III

125 6 7
                                    

Uradowana wyszłam z gabinetu dyrektorki i poszłam do szatni. Ubrałam buty i wyszłam na dwór. Czekałam na Agę przez około 35 minut aż w końcu się zjawiła.
-No siemano, przyjaciółeczko -przywitałam się
-No elo-odpowiedziała
-Idziemy gdzieś?
-Nie mogę, matka się wnerwi bo gości mamy
-A, no tak, mówiłaś...nie chcę mi się wracać do domu...
-Dobra, ja lecę, nara!-powiedziała Aga po chwili ciszy
-Nara...
Zaczęłam się rozglądać za osobami z którymi mogłabym pójść. Może mogłabym pójść z Nico...
-Nico!-zawołałam- idziesz ze mną do galerii?
-Ee...no mogę pójść, nie mam nic do roboty. Napiszę tylko mamie żeby się nie denerwowała, okej?
-Jasne, pisz
Po chwili wyszliśmy ze szkoły.
-Chodźmy do Złotych Tarasów- zaproponowałam
-Po co my tam w ogóle idziemy? Chcesz kupić coś, jakąś nie wiem...bluzkę?
-Tak się przejść, może zajdziemy do maka jak chcesz
-Okej, dobra, możemy

◌⑅⃝●♡⋆♡ Time skip bo ten dialog nigdzie nie prowadzi lol♡⋆♡●⑅⃝◌

No, tak w sumie to było spoko. W sensie...nie było nudno ale jednak jeszcze za mało się znamy żebym mogła się przy nim czuć tak dobrze jak z Agą...Ale tak w sumie to możemy się lepiej poznać bo wydaje się mega fajny..No dobra, napiszę do niego.

-Siemanoo
-Siema, co tam?
-Ej, bo mówiłeś że będziesz mnie mógł do Pokoju Wytrzeźwien wepchnąć, nie?
-A no tak, zapomniałem xD
-Japierdziele, no to powiedz Dawidowi czy coś tam bo mi strasznie zależyyy
-No już, poczekaj
*5 min później*
Ej, co ja mam mu napisać tak właściwie?
-No debil no...
Napisz mu że chce coś z Wami nagrać, ciężko?
-To dalej nie jest odpowiedź na moje pytanie
-Jak nie? Pisz i tyle

* - ° No debil no ° - * || Y/n x PitruchaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz