Po chwili upadła na podłogę a ja się tylko wpatrywałem w jej ciało które robi się coraz bardziej blade jak i zakrwawione
.
.
.Wpatrywałem się ze łzami w oczach w moją siostrę, spojrzałem na oprawce, który trzymał broń wycelowaną w moją stronę, zarazem drugą rękę trzymał przy ustach, palcem pokazując gest abym był cicho.
Nie ruszałem się, nie mogłem się ruszyć, strach spowodował że moje nogi były jak z waty. A każdy oddech był dla mnie męczarnią. Było mi słabo, i nie dobrze, byłem blisko zwymiotowania.
- Oj biedaczka posikała się -Tak, na podłodze zrobiła się kałuża krwi i moczu. Oprawca podszedł do mnie i przykucnął, dotknął mojego policzka, i pogładził palcem. Po czym przyłożył do mojej żuchwy pistolet
- żadnych numerów, rób wszystko co ci każe a nic się nie stanie, rozumiemy się? -
Wpatrywał się jakby oczekiwał odpowiedzi, a ja tylko połknąłem ślinę, nagle przycisnął broń jeszcze mocniej. Na co szybko podkręciłem głową że się zgadzam. Na co on zluzował i oddalił pistolet.Wstanoł i popatrzał na Emme poczym znów na mnie.
- Wstań - wpatrywałem się w niego, i sam nie wiem czego oczekiwałem.Gdy nie wstawałem przez dłuższy czas, złapał moje ramię i szarpnął tak że znalazłem się w pozycji stojącej. Od razu oprzytomniałem i doszedłem do wniosku że stoi przede mną morderca, ale jaki miał by cel?
- Dla- Dlaczego to zr- zrobiłeś - mój głos drżał, a ciało się trzęsło, nie wiem jak się zachować a tym bardziej co robić. Patrzałem mu prosto w oczy, które już nie były takie jak szybciej, ta osoba woglę była inna.
- Oj kochany nie bój się tobie nic nie zrobię, a takie kamyki na drodze jak twoja siostra za bardzo uprzykrzała nam życie, teraz już nikt nas nie powstrzyma -
Jeszcze bardziej niż byłem, jestem przerażony. On uważa że ona była kamieniem na jego drodze? Po chwili, nagły dotyk spowodował że oprzytomniałem, on złapał za moje dłonie i je całował od zewnętrznej strony.
Nie wiem co powiedzieć, boje się go i to bardzo, jak widać jest w stanie zrobić wszystko. Oderwał się od moich dłoni i mnie przytulił? Ale on robił coś innego, miał inny cel, ale przez ten "przytulas" nie miałem możliwości dowiedzieć się co planuję. Ale po chwili go poczułem, wbił mi strzykawkę z narkotykami? Najprawdopodobniej bo po chwili zaczęło mi się kręcić w głowie i czuć że odpływam.
On tylko się odsunął, dalej trzymając mnie bardzo blisko. Ręce trzymał na mojej tali, dotykaliśmy się klatką piersiową. Po czym wbił mi się w usta.
Nie protestowałem, jak i nie reagowałem, do momentu kiedy wbił mi do ust język. Starałem się go odsunąć ale był za silny, moje czyny tylko pogarszały sytuacje bo on przyciskał mnie bardziej do blatu.
Całowałem się z mordercą mojej siostry. Która leży pod naszymi stopami. Martwa. Mokra. Zakrwawiona.
Było mi bardzo gorąca, a każdy mój ruch był coraz bardziej mniej pewny. Czułem się jak marionetka. Która nie ma wpływu nad swoimi ruchami. Moje nogi stały się jak z waty.
Johan z mojej tali zjechał niżej tak że trzymał za moje pośladki. I podniósł mnie tak że siedziałem na blacie. A on stał pomiędzy moimi nogami. Dalej się całowaliśmy. Było przyjemnie, odpływam przy każdym jego dotyku.
Po chwili się jednak ode mnie odsunął. Nie spodobało mi się to, i wymruczałem coś czego sam nie zrozumiałem. Usłyszałem tylko prześliczny śmiech.
Poczym nastała ciemność
.
.
.
Zasnąłem?
.
.
.(~°Johan°~)
Noah zasnął mi na ramieniu. Był uroczy. Byl śliczny. Był MÓJ. Niestety muszę zająć się teraz tą szmatą. Jak i zamaskowane śladów. Całe szczęście że ta idiotka nie spodziewa się dzisiaj żadnych gości jak i przez najbliższy czas.
Ich rodzice wrócą dopiero za dwa tygodnie. A sąsiedzi są za daleko aby co kolwiek wiedzieć jak i widzieć. Więc można powiedzieć że bez świadków.
Najpierw zajmę się chłopcem. Dziewczyna ma auto starych więc nim zawiozę go do domu. Poczym tu wrócę aby to posprzątać.
Jak i pomyślałem tak i zrobiłem. Wziąłem go na ręce. Jak pannę młodą, i zaniosłem na dworze. Podszedłem do auta po czym otworzyłem drzwi. Wsadziłem go na miejsce pasażera, przy kierowcy. Wruciłem się aby zakluczyć dom.
Gdy to zrobiłem wsiadłem auto i pojechałem z Noah. Dalej słodko spał. Mieszkam ponad 50km od ich domu. Więc troszkę nam to zajęło. Będę się musiał jeszcze cofnąć po motocykl.
Więc wezmę ciężarówkę. Przy okazji wezmę interesujące mnie przedmioty.
A szczególnie rzeczy Noah. Tak mam już przygotowane rzeczy dla niego ale i tak chce aby miał coś swojego.Pozatym ma to wyglądać na ucieczkę rodzeństwa a nie na porwanie.
Gdy już dotarliśmy, otworzyłem bramę elektryczną i zaparkowałem. Wyszedłem z auta. Zamknęłam bramę i obszedłem auto by wyjąć moją księżniczkę z samochodu.
Znów wziąłem go jak panne młodą. Odkluczylem drzwi wejściowe i wszedłem z nim do środka. Po czym poszedłem na górę do sypialni i położyłem go na łóżko i przywiązałem nadgarstki do ramy.
Przyjrzałem mu się jeszcze przez chwilę. Jest taki śliczny. I Jest mój.
Niestety przyjemności pod koniec. Pocałowałem go szybko w usta i wyszedłem z pokoju, zakluczajac go na klucz. Wyszedłem z domu. I również go zakluczyłem.
Podszedłem do auta ich rodziców i wziąłem tablice rejestracyjne. Poczym odkulczyłem i wszedłem do ciężarówki. Jest na tyle duża że zmiesci w sobie motocykl 2 walizki śmieci, plus dodatkowo jednego wielkiego śmiecia.
Otworzyłem brame i wyjechałem z mojej posesji i wyjechałem na asfalt. Po czym
Cofnełem się do ich domu. Dotarcie tam zajmnie i ponad godzinę.(
W domu)
Odkluczylem drzwi i wszedłem. W całym domu już jebało jeszcze bardziej niż przedtem. Podszedłem do szafek i wyciągnąłem worki na śmieci. Worek w worek i po trupa.
Kiedy zapakowałem szczelnie tą dziwke, wyszedłem i wrzuciłem ją do bagażnika. A sam później zostałem tam jeszcze przez chwilę aby pozbyć się śladów mojego istnienia w tym domu.
Kiedy to już zrobiłem, poszedłem do sypialni dziewczyny i spakowałem jej rzeczy do walizki tak samo z rzeczami chłopca.
No i zostawiłem dom w stanie doskonałym, brak śmieci, karteczka z pożegnaniem. W domu zostawiłem włączona klimatyzację niech sie wietrzy.
Po skończonej pracy, wruciłem do domu gdzie czeka na mnie ptaszyna. Jest taki uroczy.
![](https://img.wattpad.com/cover/326050084-288-k523429.jpg)
CZYTASZ
~°Nie Zostawiaj Mnie°~ [KONTYNUACJA]
Romance"Zwykły chłopak które ma normalne życie, poniekąd napotka na swojej drodze seksoholika. Będzie on trucizną, która będzie niszczyć wszytko aby dotrzeć do celu, który jest ON" KSIĄŻKA ZAWIERA SCENY DRASTYCZNIE OSOBY O SŁABYCH NERWACH CZYTAJĄ NA WŁASN...