. Nie potrzebuje do tego niańki. Nie przekonywały mnie jej argumenty.
Z moich ust padały mocne słowa na temat zaistniałej sytuacji. Mama starała się być opanowana, bo w końcu obok siedział jeden z przydupasów jej firmy. W grzeczny sposób zwracała mi uwagę, abym się tak nie wyrażała, ale jak mam zachować spokój kiedy ma się mną opiekować typ, którego nigdy wcześniej nie widziałam na oczy. Tak jak przypuszczałam, ojciec nie powiedział ani słowa po za „wyrażaj się, Avi", które chwile wcześniej usłyszałam ze strony matki.
Zmęczona całą tą kłótnią, wstałam szybko od stołu i z łzami w oczach pobiegłam do pokoju.
Tupałam na schodach, aby rozładować moją złość, ale nic nie dawało rady mi pomóc. Rodzice mieli odjechać wieczorem, więc wiedziałam, że już w żaden sposób ich nie przekonam, że popełniają błąd. Zatrzymałam się na górze, aby jeszcze podsłuchać ich rozmowę. Liczyłam, że w ten sposób wyciągnę jakieś informacje na temat Josha, który dotąd był mi nie znany.
Jedyne co usłyszałam to to, że jestem arogancka oraz że pobyt z tym chłopakiem dobrze mi zrobi. Rodzice też przepraszali go za moje zachowanie i tłumaczyli to moimi problemami psychicznymi. To głupie. Było mi wstyd przez to, że tak to tłumaczą, a nie powiedzą prawdy. To przez nich mam te problemy, a z agresją nie radze sobie odkąd pamiętam.
Wróciłam do pokoju i ustaliłam z moim znajomym dilerem spotkanie w starej dobrej siedzibie. Stęskniłam się za nim oraz innymi znajomymi, których poznałam właśnie dzięki niemu. Nie potrafię poradzić sobie z problemami, więc gdy tylko takie nachodzą zwykle ćpie do utraty przytomności. Nie zauważyłam kiedy odłożyłam komórkę i odleciałam.
___
Gdy się obudziłam była już 3 w nocy. Założyłam prędko czarną bluzę i zarzuciłam kaptur, aby nikt z sąsiadów mnie nie poznał. W dzielnicy w której mieszkam jest dużo zamożnych rodzin. Wszyscy się znają, a jeszcze bardziej znają moją rodzine. Gdy tylko wychodzę meldują to moim rodzicą. Jakby byli na jakiejś służbie i ich jedynym zainteresowaniem było obserwowanie czy gdzieś nie wyjdę.
Nie mogłam się doczekać, aż wreszcie coś zapalę lub wciągnę. To było jedyne czego pragnęłam w tamtym momencie. Nie miałam ochoty przebywać z tym człowiekiem.
Już wielokrotnie się wymykałam, więc wszytko powinno pójść idealnie. Zeszłam na dół i chwyciłam stare, czarne conversy. Tęskniłam za nimi i za wszystkimi wspomnieniami z którymi się wiązały. Zabrałam telefon i ruszyłam do wyjścia.
jk: a pani dokąd?
~~~
CZYTASZ
niania || jungkook x reader [18+]
Romance❤️BTS fanfiction jungkook x girl [ty] ❕książka idealna dla fanatyków dominacji oraz książek w stylu „córeczka tatusia" tyle, że w ulepszonej wersji *nawet jeśli nie jesteś fanem BTS to zachęcam do przeczytania, gdyż książka ma wiele ciekawych wątków...