Po wyjściu z łazienki i zejściu na dół do kuchni, zobaczyłem Bill'a z różowym fartuchem w kotki i śniadaniem.
Na ten widok tylko przewróciłem oczami i poszedłem dalej w kierunku salonu.
-Ranisz mnie uczucia kruszynko- krzyknoł za mną z głosem pełnym wyrzutu.
W odpowiedzi pokazałem mu środkowy palec idąc, a chwilę później padłem na kanapę. Oczywiście ten musiał też tam przyjść.
-Masz zamiar mnie ignorować?- powiedział pan trójkąt z wyrzutem w
głosie jeszcze większym niż wcześniej.
-A żebyś wiedział.- burknołem nawet na niego nie patrząc, wpatrywałem się w ekran telefonu, który wcześniej wyjąłem z kieszeni i wydawał się dużo bardziej interesujący niż on.
Ten mi go oczywiście zabrał, a bardziej wyrwał z rąk, co skończyłam się krzykiem protestu i wzrokiem mordercy skierowanym wprost na niego żeby nie pomyślała, że kieruje to go kogoś innego.
-Moja kruszynka ma okres?
-Jak nie chcesz oberwać to się przymknij i oddaj mi ten jebany telefon!
Ten w odpowiedzi położył ręce na biodrach i lekko przechil głowę w bok, z niezadowoloną miną.
-Jak nic masz okres kruszynko..
Prychnolem rozdrażniony i się podniosłem do siadu.
-Jakbyś tempoto nie wiedział mężczyźni nie mogą mieć okresu!
-No właśnie.. Mężczyźni..a ty mi rączkę na owego nie wyglądasz
Spiorunowałem go wzrokiem, ale na nim specjalnego wrażenia to nie zrobiło więc się podniosłem się z kanapy i stanąłem tak blisko niego, że bez problemu czułem na sobie jego oddech a on najpewniej mój.
-Uważaj sobie na słowa, trójkącie- dźgnąłem go palcem w tors kilka razy a ostatnie słowo prawie, że z siebie wyplułem.
Ten w odpowiedzi zrobił dramatyczna minę i przyłożył sobie rękę do serca.
-Ranisz mnie jeszcze bardziej!
Prychnołem, na to jego żenujące przedstawienie, ale on jeszcze odizow go nie zakończył.
-Za takie okropne uczynki należy się odpowiednia kara!- Nim zdążyłam podnieść choćby brew, też przewalił mnie na kanapę i siadł na mnie, starałem się wyrwać, ale ja kontra jego wielkie dupsko nie miałem szans. Uśmiechnął się złośliwie i zaczął mnie łaskotać, myślałem się padnę, wybuchłem śmiechem mimowoli, a temu jebanemu sadyście sprawiało go wielka radość jak wiłem się pod nim, śmiejąc się.
Po najpewniej 5 minutach będących dla mnie wiecznością przestał, i pocałował mnie w kącik ust, nie miałem specjalnie siły reagować będąc bardziej zajęty złapaniem oddechu nim się uduszę.
Bill położył się kołomnie i mnie przytulił, a ja, czego się nie spodziewałem, dałem mu się przytulić i jeszcze się w niego wtuliłem.
Pocałował mnie w czubek głowy i tak leżeliśmy, on też miał nierówny oddech, co mnie nie wiem czemu, ale rozbawiło.
Pocałowałem go w policzek z lekkim uśmiechem na twarzy.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
425 słówPrzepraszam, że mnie nie było ale tak zajęłam się książka "Księżniczka Bogów" że nie miałam czasu na tą, staram się ją napisać jak najlepiej. Przepraszam was jeszcze raz
~RH~30.03.2023
CZYTASZ
•°Czy to na pewno wypali? 2 °•|BillDip|
Ficção Adolescente❗książka może zawierać wulgarny język, przemoc i krew ❗ W tej części nasza wspaniała dwójka jest już razem i teraz tytuł nabierze więcej sensu. Bill i Dipper będą musieli się zmierzyć z wieloma kłodami jakie podrzuci im świat pod nogi, aby sprawdzi...