Upadek anioła

148 4 13
                                    

Cześć cześć niestety były małe problemy techniczne dlatego rozdizał wlatuje jeszcze raz . Miłego dzionka lub nocy zależy kiedy to czytacie 😁.

POV:Carbonara

Widziałem jak Erwin z wielkiego szefa mafji stacza sie powoli nie mając chęci do tego aby dalej funkcjonować . Wiele razy z nim rozmawiałem ale ten nie chciał porószać tematu . Tematem o którym nie chciał nawet słyszeć było to w jakim stanie go zaznaliśmy wtulonego w policjanta którego nawet nie znał . Rozumiem był złamany psychicznie ale żeby aż tak Heidi była przekreślona u nas wszystkich nawet w oczach Kuia i Silnego mimo iż to wsumie rodzina . Jeździłem po mieście obdzwaniając chłopaków i pytając czy coś dziś robimy . Niestety każdy z chłopaków mówił mi żebym opiekował sie Erwinem bo był on złamany i każdy bał sie że może chciec sie zabić . Stwierdziłem że dobrym pomysłem będzie zadzownieniem do tego Gregorego i podziękowanie mu od nas wszyskich że uratował naszego kochanego siwego .

- Siema tu Nicolo Carbonara od tego samobójcy z Mount Chiliad .

- Cześć wiem że to ty poznaje twój głos nie raz sie nam darłes na celach . O co chodzi ? - zapytał mnie nie domyślając sie chyba .

- Chciałem ci podziękowac od całego Zakshotu za urwtowanie Erwina . - Powiedziałem uśmiechając sie sam do siebie .

- Spoko wiesz to moja praca jako policjant .

- Moge mieć do ciebie pewną prośbę panie policjant - Zapytałem niepewnie .

- No mów pomoge jak moge - Odpowiedzial chętnie .

- Jesteś w stanie przyjść do Erwina i z nim pogadać potrzebujemy kogoś takiego jak ty ostatnio go uspokojiłeś . - powiedziałem bardzo niepewnie .

- Że ja ? - Zappytał jakby mu powiedział że nie zyje jego matka .

- Tak że ty Grzegorzu - odpowiedziałem mu mają wielką nadzieje iż sie zgodzi .

- Dobrze mogę sie tym zająć - odpowiedział będą chyba troche podekscytowany .

- Dzięki Grzesiu ,wyśle ci adres ok ?

- Dobrze będe u niego pod wieczór jak skończe służbe .

- Miłej służby papa . - Wykrzyczałem do telefonu będąc bardzo szczęśliwy .

Nie wiem czemu ale zaproszenie Gregorego do smutnego Erwina wydawało sie dość sensowne tym bardziej że ostatnio policjant odciągnoł go od pomysłu samobójstwa to może okaże sie tym że Siwy wóci do siebie .

POV: Gregory

Dziwnie sie obecnie czułem gdy zadzwonił do mnie Nicolo który był chyba najeiwerniejszym lrzyjacielem tego prawie białowłosego chłopaka musze przyznać ale mam słabośc do jego włosów są przepiękne . Gdy ujżałem adres który dostałem od numery zapisanego Carbo zdałem sobie sprawe że Erwin Knuckles jest kryminalistą wsumie o tym wiedziałem ale jeżeji już to kryminalistą który jest bardzo bogaty i niestroni od wydawania pieniędzy gdy zabaczyłem jego profil obywatela w tablecie utwierdziłem sie w tym przekonaniu miał około 30 sportowych samochodów i helikopter .
Widządz nazwe tego helikoptera szyvko go sprawdziłem okazało sie że jest owiele lepszy od naszego starego i sprawnego Eagle . Stwierdziłem po chwili że i tak już sie przepracowóje .
Wyszedłem z komendy zostawiając całe umundurowanie i sprzęt policyjny bo i tak w mieszkaniu go już troche miałem .
Pewnego razu gdy na mieście był BlackOut czyli bardzo nieokreślony czasowo brak prądu i kamery na komędzie nie działały podwędziłem 2x m4 i pare glocków stwierdizłem że kiedyś mogą sie przydać . Rozpoczołem przyjemny spacer w strone swojego mieszkania z słuchawkami w uszach przeszedłem obok banku Flecca który był właśnie robiony i zauważyłem w środku pewne znane mi włosy wybrałem numer do Carbo i powiedziałem ze moga zrywac a ja przypadkiem jebne policji po plecach nie w nich ale troche namące . Carbo zdziwił sie na mój pomysł ale sie zgodził szybko założyłem maske którą zawsze miałem przy sobie wyjołem glocka i usłyszałem strzały ustawiłem sie tak abym był niewidoczny i rozpoczołem ostrzał w storne pustych radjolek .
Gdy zobaczyłem napastników którzy wybiegają z banku uradowani i zaczeli przeszukiwać policje mówiąc że chcieli za ostre negocjacje to teraz mają wziołem sprzęt policyjny od Capeli śmiejąc sie bo weźmie sobie i tak z szafki ale mrugnołem mu okiem . Szybko uciekłem z miejsca zdarzenie i pobiegłem w stone swojej destynacji . Wchodząc do mieszkania usłyszałem dzwonek telefonu odebrałem i usłyszałen znajomy mi głos .

- Cześc to ja Erwin kojarzysz mnie .

- Tak Erwin dobrze wiem kim jesteś bo cie uratowałem , dzwonisz z wizytówki tak ? - zapytałem niepewnie .

- Tak słyszałem od Carbo że im pomogłeś ty kryminsalisto - Umirał chyba ze śmiechu wymawiając te słowa .

- Oj no dobra może troche , w jakiej sprawie dzwonisz .

- Miałbyś czas sie może dziś spotkać ? Zapytał chybą licząc że sie zgodzę .

- Tak , Carbo ci nic nie mówił ? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie wsymie lekko zszokowany tą sytuacją .

- Co czemu Carbo miałby mi coś mówić .

- Ta kurwa co ma grzyba na głowie nas ze sobą umawie bez twojej wiedzy - Wrzasnołem wsciekły do słuchawki .

- Przecież ja go zajebie , co on kurwa robi .

- Zadzwonił do mnie dziś rano czy moge sie z tobą spotkać i troche pogadać żeby uspokojić twoje emocje .

- Boże nie ważne o której będziesz Gregory - zapytał z obojętnoaścią w głosie .

- Wsumie to moge być nawet za godzine .

- Dobrze to czekam z niecierpliwością na ciebie , do zobaczenie .

- To do zobaczenie Erwin .

Gdy to powiedziałem właśnie wchodziłem do swojej pięknej matowo czarnej sypialni . Musze przyznać ale czarny to super kolor przynajmniej dla mnie . Wziołem moją koszule którą uwielbiałem zawsze pasowała nie ważne od okazji czy celu . Zabrałem jeszcze jakieś spodnie które do niej pasowały a podkoszulek wziołem jak to ja miałem w zwyczaju czarny . Opuściłem sypialni z ciuchami w ręku wszedłem do łazienki i rozebrałem sie z mojich wcześniejszych ciuchów wziołem szybki przysznic aby sie troche odświeżyć przebrałem sie w świeże ciuchy u sie w nie ubrałem . Użyłem mojich ulbionych perfum które dostałem kiedyś od Capeli na urodziny wsumie marudziłem mu o nich to miał łatwy prezent . Szybko zjedłem coś w rodzaju drugiego śniadania czyli szybkie tosty a następnie założyłem kurtke i wyszedłem z mieszkania zamykając je na klucz . Zjechałem windą na parking i wyciągnołem z garażu moją ukochaną Corvette w której ustawiłem GPS na adrs który wysłał mi Carbo i udałem sie w tamtą strone zajeło mi to chwile bo Erwin mieszkal nie całą przecznice od mojego mieszkania . Zostawiłem Vecie na parkingu zamykając ją , wszedłem do Apartamentowaca i wjechałem windą na dobra piętro znalazłem numer mieszkania i zapukałem . Drzwi otworzył mi drzwi ubrany troche dziwnie ale tez na swój sposób słodko ubrany Erwin . Chłopak był odziwo niższy odemnie co zazuważyłem dopiero teraz gestem ręki zaprosił mnie do środka . Zaczołem sie rozbierać a zauważyłem że siwowłosy uciekł do kuchni co uznałem za normalne . Wszedłem do kuchni i zobaczyłem jego teraz już w pełnej okazałości chłopak rzucił mi sie na szyje i zaczoł we mnie wtulać lecz nagle usłyszeliśmy dzwięk przekręcanego zamka od drzwi oboje staneliśmy wrycie patrzą kto to .
------------------------------------------------------

1.Kto to mógl być ?
2. Co będzie dalej czy Erwin zrozumie błedy przeszłości ?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chce ci coś powiedzieć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz