Włożyłam telefon i pamiętnik do plecaka. Wysiadłam z samochodu żeby pomóc rodzicą z bagażami. Dom, w którym mieliśmy zamieszkać był ogromny. Zdziwiłam sie. Zawsze wynajmowaliśmy małe mieszkania w miejscach mało zaludnionych a teraz piękna villa w ogromnym mieście. Coś mi nie gra , ale w sumie nie mam chyba powodów do zmartwień. Czyżby to , że nie rozmawiałam z nikim (oprócz mamy i taty) od 2 lat było źródłem mojego niepokoju. Napewno w tym miejscu przyjdzie mi poznać jakiś ludzi ...
-Co sie dzieje córeczko? - powiedział tata jednocześnie wybudzając mnie z zamyślenia.
-Nic takiego. Zastanawiam sie jak przyjdzie mi odkurzać w takim dużym domu. - powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.
-Jakoś sobie poradzisz. - zaśmiał sie pod nosem.Mój tata był wspaniałym człowiekiem. Bardzo go podziwiałam. Zawsze mnie wspierał i wiedziałam , że to jemu zawsze moge powierzyć wszystkie swoje tajemnice. Właściwie to mogłabym w końcu wspomnieć jak ma na imie . Jawson - tak właśnie brzmiało jego imie. Mama - Angelina mówiła do niego Jaw. Poznali sie w 1972 roku kiedy mieli po 15 lat. To była miłość od pierwszego wejrzenia która przetrwała do dziś. Pięć lat później zostałam przez nich adoptowana jednak nie przeszkadza mi to. Wiem, że kochają mnie jak własne rodzone dziecko i nigdy sie to nie zmieni...
CZYTASZ
Anielska Obecność
غموض / إثارةCo najbardziej rani ? Czego najbardziej sie obawiamy ? Czy tajemnica równa sie ból ? Szesnastoletnia Nora Counter dobrze sie o tym przekona...