wakacje

428 5 3
                                    

Dzisiaj mieliśmy w planach jechać do kawiarni a później wrócić do domu i raczej nic nie robić.

Wstałam rano Neymar jeszcze słodko spał więc zarzuciłam na siebie bluzę i poszłam do pokoju daviego, weszłam i zauważyłam że davi siedzi na swoim łóżeczku i przeciera oczka, jak usłyszał że ktoś wchodzi odrazu skierował wzrok na drzwi.

- ciesc - powiedział zaspanym głosem

- cześć - odpowiedziałam z uśmiechem

- tatia spi? - zapytał podchodząc do mnie.

- jeszcze śpi, może zrobimy mu śniadanie? - spytałam a on kiwnął głowa, wzięłam go za rączkę i wyszliśmy z jego pokoju.

Posadziłam daviego na blacie kuchennym a sama zabrałam się za śniadanie. Davi patrzał grzecznie co robię i co jakiś czas podawał mi różne składniki, piętnaście minut później wszedł do kuchni zaspany Neymar.

- cześć - odezwał się a ja spojrzałam na niego.

- cześć - odpowiedziałam uśmiechając się.

- davi ty już nie śpisz? - zapytał zdziwiony Neymar dostrzegając Daviego który siedział na Blacie kuchennym.

- nie - uśmiechnął się chytrze a ja parsknełam śmiechem.

- Neymar jest dziesiąta- oznajmiłam uspokajając się. Neymar wystrzezyl swoją piękne oczka po czym zachichotał.

- mmm pięknie pachnie - jęknął machając dłonią przed nosem.

Dziesięć minut później siedzieliśmy przy stole jedząc śniadanie, popatrzyłam na daviego który zawzięcie wcinał śniadanie a później spojrzałam na Neymara który w tym samym czasie spojrzał na mnie co wprowadziło nas w lekki chichot. Mamy bardzo dziwne humory.

Była godzina trzynasta ustaliliśmy że jedziemy do kawiarni, dzisiaj było dość ciepło więc ubrałam sukienkę a daviego ubraliśmy w dres, przeslodko wyglądał.

Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę kawiarni.

Usiedliśmy w wielkim pomieszczeniu, bardziej na samym końcu żeby ludzie zabardzo nas nie zauważyli.

- kiedy idziesz na sesję? - zapytał opierając się plecami o oparcie białego fotela.

Fakt faktem od kilku dni strasznie zaniedbałam sesje zdjęciowe ale miałam w planach wybrać się jutro.

- jutro - odpowiedziałam po dłuższym namyśle.

- tatia mogę loda? - spytał Davi. Spojrzałam na niego kątem oka. Siedział wpatrując się w swojego ojca z maślanymi oczami.

- możesz - uśmiechnął się lekko.

- pójdę mu zamówić - uśmiechnęłam się - chcesz też? - zapytałam wstając z miejsca.

- nie - zaprzeczył głowa.

Poszłam zamówić małemu loda a sobie wzięłam ciastko.

Wróciłam do stolika gdzie Neymar siedział z davim gadając pewnie o zabawkach. Nigdy nie widziałam żeby mały tak zacięcie gadał z swoim ojcem, w dodatku z takim skupieniem.

- proszę - dałam małemu loda a on podziękował i zaczął jeść, położyłam ciastko na stoliku i obróciłam się na chwilę próbując wyciągnąć telefon jak się obróciłam to zauważyłam że Neymar coś je, spoglądnełam na swoje ciastko i okazało się że brunet wziął kawałek przez co zachichotałam a on popatrzał na mnie zdezorientowany, ten to umie udawać.

Dwie godziny później Wróciliśmy do domu, davi poprosił nas żebyśmy się z nim pobawili więc usiedliśmy na dywanie bawiąc się z nim  zabawkami.

Pół godziny później usłyszeliśmy pukanie do drzwi Neymar wstał i poszedł otworzyć, po chwili do salonu wpadła rozwścieczona rafaella.

- dlaczego mi nie powiedziałaś że będzie dziewczynka - a Neymar przewrócił oczami i odetchnął prawdopodobnie myślał że to coś poważnego.

- przepraszam zapomniałam - jęknełam dalej bawiąc się z davim.

- cześć davi - jakby ja olśniło że przedemna siedzi jej bratanek.

- ciesc - pomachał jej mała rączką po czym wrócił do zabawy.

- porywam ja na chwilę - powiedziała do Neymara i pociągnęła mnie za rękę - Jezu widzę jak bardzo Neymar jest z tobą szczęśliwy, jeszcze jak się dowiedział że będzie tata to pewnie też się bardzo cieszył - pisneła podekscytowana.

Plotkowaliśmy przez chyba godzinę, Rafaella powiedziała że musi już iść więc pożegnaliśmy się z nią i wyszła.

- co robimy? - spytał Neymar stając kilka centymetrów przedemna.

- obiad - powiedziałam i ruszyłam do kuchni a za sobą usłyszałam kroki Neymara z davim, Neymar posadził daviego na blat kuchenny stając obok niego - co robimy na obiad? - zapytałem obracając się na ich stronę.

- śpageti - usłyszałam i się zaśmiałam co również zrobił Neymar.

Kończyłam gotować a Neymar razem z davim cały czas albo mi pomagali albo dotrzymywali towarzystwa, to było słodkie.

- chodźcie zjeść - powiedziałam kładąc talerze na stole a po chwili zobaczylam Neymara idącego z davim, Neymar posadził go na krześle po czym sam usiadł obok.

- pyszne.

- pyśne - powiedzieli w tym samym momencie przez co się zaśmiałam.

Była godzina osiemnasta siedzieliśmy z davim oglądając jakieś bajki, niestety naszą chwilę odpoczynku przerwało pukanie do drzwi, Neymar westchnął i poszedł otworzyć, po chwili do salonu wparował Kylian razem z marquinhosem lionelem i antonella zapytałam ich wzorkiem o co chodzi.

- no to ten, jedziemy na wakacje za tydzień? - zapytał francuz zaczynając głębszy temat - będziemy po ważnym meczu, chciałbym odpocząć - jęknął proszącym wzrokiem.

Neymar spojrzał na mnie ja spojrzałam na niego co oznaczało jedna odpowiedź.

- okej - powiedzieliśmy w tym samym momencie a Kylian wstał z sofy i zaczął tańczyć - a gdzie? - zapytałam przerywając dzikie tańce Bruneta.

- może Hiszpania? - spytał przygryzajac wargę, a wszyscy kiwnęli głowami jako znak że się zgadzają.

Cała grupka była już u nas dwie godziny, ustalając dzień i godzinę wylotu davi był tak wpatrzony w telewizor gdzie leciał psi patrol że nawet nas nie słuchał.

- to tak, antonella ma zemną Bruna z neymarem kylian z marquinhosem - powiedział Leo i wzruszył ramionami, wszyscy przytakneli głowami.

Godzinę później zostaliśmy sami z davim, zauważyliśmy że blondyn już prawie zasypia więc zapytaliśmy go czy chce już spać a on przetarł oczy i kiwnął główka. Neymar wziął go na ręce i położył na sofie a ja szybko poleciałam do jego pokoju po piżamę, jak wróciłam to davi jeszcze nie spał bo Neymar próbował się z nim bawić żeby nie zasnął odrazu dałam Neymarowi ciuszki a on w szybkim tempie go przebrał.

- mogę śpac z wami? - spytał zmęczony. Prawie zasypiając.

- możesz - odpowiedziałam uprzedzając Neymara który i tak miał się zgodzić

- Idziemy? - spytałam, obydwoje kiwnęli główkami, Neymar poszedł szybko się ogarnąć a później poszłam ja.

Weszliśmy do pokoju, Neymar położył się na plecach ja też położyłam się na plechach obok niego, a pomiędzy nami davi. Blondyn przytulił się do mojego brzucha a Neymar przytulił się do daviego i dał dłoń na mój brzuch, po chwili obydwoje spali przytuleni do mnie davi spał mając główkę na moim brzuchu a Neymar miał dłoń na moim brzuchu, w ten sposób usnęłam z osobami najważniejszymi w moim życiu.

************
Kolejny rozdział!
Oglądałam dzisiaj mecz strasznie szkoda mi Neymara

Wracaj do zdrowia!

Buziak ❤️

zawsze razem 🤍Neymar JrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz