Plan pod każdym względem doskonały nie ma szans na realizację, zaś niewielki powód do niezadowolenia uchroni mnie przed całkowitym zawodem. ~ Jane Austen ,,Duma i uprzedzenie''
Catalina
— Nasza umowa jest nieaktualna Lázaro. Nie mam Cataliny, nie oddam ci udziałów. Jeśli ją do mnie sprowadzisz ofiaruje ci nawet więcej — usłyszałam rozwścieczony głos Nicolása. Zapadła jedynie chwilowa cisza. Nie miałam pojęcia co odpowiedział mój wuj, lecz domyślałam się że nie było to nic przyjemnego. — Chociaż wiesz co Lázaro? — swoją uwagę znów skupiłam na głosie Nicolása. — Jednak nie. Sam ją znajdę. Nie pozwolę byś znów ją chociażby tknął. Ona jest już moja! — dotarł do mnie krzyk mężczyzny. — Spróbuj się do niej zbliżyć choćby na pięć metrów, a przysięgam, że twoja dupa i głowa zamienią się miejscami, a każda z kończy będzie poćwiartowana w drobną kostkę — donośny głos Nicolása zadzwonił mi w uszach.
Kąciki wiśniowych ust wygięłam do góry. Zerwanie umowy Nicolása z moim wujem było mi na rękę. Nawet jeśli nasze małżeństwo zostało zaaranżowane, chciałam to przedłużyć, ale tylko na własnych zasadach. Luciano mi w tym pomoże.
Założenie podsłuchu, okazało się dziecinnie proste i efektowne. Zdołałam wrócić do Angel i Devil, całkowicie niezauważona. W obu miejscach założyłam urządzenia, które dużo mi ułatwiły. Mogłam słyszeć każdą rozmowę Nicolása. Nie byłam jednak w stanie wyłapać wszystkich słów, niektóre z nich były niewyraźne lub zbyt ciche.
Nicolás nie strzegł dachu żadnego ze swoich klubów. To był duży błąd. Zwłaszcza, gdy swój gabinet tworzy się na wyższym piętrze. Podsłuch założony blisko okna, które mężczyzna pozostawił uchylone, jak do tej pory nie został odnaleziony. Niewielkie urządzenie było zamontowane w takim miejscu, że Nicolás nawet nie pomyślał, aby tam zajrzeć.
Dwa miesiące póżniej
CatalinaPrzeniosłam beznamiętne spojrzenie na mężczyznę. Blondyn rozłożył się na czarnym, skórzanym fotelu. Przyglądał mi się uważnie, śledząc każdy mój najmniejszy ruch czy grymas na twarzy.
— Proszę, proszę — oparł ręce o blat biurka i złączył dłonie. – Odwiedziła mnie sama Catalina Sánchez. No proszę, a jednak to prawda, że Lázaro się ciebie pozbył.
— Sama odeszłam. Masz nieświeże informacje albo gównianych informatorów — prychnęłam zirytowana.
Nigdy nie spotykałam się z Alexem, ale był to jedyny człowiek, który mógł mi tej chwili pomóc. Po tych kilku minutach, jakie zdążyłam tu spędzić już miałam go dość. Walczyłam sama ze sobą, aby nie wyrzucić go przez okno.
— Niewykluczone moja droga. Może ty zechcesz być moim informatorem? — mruknął mężczyzna, zachęcająco.
— Podziękuję — ucięłam krótko, na co Alex wygiął usta w nieszczęśliwym uśmiechu. Po chwili jednak znów wykrzywił kąciki w swoim naturalnym, złośliwym geście.
— Jesteś najbardziej poszukiwaną osobą w tym mieście — stwierdził mężczyzna, rozciągając się na fotelu. Przeskoczyłam spojrzeniem po jego twarzy. Jego lewy policzek zdobiła podłużna blizna, zapewne ślad po nożu. — Powiedz mi moja droga, czego chcesz?
— Doskonale wiesz czego. Informacji — warknęłam. Nie miałam ani czasu, ani ochoty na żadne gierki.
— Catalino informacje są niezwykle cenne, wiesz o tym — prychnął mężczyzna, znów układając usta w złośliwym uśmiechu.
— Co jeśli mam coś na wymianę? Informacje za informacje?
— Co możesz mi zaoferować?
— Może wiem co planuje Lázaro. A ty wiesz co stało się ponad dwadzieścia lat temu. Możemy sobie oboje pomóc.
CZYTASZ
Devilish shadow
RomanceDevilish shadow ~ II tom trylogii Darkness cinis et manes et fabula fies Koszmar o jakim Catalina śniła stał się rzeczywistością. Zraniona do samej głębi serca przez osobę, której nigdy nie powinna zaufać, pragnie zniszczyć każdego kto stanie jej na...