POV Hailie
Płakałam dalej. Już chyba 4 godziny. Przyponiałam sobie o czymś. Miałam misia. Tego co wziełam gdy jeszcze byłam torturowana. O boze. Jak mi ulżyło gdy się doniego przytuliłam. Smutno mi było. Nagle do mojej kryjówki ktoś wszedł. Shane i Tony. Przytulali mnie pocieszali, ja dalej płakałam. W końcu Tony się odezwał
-Musimy iść do domu, jestes cała zmarznięta malutka.
Poszłam do domu bez oporu.chciałam z kimś być. Płakać przestałam dopiero o 2 w nocy gdy bliźniaki mnie uspokoiły. Shane ze mną spał a Tony poszedł do siebie. Wstałam rano. Spał dalej że mną Shane ale przedemna siedział Vincent I powiedział.
Widzę że wstałaś, chce Ci powiedzieć o Willu, bo widzę że się o niego martwisz.
Otóż jest on w szpitalu w Nowym Jorku, jest z nim coraz lepiej. Musi zostać tam na miesiąc, nie możemy do niego pojechać, ponieważ nikogo tam nie wpuszczają. A i tak naprawdę nie miałaś siedzieć w szpitalu miesiąc, tylko dziś miałaś wychodzić. Chcieliśmy abyś wróciła dod domu i zobaczyła w pełni zdrowego Willa.Uśmiechnęłam się do niego.
- A I jeszcze jedno, za tydzień idziesz do szkoły, chodzą tam Tony, Shane I Dylan.
Zestresowałam się, co Vincent zauważył i powiedział
-To Dopiero za tydzień, nie stresuj się.
Po tych słowach wyszedł bez wydawania dźwięku.
CZYTASZ
Rodzina monet- Zapomniana
Teen FictionMoja chistoria monetów // Hailie ma siostrę Patrycję. Mama torturóje i bije Hailie a Patrycje traktuje lepiej od siebie. Gdy opieka społeczna się o tym dowiedziała siostry zostały o opieką Vincenta Monet. Jak to się skończy? Czytaj A się dowiesz// U...