4.(nie)typowy dzień

30 0 1
                                    

Ta chyba zyje...
......
Wyszłam z mieszkania kierując się w strone parku, gdzie przesiadywałam gdy nie chcialo mi sie nic robic. Było dziś naprawdę gorąco, więc pomyślałam że może pójdę na basen jak tylko wrócę.

Na słuchawkach leciała mi właśnie piosenka The Neighborhood "Reflections". Nie skupiałam się za bardzo na otoczeniu. Teraz byłam ja, muzyka oraz moje własne myśli. Czasem zastanawiałam się jak to by było gdybym kiedyś powiedziała coś innego. Jakby wyglądało moje życie.
Z takimi myślami dotarłam do jednego miejsca w parku, wielkiego drzewa. Przychodziłam tu najczęściej gdy miałam zły humor. Dziś przysiadłam się pod tą ogromną roślinę by odpocząć.

Po dwóch godzinach siedzenia i słuchania piosenek różnych artystów, wstalam z ziemi, otrzepałam się z niej i ruszyłam w stronę powrotną do mojego mieszkania. Było około godziny 18 nawet po, ale nie przeszkadzało mi to, nadal było ciepło na dworze.

Wstąpiłam do jakiegoś sklepu po jedzenie na wieczór i ewentualnie śniadanie. Wybrałam płatki owsiane, jogurt truskawkowy i owoce. Za to na ranek mleko bo w szafce w kuchni, popołudniu widziałam jakieś płatki śniadaniowe. Zapłaciłam za zakupy i wyszłam na świeże powietrze. Wyczułam od sprzedawcy, że pali papierosy a ten zapach mnie szczerze obrzydzał.

Skierowałam się do wyjścia ze sklepu po zapłaceniu za jedzenie. Droga do domu minęła mi spokojnie i bez niepożądanych sytuacji.

Mój biedny kotek od samego progu jak weszłam do domu miauczał o jedzenie, choc dostał porcję przed moim wyjściem. Zostawiłam torebkę w przejściu i ruszyłam w stronę kuchni. Nakarmiłam kotke po czym weszłam do łazienki.

Nie chcialo mi się już nic dzisiaj robić, więc zmyłam makijaż i wskoczyłam pod prysznic. Ustawilam gorąca wodę i zaczęłam polewać nią całe ciało. Przyjemne ciepło rozeszło się wzdłuż mojego dekoldu, talii i nóg. Dlatego kochalam kąpiele, można było odetchnąć i poprostu odpocząć od męczących nas myśli.
     
                                ***

Do pokoju weszłam w ręczniku, ponieważ tu miałam swoją ukochaną piżamę. Założyłam na siebie bieliznę, po czym pod pościelą odnalazłam koszulkę i spodenki z kotkami. Szybko w nie wskoczyłam, zdecydowałam, że dziś zacznę czytać jakąś nową książkę. Wybrałam znaną mi z tik toka młodzieżówkę, którą od dłuższego czasu miałam w planach przeczytać. Po wciągnięciu się w lekturę oderwałam się od niej dopiero po 2 godzinach. Była już prawie 22, więc ruszyłam po coś do jedzenia.

Pokroiłam owoce, po czym wszystko wrzuciłam do miski. Usiadłam na jednym z barowych stołków, włączając telewizor, gdzie leciał jakiś serial dla nastolatków. Zaniedługo wakcje i koniec szkoły. Myślałam nad tym czy nie zacząć pracować w kawiarni na rogu. W końcu miałabym zajęcie na większość dnia. Nie musiałam pracować, pieniądze które miałam z nagrywania wystarczały, ale chciałam choć spróbować.

Rozmyślałam, gdy nagle zadzwonił telefon. To był Zack, zatem odebrałam.

-Co tam?- zagadnęłam.
-Chcesz może jutro po szkole wyjść na miasto?-zapytał.
-jasne-odpowiedziałam z usmiechem na ustach, którego on nie mógł zobaczyć-ktoś jeszcze będzie?
-Tak..-chwila ciszy wydała mi się nie pokojąca-bedzię jeszcze Niki, chce ci ją przedstawić-wytłumaczył.
- OMG teraz na pewno przyjdę-odpałam.-Dobra do zobaczenia jutro żuczku-pożegnałam się.

Odpowiedział mi krótkie "pa" i się rozłączyłam. Ogarnęłam ciuchy na jutro i położyłam się na łóżko. Ta jutro idę do przeklętego budynku jakim jest szkoła. Po przemyśleniach odpłynęłam w objęciach Morfeusza.

Rano po przebudzeniu ubrałam swoje ciuchy. Były to krótkie spodenki o kolorze brązowym do tego bluzka z kolejnym zespołem metalowym w tym samym kolorze. Na to zarzuciłam brązową bluzę z suwakiem. Czyli dziś cała na brązowo.

Ruszyłam w stronę łazienki. Weszłam, rozczesałam włosy i zaczęłam się malować. Zrobiłam sobie kreski, małe i delikatne. Wykonturowałam twarz dodałam trochę rozświetlacza i dokoczylam makijaż. Zapowiada się bardzo typowy dzień.

Plecak miałam już spakowany więc mogłam wychodzć, śniadanie zjadłam w między czasie. Założyłam czarne conversy za kostke, zabrałam kluczyki do auta, zakluczyłam drzwi i ruszylam w strone parkingu. Jako 18-latka miałam już auto był to czarny Aston Martin niby mężczyźni obchodzą się z samochodami jak z dziećmi, ale ja też, kocham to auto. Odkąd je mam jeżdżę nim głównie tylko do szkoły, lubie spacery.

Wjeżdżając na parking szkolny jak zwykle oczy były skierowane na to cudeńko, niby długo go mam ale nadal robi wrażenie. Oczywiście inni mają bardziej spektakularne pojazdy ale on jest poprostu świetny.

Wysiadłam, zakluczyłam go i ruszyłam w stronę szkoły. Na samym wejściu zobaczyłam mojego kochanego przyjaciela. Nie mam jak każda laska w książkach czy filmach przyjaciela geja ale on też jest świetny. Nie do zastąpienia.

Przywitałam się z nim i ruszyliśmy w stronę naszych szafek. Poszczęściło nam się bo mamy je obok siebie. Schowałam nie potrzebne książki i zaczęłam słuchać opowieści Zacka o jego randce. Podsumowując była nieziemska jak on to ujął.

Mieliśmy pierwszą chemię, naszczęście babka nam już trochę odpuszcza, poznieważ za około dwa tygodnie zaczynają się wakacje.

                                ***

Po paru godzinach wreszcie nadszedł koniec tego cholernego dnia w szkole.
Razem z żukiem wsiedliśmy do mojego auta. Chłopak oczywiscie ma swoje auto, ale rano ustaliliśmy że pojedziemy razem. Dziś rano przyjechał tu autobusem.

-Będą z nami jeszcze jej znajomi
-Czekaj czy ty mi właśnie próbujesz powiedziec że nie tylko ona bedzie tam z dsmp?
-Tak mają byc chyba 3 osoby z nich i jacyś jej znajomi.
-I ty zaprosiłeś tylko mnie? Wow.
-Tak jesteś moją ukochaną debilką- uśmiechnął się zaczepnie na co tylko prychnęłam.

Posłał mi ciepły uśmiech. W czasie drogi, która zajęła nam jakieś 20 minut śmialiśmy się, wygłupialiśmy oraz śpiewaliśmy na cały glos piosenki.

Zaparkowalam moim Astonem Martinem pod jakąś przyjemnie wyglądającą z zewnątrz knajpą.
Weszliśmy do środka, chłopak odrazu podbiegł do stolika i z wszystkimi się przywitał. Oczywiście musiał ucałować swoją dziewczynę na powitanie. Podeszłam do stolika i wyliczyłam 4 osoby z dsmp i jednego chłopaka. To ten Nieznajomy z parku...

.....

żyję, choć raczej na krótko.
Mam nadzieję że rozdział się podobał starałam się jak mogłam. Za wszelkie błędy przepraszam 😘

Ściskam was wszystkich ❤️

954 słowa

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 20 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I want to be with you, cutie<3 | Dream x Y/n |♡♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz