Part 7

58 11 40
                                    

Przemyśl co robisz. Przemyśl swoje życie. Jesteś już na 8 części zjebanego smuta o piciu i mentosie. Jesteś z tego dumny? Jesteś?! Przemyśl swoje decyzje w życiu i co robisz. Czy naprawdę tego chcesz? NAPRAWDĘ chcesz skończyć czytając coś takiego? W tym fanfiku były już z około 3 łóżkowe sceny. A ty... ty dalej nie przestałeś czytać. CZY TY SIĘ DOBRZE CZUJESZ? Marnujesz swój czas na coś takiego.. Leczcie się. Dlatego rodzice was opuścili.

Wracając ^^

Mentos, wściekły na Fantę po tym co powiedział mu Cola, następnego dnia w szkole postanowił z nią o tym pomówić. Akurat Cocacola nie przyszedł dziś do tej budy, chyba wszyscy wiemy czemu.

Podchodząc do niej na 20-minutowej przerwie jego złość z wczorajszego dnia dalej trwała.
-Ej, to ty jesteś Fanta?-zapytał dziewczynę z pomarańczowo-blond włosami od tyłu.
-Hm?-dziewczyna się odwróciła. Lekki uśmieszek który miała przed sekundą na twarzy znikł, gdy zmierzyła wzrokiem osobę stojącą przed nią. Nie, nie znali się dobrze, ale wiedziała o jego relacjach z Colą, więc to nie świadczyło nic dobrego.
-Musimy pogadać.
-...O co chodzi?
-Na osobności, choć.

I Mentos zaprowadził Fantę w róg szkolnego korytarza, gdzie nie było tyle ludzi.
-Chyba się domyślasz, czemu do ciebie przyszedłem, prawda?
-..Nie, nie wiem.-odparła nieśmiało.
-Chodzi o Cole.

Dziewczyna się lekko wzdrygnęła, gdy usłyszała to imię, a jej wargi do siebie przyległy.

-Wszystko mi powiedział, nie próbuj już udawać.
Fanta była przez chwilę cicho, składając myśli.
-Chuj, miał nic nie wygadać....-powiedziała do siebie, nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Była myślami gdzie indziej, nie mogąc wykrztusić za wiele pod presją.

Mentos czekał na jej wytłumaczenie.  Nie należy do zbyt cierpliwych i czuł, że zaraz wybuchnie, ale czekał.

-To jego wina, sam wybrał taki los...-dalej mamrotała do siebie, myśląc, że nie mówi na głos.

W tym momencie Mentos nie wytrzymał złości i chwycił ją za szyję, popychając też na ścianę. Zdziwienie pojawiło się na jej twarzy oraz nie znikało. Mentos nie umie kontrolować swojego ciała ani tego co mówi, gdy jest wściekły, więc to pierwsze o czym myślał: pozbyć się.

Na szczęście bardzo szybko się opanował i sam zdziwiony tym co robi, puścił ją. Stał tam przez chwilę, myśląc o tym, co właśnie zrobił, a w tym czasie Fanta złapała powietrze i uciekła.

Popatrzył na swoją dłoń, którą przed chwilą trzymał tą babę, rozmyślając co w niego wstąpiło.

Tak, moi drodzy! To jest to!! YANDERE!! TAAAK CZEKALIŚMY NA TO, BRAWA🤭👏👏👏👏👏👏👏👏

Cola i MentosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz