5~

44 5 1
                                    

Poszedłem do mojego pokoju. Był on pomalowany na jasnoniebiesko a meble oczywiście były białe. Było także wielkie, wygodne  łóżko, szafa, lustro, praz nawet hamak i stolik z szufladami. Była także półka na książki. Żyć nie umierać

Położyłem się na łóżku. Byłem zmęczony ale czekała mnie jeszcze podróży do sklepu. Zamknąłem na chwile oczu. Nagle usłyszałem stłumiony cichy krzyk jakiegoś chłopaka. Natychmiast Otworzyłem oczy i wyszedłem z pokoju

- Tato słyszałeś ten krzyk?
- Jaki krzyk synek?
- N-nieważne. Pewnie mi się po prostu przesłyszało
- Haha pewnie tak. Albo usłyszałeś dziecko sąsiadów. Często krzyczą i mnie denerwują małe kurduple hah. Nie martw się to nic poważnego. Często krzyczą
- Masz rację. Nie ma co się przejmować - Powiedziałem i wróciłem do pokoju
- Rozpakowałeś się już?
- Jeszcze nie tato
- To szybko bo naleśniki czekają I zaraz jedziemy
- Dobrze - Powiedziałem po czym wziąłem się za rozpakowywanie walizki

Time Skip

- Już wszystko na swoim miejscu... - Byłem lekko zmęczony tym wypakowywaniem ale poszedłem w stronę kuchni przechodząc koło mojego taty który oglądał telewizję w salonie
- Szybko jedz i jedziemy na miasto
- Mhmmm

Na stole czekały na mnie naleśniki, kilka dżemów oraz nawet syrop klonowy. Nigdy wcześniej go nie jadłem. Posmarowałem naleśnika moim ulubionym dżemem truskawkowym zwinąłem i polałem syropem klonowym po czym wzialem widelec i zacząłem go jeść. Naleśnik był przepyszny więc zrobiłem sobie jeszcze dwa takie. Gdy już je zjadłem posprzątałem po sobie i poszedłem do taty

- No już chyba możemy jechać

Mój tata wstał wyłączył TV poczochrał mnie po włosach i z uśmiechem powiedział

- Zatem chodźmy!

Ubraliśmy jeszcze buty oraz kurti i wyszliśmy z domu. Mój tata otworzył garaż a w nim stał piękny czarny samochód

- Wohoho jaki piękny
- Tak... Twojej matce też się takie podobały. Rover XJ6 z 1979. Tylko wtedy nie było nas na nie stać
- Jest cudowny... - Nie mogłem się na niego napatrzec. Miał już sporo lat lecz trzymał się chyba lepiej niż ja
- Dobra koniec tego wpatrywania się. Wsiadaj

Wsiadłem na miejsce pasażera. Wszystko wyglądało pięknie. Beżowe skóry cudownie grały z drewnianymi elementami. Gdy mój tata go zapalił usłyszałem także ładny dźwięk silnika. Nie znam się na nich ale ocenić dźwięk każdy może. Jeździliśmy ulicami Grecji. Ja cały czas się zachwycałem i robiłem zdjęcia. Wysyłałem je tylko do mamy bo po prostu nie mam komu innemu... Eh nieważne. Kocham swoją mamę i ona mi wystarcza. Tylko brakuje mi takiego przyjaciela któremu mógłbym się wygadać z którym mógłbym się wygłupiać, leżeć, odpoczywać, grać, chodzić, przytulać, smutać, cieszyć się. Nie zrozumcie mnie źle. Kocham swoją mamę swojego tatę ale jednak przyjaciel to przyjaciel. Nie mama czy tata. To przyjaciel... Którego nie mam... Dobra. Nie warto nad tym teraz smutać. Jestem w Grecji. Warto cieszyć się tą chwilą. Tu i teraz.

- No to jesteśmy pod centrum handlowym
- Wow. Duże jest. Nigdy nie byłem w centrum handlowym... Tylko tato...
- Tak? - Spytal się Mój ojciec po czym otworzył drzwi i wyszedł z auta co i ja uczyniłem
- Nie mam żadnych pieniędzy...
- Oj nie martw się synek tata ci da - Mój ojciec zaczął grzebać w swoim portfelu i dał mi do ręki aż 8 stów
- T-Tak dużo?!
- Dużo? Heh. A ja się martwiłem czy Ci wystarczy
- Oczywiście że mi starczy. Dzięki tato - Przytuliłem się szybko i poszliśmy do budynku

Było tu wiele sklepów. Takich luksusowych jak Balenciaga czy Gucci ale także mniej luksusowe jak Nike czy Adidas. Były także markety. Sklepy z elektryka, jedzeniem, piciem, biżuterią, butami, gadżetami, kosmetykami po prostu wszystkim

- Spotkajmy się przy tej fontannie za około półtorej godziny - Powiedział mój tata na co odpowiedziałem tylko szybkie proste
- Okiii - Po czym od razu udałem się do sklepów. Pierw udałem się do odzieżowego i wziąłem wiele ubrań. Później poszedłem do sklepu z gadżetami

Spojrzałem i aż zabrakło mi oddechu w piersiach
- Słomka do picia w kształcie okularów?!- Szybko do niej podbiegłem i wziąłem ją do koszyka
- Czego to ludzie nie wymyślą hah - Kupiłem jeszcze kilka gadżetów m.in. Powerbank, nowa ładowarka, case na telefon, lampę do paznokci, kominek do świeczek, świeczki, wielką lampę do pokoju i ładne czarne okulary

Gdy przechodziłem galerią zauważyłem stoisko z bubbletea. Moje oczy się powiększyły i Podszedłem do stoiska. Cieszyłem się jak małe dziecko na zabawkę. Zawsze chciałem spróbować bubbletea a teraz mogę! Kupiłem sobie napój o smaku mango z porzeczkowymi kuleczkami i smakowało one przepysznie. I tak szedłem sobie przez galerie z bubbletea z trzema torbami oraz zegarkiem na ręce i okularami na koszulce plus z naszyjnikiem i bransoletką.

Koniec rozdziału 5
Mam nadzieję ze wam się spodobał
Ten rozdział ma dorychasz najwięcej slow XD
745 słów

Zabierz mnie | DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz