#8

50 2 16
                                    

hahahahahha nie spodziewaliscie sie tego uwuwuwuwuwuuwuwwuuw

pov:049

Gdy chodziliśmy tak sobie, postanowiliśmy zatrzymać sie na chwilke i odpocząć. Dosyć długo chodziliśmy więc dotarliśmy nawet do jakiegoś lasku. Siedliśmy razem na polanie i zaczęliśmy rozmawiac o głupotach.

-ej doktorek~ co masz w tej torbieeee???-zapytał mnie maska w polowie mojego wykładu dlaczego jesteśmy bezpieczni w tym miejscu jakim się znajdujemy.-no różne lekarstwa i takie tam nudne rzeczy- odpowiedziałem mu łagodnie, nie powiedziałem wszystkiego co posiadam. Nie wspomniałem mu o alkocholu, którego mam dosc duży zapas, znając go by chciał się by do niego dobrać.-meh,myślałem że coś ciekawszego.. - posmutnial lekko.. Znów zaczęliśmy gadać o głupotach.

*time skip o ileś tak XD*

Zaczęło się ściemniać więc wróciliśmy do ptaka ekspo który jebanym trafem pojawił się. Dziwaczne ale ok.

Maska nagle ziewneła.-śpiący jesteś?- zapytałem z troską. - Taaaa może, choć znajdźmy jakieś miejsce do wypoczynku. -

Przystałem na to i po kilku chwilach znaleźliśmy pokoj z łóżkiem dwu osobowym.
-to nam jedynie chyba zostalo...- powiedziałem  cicho zalamany, oraz lekko ucieszony. - Chyba tak.- On wydawał się bardziej zadowolony z tego.-ALBO WIEM.-powiedziałem z zadowoleniem w głosie. - BEDE SPAĆ NA PODŁODZE UWU albo nie będę spać bo po co- powiedziałem happi kurwa w chuj. 035 tylko na mnie spojrzal z wzrokiem "what the actually fuck" i się położył na łóżku.

Szybko wyszedłem z pokoju i skierowałem się do wyjścia z tego jebanego ptak expo. Wiem jedynke tyle że to coś jets jakąś czarną magią lub coś w tym typie. Gdy wyszedłem poszedłem w drugą stronę niż szliśmy z Warszawy.

*nastepny time skip o jakies 2,3h*

Przechodziłem torów, gdy nagle zauważyłem tabliczkę z nazwą miasta, otóż byłem w "Peronowie" ,what the fuck. (teraz bedzie fragment bez znakow specjalnych  bo pisze na kompie i mi sie nie chce ~autorka) Nagle uslyszalem krzyki ,glosily one "mefedron ,mefedron taniutki jak u mamy" stwierdzilem ze zakupie bo dlaczego nie?

Gdy dotarlem na miejsce skad slyszalem krzyki zauwazylem rogatka, ciekawe. Podszedlem do niego.- Jak sie nie myle , ty sprzedajesz narkotyki?- zapytalem sie dla pewnosci. On jedynie przytaknal i pokazal towar jaki posiada. 

Po zakupieniu dosc duzej ilosci mefedronu, postanowilem sie troche oddalic i przetestowac moc tego cudenka. Po minucie chodu, wyszedlem z miatsa. Teraz jest dobra chwila zeby je zazyc, oczywiscie to zrobilem i powiem wam sa zajebiste. Po zarzyciu ruszylem w strone powsrotna.

Pov:035

Gdy sie obudzilem , nigdzie nie bylo mojego krusza. Wsumie mowil ze idze sie przejsc, wiec sie nie przejalem. Gdy tak chodizlem po patku ekspo uslyszalem jak ktos wywarza dzwi. OH FUCK, CZYLI MNIE ZNALEZLI?!1!!11!!!!!!!1!!111111111 Zaczalem  szukac drugisz dzwi , jak sie okazalo,  NIE ISTNIEJA TAKOWE.  Wiec szybko schowalem sie w najblizszym pokoju jaki byl. Juz mialem nadzieje ze mnie nie zlapia, jednak bylem w ogromnym bledzie. Po minucie weszli akurat do tego pokoju jakim bylem , uspili mnie i jak mysle , zabrali mnie do fundacji.

Pov:049

*time skip jakas 1h od zlapania maski, czyli 049 jest w polowie drogi*

Gdy tak sobie szedlem droga powratna do , tak zwanego "ptaka expo". Jednak droge zagrodzil mi, mlody czlowiek. Na oko 20 lat, jednak on posiadal skrzydla i byl caly krwi. Jednak nie wygladal na jakiegos aniola lub cos w tym typir. Byl ubrany wy normalny stroj, czyli szara bluze ktora byla nasiaknieta krwia i dzisnsy , oraz oczywiscie buty. Jego wlosy byly brazowe.Po chwili gapienia sie na siebie, odezwal sie.

-witaj, jestem Mark Heatclif. Chce ci pomoc, otoz w kierunku w ktorym zmierzasz nie bedzie bezpiecznie, poniewaz znajduja sie tam MTF i cie znajda.- poiwedzial spokojnie. CO KURWA, czyli zlapali tego chujka, wsumie nawet i lepiej.- dziekuje ci za pomoc, jestem wdzieczny.- podziekowalem mu za pomoc ,i udalem sie do warszawy zeby tam zrobic glow up i udac sie na bydgoszcz.

Gdy tak szedlem do tej wawy, slyszalem ciagle jakies glosy, najczesciej bylo to bardziej spiewanie jakis bekowych piosenek, np: "zarabista bloni" ,"o ela ela". Niz sesowne zdanie, wiec to ignorwalem.

*time skip do puki nie dodarl do wawy(nie chce mi sie totalni i ni mam pomyslu co dalej)*

Wrescie dotarlem, nie czuje zmeczenia, choc tyle... Nie zostalem nadal zlapany, pewnie maska zostal, nie interesuje mnie to wsumie, jego zycie to zart. Mam go gdzies, z ta mysla weszlem do sklepu odziezowego. Mam to gdzies ze ludzie sie na mnie jak na jakiegos debila patrza, i co z tego?. Wybralem ubrania ktore wygladaly normalnie jak na dzisiejsze czasy i je zakupilem.

Po zakupie odrazu wyszedlem i udalem sie do kibla publicznego, za ktory sie placi. No plz nie chce zadnych wpadek. Gdy wszedlem odrazu sie przebralem, schowalem moja maske i ubrania do mojej torby. Wygladalem calkiem okej, normalnie, jednak moje oczy, dokladnie teczowka, jest w kolorze fioletowym. Nie jest to normalne, to moze mnie zdradzic no i oczywiscie moja torba. Nic na to juz nie poradze.

Wyszedlem i skierowalem sie na stacje kolejowa zeby wyjechac gdzies dalej, do malo znanego miejsca. ZDALA od fundacji. Gdy szedlem glosy zaczely nawracac, teraz bylo gorzej. To nie byly jakies glupie podspiewki, tylko jakies porady zyciowe, ktore mogl by powiedzic typowy "sigma", niech spieprzja.

Jak dotarlem na dworzec, poszedlem kupic bilet do jakiegos zadupia. Patrze na liste miats, ŁÓDZ. Brzmi ciekawie, ale to chyba dosyc duze miasto, moze z niego dojade do miejszego miasta lub i nawet wsi. Dobry pomysl.

Wiec kupilem bilet na pociag, mialem go za minute. Podbieglem na stacje i chwile poczegalem na pociag. Gdy juz dojechal szybko wszedlem do niego. Usiadlem przy oknie, postanowilem chwile przysnac zeby miec wiecej sily.

*time skip do dojazdu do lodzi*

Obudziłem się wręcz idealnie. Szybko wstalem i wyszedłem z pociągu. Popatrzyłem na wpros siebie, co to kurwa jest. Wszytko jest poprostu rozjebane. Dobra dupa,idzemy zakupic bilet na pociag jakis inny ok.

*po zakupie biketu do piotrkow tryb*

Mam jeszcze trzy godziny do pociagu. Co ja bede robic przez ten czas?. Dobra chyba pochodze po tej lodzce LOL. Dobra tylko gdziesc isc, spojrzmy na znak. BALUTY brzmi bardzo obeicujaco wiec chodzmy tam.


*dotarl do balut tak*

Oh, co to kurwa jest. JEDYNYM ladnym budynkiem jest tu jakas "manufaktora" co to za nazwa wtf. Ale dobra jebac chwodzimy do manufakturki uwu.

Gdy wchodzilem do manufaktury zauwazylem dwoch typow ktorzy sie obciskiwalie. Oblesne.

Wrescie wszedlem do tego budynku, okazalo sie ze jest to budynek z skelpami wgl XD dobra pujde sobie cos kupic tak bedzie bajlepiej(nie oytajcie mn skad ma kase XDDF).

Gdy jednak przeszlem troche dalej zauwazulem cos dziwnego... OTOZ KUREA DR BRIGHT PRZEJEZFZJACY NA SCP-682 CO DO KURWY WTF. JESCZE LUDZIE NA TO NIE REAGUJA CO JETS Z NIMI NIE TAK (ma halucynajcje), i co z ttm mam zrovic szybko wejde do jakiegso sklepu...

~~~~~
1101 SLOW🤯🤯🤯🤯

DWA MIEISACE WGL PISLAAM TO XDDDDDD POSRAMS EI

o chuj... ? \\scp 049 x scp 035 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz