#2

109 8 13
                                    

pov:049
Szedłem jakimś korytarzem gdy nagle zauważyłem że na przeciwko mnie leży ta przeklęta maska. Nie mam pojęcia co mnie podkusiło żeby ją podnieś. Zauważyłem też na końcu korytarza wyjscie, nie miałem pojecia dlaczego było nie chronione, ale warto spróbować.

*time skip*

Szedłem jakimś laskiem, nie mam pojecia dokąd albo mniałem, napewno jedno wiem kierowałem sie w stonę wioski po dwie rzeczy. Po 1: żeby znów ta maska miała ciało, bo już wole żeby mnie męczył, niż żeby ta maź czy co mi pobrudziła torbę. Po 2: żeby znaleźć wiecej chorych.

Nagle za drzew zauwarzyłem jakias wies. Oczywiscie podszedlem blizej i wyczulem ze jest duzo zarazony.
-W sumie zapisze to w swoim notatniku.-
jak postanowilam tak zrobilem i zapisalem:
Zauwazylem jakąś wioske, wygląda na dosyc dużą więc napewno spelnie swoje dwa cele.
Po zapisaniu notatki ruszyłem w stronę tej wsi.

Po dotarciu na miejsce schowałem się w jakims ciemnym zakamarku i zaczekałem tam na jakieś osoby. Myślałem że będę długo czekać, na szczęście jednak po kilku minutach przyszło dwóch typów, więc szybko ich związałem. Po wykonaniu tej czynności, wyjołem 035 i nałożyłem na jednego.

pov:035
O obudzilem sie. Pierwsze co albo bardziej kogo to doktorka. Odrazu wstałem i odrazu chcialem się porązglądać lecz odrazu doktorek zlapal mnie za nargarstek oraz przyciągnął do siebie. Lekko sie zarumienilem, prawdę mówiąc od jakiegoś czasu chyba go kocham? Sam juz nie wiem...
Nagle z moich zamyśleń wyrwał głos doktorka.

-Co ty do kurwy robisz?! Co jeśli by ktoś cię zobaczył?! TY UPADŁEŠ NA ŁEB!!!-Po jego minie bylo widać że nie, nie jest zły, że jest rościeczony. Popchnoł mnie i no upadlem. Stanoł nad mną i podał mi rękę.-Sorki,
ponisło mnie. Wstawaj teraz a nie lezysz.-

Zrobiłem co mi kazał, za pewne wyglądałem na przestraszonego. Ugh nie nawidzę jak tak się czuję, to jest okropne kiedy się czuje "wytraszony".-n-nic sie nie stało-tsa po moim głosie było słychać że jestem wytraszony, NOSZ KURWA PO CO JA TO ZROBIŁEM! Dałem sobie liścia w morde bo co innego mogłem zrobic, zauwarzyłem zdziwienie u doktorka, nie rozumiem go.

pov:049
Coś mi tu nie pasuje, jest kurwa jakis, jakis no nie wiem, albo wiem wiem DZIWNY. TA PIEPRZONA MASKA JEST JAKAS NIE WKURWIAJĄCA, CO MU SIE STAŁO?! WIEM! Chce cos od mnie, na stówe. Pytanie, co on by chcial, hm... nie mam pojecia spytam XD.
-Mam pytanie- naj latwiej tak XD.

-tak?-Powiedzal dziwnym glosem, podejrzany jest. Coś mu się stało czy co, to nie jest normalne... nigdy prze nigdy tak sie nie zachowywał, wsumie skąd mam to wiedzieć nigdy na osobności nie byliśmy.

-Czy chcesz cos od mnie? Wydajesz sie trochę dziwny- Popatrzyl na mnie zdziwiony... NO TAK PO CO JA KURWA POWIEDZALEM TO OSTATNIE ZDANIE JAPIERDYKAM, ugh niech mu bedzie, niech pomyśli że martwie o niego.

pov:035
Ugh,rozgryzł mnie. Tylko nie wiem czy powiedzieć co chce czy nie. Dobra powiem, tak będzie lepiej.
-Tak chce, otóż bardzo chciałby- podeszłe do niego bliżej - zostaw w tym ciele lub innym... na zawsze, czy by była taka możliwość?-

Popatrzyl na mnie zdziwiony i nic nie odpowiedział. Zajebiscie. Ja już go nie rozumiem, napoczątku się martwi a później nic nie mówi. Eh.. JEBAC. Nie nawidze go.. Tak 035 nienawidzisz go, CO JA KURWA GADAM, JA NA NIEGO NIE JESTEM ZLY, ale dlaczego hm... Dziwne. Kurwa czyli rzeczywiście się zakochałem, fuck.

❤️❤️❤️❤️❤️❤️

nie chce mi sie lolz
I TAK WIECEJ NAPISLALAM NIZ WCZESNIEJ
nie nie umaralam, nie mialam checi pisania tego wiec nie pislam heh

o chuj... ? \\scp 049 x scp 035 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz