Prolog

348 14 0
                                    

Spacerowałam ulicami hiszpańskiej metropolii , kocham Barcelonę o tej porze roku. W mojej ojczyźnie listopad jest strasznie zimny , a tutaj było całkiem ciepło. Nie przywykłam jeszcze do klimatu katalońskiego miasta , jestem tu zaledwie od tygodnia. Niestety musiałam się przeprowadzić ze względu na lepszą ofertę pracy mojego Ojca , od Poniedziałku miał zacząć prace trenera który wyciągnie FC Barcelonę na wyższy poziom. Nie byłam zadowolona zostawiajac całe swoje dotychczasowe życie w Norwegii , przyjaciół których znałam od dziecka , miejsca w których zawsze bywałam lecz nie miałam wyjścia. Trafiłam tutaj , do samego serca Katalonii , włócząc się samotnie po ulicach na których za dzieciaka bawiłam się będąc na wakacjach u cioci. W piątkowy wieczór miasto tętniło życiem , było widać tłumy dorosłych i nastolatków wybierających się do klubów bądź barów. Robiło się coraz później wiec zaczęłam iść w kierunku domu.

- I jak podoba ci się Barcelona ? - Zapytała Mama patrząc na mnie z uśmiechem , widziałam ze jest szczęśliwa z powodu przeprowadzki. Moja rodzicielka od zawsze chciała wrócić do swojej ojczyzny. - Jest okej -
Mruknęłam z wyczuwalnym niezadowoleniem. W między czasie do salonu wszedł ojciec i jak zawsze rozmawiał przez telefon z kimś z pracy. - Jutro jadę zobaczyć stadion i poznać drużynę , Mia jedziesz ze mną ? - Zapytał , a ja lekko uśmiechnęłam się na jego słowa. Gdy byłam młodsza zawsze zabierał mnie na wszystkie mecze swoich drużyn i spotkania. - Oczywiście ze tak - Krzyknęłam z podekscytowaniem na co Tata się uśmiechnął. Ruszyłam pospiesznie do pokoju i zaczęłam przeglądać instagrama Katalońskiej drużyny aby wiedzieć cokolwiek o zawodnikach Barcelony. Nawet nie zauważyłam w którym momencie moje oczy zamknęły się , a ja odpłynęłam w krainę snu.

It's just a childhood friendship? || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz