Kunikida: Dazai, rusz tyłek!
Dazai: Njeeeeeeeeee
Kunikida: Liczę do trzech!
Dazai: Raz, dwa, trzy.
Kunikida: Ostrzegałem *bierze wiadro z wodą i wylewa w kierunku nieroba*
Dazai:*unika przechodac z jednej kanapy na drugą* Tadaaaam- AŁA!!!
*dostaje pustym wiadrem od Kunikidy*