John Sands

47 4 3
                                    

Patrzył sztywno przed siebie. W morze.

Robił to codziennie odkąd Garnok zawładnął jego umysłem.

Nawet już nie wiedział kim jest, nie mógł tego stwierdzić.

Pamiętał, że ma wnuka. I musi go chronić.

Chronić.

Musi go chronić przed Darko.

Sands czuje zawsze ukłucie w sercu. Czasami przypominają mu się czasy młodości.

Często pyta samego siebie, czy śmierć Rosalindy to jego wina.

A potem znów siebie pyta ,,Rosalinda? Kto to?"

Nie, to nie on. To Garnok.

Westchnął.

Niedawno dostał informację, że Darko znikł, a Anne von Blyssen została uwolniona z Pandorii.

Nie miał żadnego planu B, C, D, E, F czy innego planu nazwanego inną literą alfabetu. Równie dobrze może istnieć plan H²O, a on i tak będzie bezsensowny.

John Sands skierował się do swojego ,,gabinetu".

Wyjął butelkę wina. Nie kłopotał się nawet z wyjęciem naczynia, bo wypił płyn z butelki.

Lubił wino.

Wina || Star StableOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz