Poznanie jej było błogosławieństwem. Tak bardzo upragnionym darem od Boga. To były minuty po przepięknym zachodzie słońca, gdy niebo przybiera tak piękne barwy. I chociaż zdajesz sobie sprawę, że wraz z nastaniem nocy znów wszystko będzie mroczne, nie odwracasz wzroku, bo chociaż przez chwilę chcesz poczuć się jak w upragnionym raju.
Poznanie go było przekleństwem. Tak jakby sam Szatan postawił ci go na drodze. To było jak stanie na klifie i wpatrywanie się w szalejące pod tobą fale. Spoglądasz na nie i chociaż wiesz, że są kurewsko niebezpieczne to i tak nie możesz oderwać wzroku. Liczysz, że może uda ci się przeżyć i nie utonąć w tym kurewsko pięknym krajobrazie.
Pierwszy rozdział powinien pojawić się do tygodnia najdalej
J.M.
CZYTASZ
The Quietest Soul
Short StoryNikova Bianchi Oliver Grayson Dwie skrajnie różne osoby czy pieprzone bratnie dusze? Ona kocha ból, adrenalinę i niebezpieczeństwo. Ma myśli samobójcze, drwi z życia, nie radzi sobie z problemami. Sarkastyczna. Nie obawia się śmierci. Kocha ulicz...