Po paru piosenkach przybłąkał się do nas starszy Hiszpan. - O proszę , kto to się znalazł. - Powiedział śmiejąc się przy tym Pablo. Gdy zobaczyłam w jakim był Gonzales również wybuchłam śmiechem , chłopak ledwo trzymał się na nogach. - Gavi zabierzesz mnie do domu ? - Wymarkotał Pedri. Oboje pożegnali się ze mną i ruszyli w stronę wyjścia. Oczywiście nie mogło obyć się bez wywrócenia przez starszego.
Ja za to postanowiłam poszukać Ojca , niestety nie było to takie łatwe jak mogło się wydawać. Wokoło widziałam tylko piłkarzy Barcelony lecz nigdzie nie było mojego taty. - Cześć , widziałeś może gdzieś waszego trenera ? - Zapytałam napastnika klubu który akurat przechodził obok mnie. - Musisz iść tym korytarzem do końca a później w lewo. - Podpowiedział mi Lewandowski , podziękowałam i udałam się wskazaną trasą.
Gdy tylko odnalazłam Ojca , poszliśmy do samochodu i wróciliśmy do domu. - Jak ci się podobało córciu ? - Zapytał przekraczając próg domu. - Było cudownie , udało mi się pogadać z Pablo i poznać jego przyjaciela. - Tata bardzo ucieszył się na moje słowa , widział że cieszę się ze spotkania z przyjacielem z dawnych lat.
Udałam się czym prędzej na górę i po dosyć męczącym dniu położyłam się do łóżka aby trochę odpocząć. Mój spokój przerwała wibracja telefonu.@pablogavi
Masz jakieś plany na jutro ?Po przeczytaniu wiadomości uśmiechnęłam się lekko do telefonu , tak bardzo cieszyłam się że znowu mamy ze sobą kontakt.
@mia6788
Nie mam@pablogavi
W takim razie będę po ciebie o 17@mia6788
Gdzie idziemy ?@pablogavi
Niespodzianka 🤫Ten chłopak był niemożliwy , nic się nie zmienił. Od małego zawsze planował jakieś niespodzianki aby wywołać chociaż najmniejszy uśmiech na twarzy swoich bliskich. Jednak teraz było inaczej , nie miałam z nim kontaktu od wielu lat. Strasznie stresowałam się normalnym spotkaniem z brunetem , w końcu minęło tyle czasu i zmieniło się tak wiele.
-Mia wstawaj , już południe - Zaczęła budzić mnie mama. - Która jest godzina ? - Wymamrotałam jeszcze lekko na jawie. - Piętnasta - rzuciła kobieta , wychodząc z pokoju. Szybko zerwałam się z łóżka i zaczęłam szykować.
Wybiła siedemnasta więc czym prędzej wyszłam z domu , zobaczyłam że brunet siedział w samochodzie i na mnie czekał. -Długo już tu siedzisz ? - Zapytałam wsiadając do samochodu. - Tylko chwilkę , wolałem być wcześniej. - Zaśmiał się lekko Gavi , odpalając samochód. Jechaliśmy przez dłuższą chwile w ciszy a w tle leciała muzyka. - A więc gdzie jedziemy ? - Powiedziałam zerkając na Pablo. - Nie powiem ci. - Odpowiedział chłopak uśmiechając się pod nosem. Od zawsze taki był , jak zaplanował sobie niespodziankę to do samego końca się nie wygadał. -No ale gdzie jedziemy ? Pablo powiedz mi - Mówiłam bez przerwy próbując wyciągnąć coś od bruneta. - Niespodzianka. - Powtarzał ciagle z coraz większym uśmiechem.
Zatrzymaliśmy się na stacji , chłopak wyszedł szybko zatankować auto zostawiajac mnie samą z moimi domysłami. - Ubierz to. - Powiedział Hiszpan podając mi bandame. - Aby zakryć oczy oczywiście. - Dopowiedział Hiszpan. - No dobrze. - Powiedziałam zgodnie i założyłam bandame na oczy. - Widzę że teraz to już nawet się nie domyśle gdzie jedziemy. - Oznajmiłam lekko śmiejąc się pod nosem. - Mówiłem że to niespodzianka. - Rzucił Gavi , klepiąc mnie lekko po udzie.
-Już prawie jesteśmy. - Oznajmił Pablo , na co strasznie się ucieszyłam. W końcu będę mogła ściągnąć te bandame. Ale z drugiej strony strasznie stresowałam się niespodzianką przygotowaną przez Hiszpana.
————————————————————————
No trochę mnie nie było ... im sooo sorrryyy
Postaram się teraz dokończyć fanfika ! Mam nadzieje że w końcu się zmobilizuje <3
CZYTASZ
It's just a childhood friendship? || Pablo Gavi
FanfictionMia musi porzucić swoje dotychczasowe życie i przeprowadzić się do Barcelony ze względu na pracę ojca. Nieoczekiwanie spotyka swojego przyjaciela z dzieciństwa. „Mieliśmy wtedy po dziesięć lat , a ty dałaś mi te branzoletkę. - wskazał na swoją ręk...