I

138 12 8
                                    

Z pamiętnika Amielii Cassidy


Jestem w szpitalu. Po żadnym treningu nie czułam się tak zmęczona jak po porodzie. Moja mała Sophie przyszła na świat po 12 godzinach męczarni. Nie przesadzam. Wstyd jest się przyznać, ale chciałam ją oddać do adopcji. Nie miałam ochoty, ani czasu żeby zajmować małym dzieckiem. Został mi jedynie rok do ukończenia mojej ukochanej szkoły baletowej. Lecz kiedy wzięłam ją na ręce, to nie chciałam jej puścić. Nigdy. Nie wiem jak sobie poradzę, ale moja kochana mama Kristen będzie mnie wpierać, za co jestem jej wdzięczna. Gdyby mój tata żył na pewno by od razu pokochał swoją małą wnuczkę. Kiedy patrzę na swoją księżniczkę, to cieszę się, że jedynie włosy odziedziczyła po swoim ojcu - piękne kręcone, kruczoczarne włosy. Jestem wściekła na Luka za to, że chciał pozbyć się naszego dziecka, Gdy powiedziałam mu, że jestem w ciąży dał mi pieniądze na aborcję, a kiedy wykrzyczałam mu w twarz co o tym myślę stwierdził, że to mój problem!!!! Dowiedziałam się, że jestem w ciąży pod koniec stycznia. Byłam już w tedy w drugim miesiącu. Do szkoły chodziłam jedynie przez następny miesiąc. Po rozmowie z panią dyrektor mogłam uczyć się w domu. Zdałam wszystko na bardzo dobry. W związku z tym, że jest dzisiaj 28 czerwca jest bardzo ciepło, bo przecież to lato. Kilka dni po wyjściu ze szpitala pojadę na wakacje z mamą jak co roku na wieś. Mamy tam mały domek z ogródkiem. Będę mogła w nim zająć się Sophie i starać utrzymać się w jak najlepszej formie. Na szczęście koło swojego pokoju, który jest na strychu mam własną salę do ćwiczeń. A teraz zacznę śnić o przedstawieniu baletowym. Dziadek do orzechów - ostatni balet w jakim wystąpiłam.


————————————————————-

Hej :)

To mój pierwszy krótki rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodobał. Postaram się niedługo udostępnić kolejny.

How to live?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz