Pov Katsuki: spałem sobie smacznie aż nagle zadzwonił mój budzik, szybko go wyłączyłem i chciałem iść dalej spać ale nie mogę bo starucha mi musiałam się wpakować do pokoju i wrzeszczeć
Mitsuki- WSTAWAJ DO CHORELY! ŚNIADANIE NA STOLE
KATSUKI-ZAMKNIJ MORDĘ STARO TORBO!
MITSUKI-JAK TY SIĘ DO MATKI ZWRACASZ GÓWNIARZU!?-Czasła drzwiami i poszła chyba do kuchni. Może po 5 minutach zwlekłem się z łóżka i poszedłem się ubrać i odbyć mój rytuał zwany poranną rutyną i poszedłem na dół zjeść śniadanie były to naleśniki, gdy zjadłem poszedłem ubrać buty i wyjść z domu do zoo czyli mojej szkoły a zoo to moja klasa. Gdy byłem w szkole poszedłem przebrać buty i w przebieralni podbieg do mnie Kirishima
Kiri- Część baku-bro!
Baku-czego Shithair
Kiri-Idziemy do klasy bro?
Baku-Jezu dobra
Kiri-yay-Boż cieszy się jak bachor na widok ojca po 18 latach z mlekiem.
Gdy wszedliśmy było parę osób razem z tym nerdem i jego squadem, westchnołem cicho i usiadłem przed tego nerda. Zauważyłem że on coś tam bazgroli w zeszycie, zamknołem oczy i położyłem głowę na ławkę nerda na pewno pomyślał że śpię. Po chwili otworzyłem oczy i zauważyłem że nerd się rumieni
Baku-Część nerdzie
Pov Deku:rysowałem sobie w zeszycie i usłyszałem jak ktoś się ze mną wita ale że byłem bardzo skupiony to podskoczyłem, okazało się że tą osobą jest to Kacchan
Deku-em cz-cześć k-kacchan
Baku-a ty co taki czerwony?
Deku-co?
Baku- no masz cały czerwony ryj
Deku- mogłeś być przynajmniej grzeczniejszy. Na serio mam cały czerwony?
Baku-jak mi nie wierzysz to idź sprawdź
Deku - nie no oczywiście że ci wieże Kacchan
Baku- aha- Kacchan powrócił do swojej ławki a ja się zastanawiałem czemu Kacchan mnie nie okrzyczał ani nic, dziwne to, ale może po prostu był zmęczony? Tak na pewno był zmęczony.
CZYTASZ
bakudeku, kocham Cię Ty mój nerdzie
RandomIzuku umiera mama i musi zamieszkać ze swoim starym przyjacielem.