|•Sweety•|

501 18 23
                                    


Zwykły sierpniowy dzien. Niby nic co moglo zmienic, życie dwóch zakochanych w sobie od dawna chłopaków, by się nie stało.. Ale czy napewno?

Wolne od pracy. Wkoncu.. Cały tydzień charowalem a i tak chuj zarabiam. Jebany szef. Czemu to jest typ osoby, która ma wszystko w dupie, a wypłatę da ci chyba najmniejszą krajową.  Jestem architektem. Moja znienawidzona praca. Od zawsze kochałem malować. Rodzice mają w dupie co chce robić. Wysłali mnie na jakieś debilne studia architektoniczne, bo kolega mojego ojca nagadl mu bzdur. A że ten jego kolega (czyli mój szef) jest założycielem tej głupiej firmy to powiedział że mam to załatwione. Mam 24 lata i wyprowadziłem się już dawno temu od rodziców. Byłem, tak zwanął ,,wpadką". Nie chcieli mnie oddawać do domu dziecka, bo za dużo formalności, itd. Znęcali się nade mną psychicznie a czasami tez fizycznie, waląc plaskacza w ryj że mało zarabiam lub że źle się uczę. Nie byłem jakimś orłem w nauce. Ale przyszedł on sprawił że ojciec razem z matką uwierzyli we mnie. Dlatego ojciec znalazł mi ta chujawą pracę. Wie że nigdy bym takiej nie wybrał ale okej. Skupmy się na NIM. To Felix. Lee Felix. Mój przyjaciel. Jesteśmy w tym samym wieku. Mieliśmy dość podobna sytuację na studiach. Czyli nie chcialismy iść na architekturę. Rodzice nas zmusili, mówiąc że w tym zawodzie dużo zarobisz. Kurwa właśnie widzę. 2tys. Za miesiąc dają mało. Szczególnie że sra się pieniędzmi. Nie tylko wydaje je na moje zachcianki, ale też na np. Mieszkanie. Rachunki się same nie spłacą. Czekam na dzień, w którym będę mógł ma spokojnie poświęcić się swoim pasjom.

Czekałem na Felixa w moim przestronnym domu. A właściwie w mieszkaniu. Umówiliśmy się na zwykłą noc filmową, ale chyba nikt nie spodziewał się (a raczej każdy się spodziewał) że potoczy się to tak.
Zakochałem się w Felixie, można powiedzieć że od pierwszego wejrzenia, jak coś takiego wogule istnieje.

- Hejcia Jinnie! - krzyknął Felix włażąc do mieszkania.

- Hej Felix. - powiedziałem. - Wziąles jakieś przekąski? - zapytałem.

- Ajć, sorry nie wziąłem. Nie wiedziałem że mam brać.


- Spoko. Przecież wiesz że ja zawsze jestem przygotowany. Nie tylko w tym ale pominmy ten fakt. - Wyjąłem paczki żelków, chrupkow i innych najróżniejszych przekąsek. Wsypałem je do miseczki, szukając jakiegoś wina.

Wyjąłem wkoncu jakąś butelkę, stanąłem przed chłopakiem z kieliszkami i wspomniana wcześniej butelka wina i zapytałem. - Masz ochotę na nie kieliszek, ani dwa, tylko całą butelkę wina lub wódki? - Miałem jakaś tam. Szczerze to nie pije wódki ale kupuje ją jak mam robić jakieś przyjecie, a że niedługo mam urodziny to już stała tam przygotowana.

- Umm, wiesz co? Możemy się napić wina. -odpowiedzial po czasie.

Nalałem nam do kiliszkow, i odpaliłem jakiś serial, który nie powiem, wciągnął mnie. Czasami spoglądałem na Felixa, ktory był na skraju schlania się, ale on zawsze był piękny.

Po dwóch wypitych butelkach wina, coś mnie podkusilo żeby spojrzeć mu w oczy, i to była zajebiscie dobra decyzja.

- Kocham cię Hyunjin.. - powiedział a mnie zatkało. Ja też go kocham. Czułem się taki szczęśliwy.

Po kilku minutach gdy nie odpowiedziałem, wpił się w moje usta a ja pomiędzy pocałunkami odpowiedziałem.

- J-ja c..-ciebie też.

- Lixie, wiesz dobrze że to zmierza w złą stronę, i jeśli nie oderwiemy się od siebie teraz, to skoczymy w łóżku. - powiedziałem.

- Hyunjinnie ja tego chce. Odkąd się poznaliśmy się w tobie zakochałem.

Nic nie odpowiedziałem tylko znów wypiłem się w jego usta dołączając teraz język. Nasz pocałunek był czuły, ale też chaotyczny. Schodziłem w dół, po szyji. Felix miał miękkie wargi, aż ciężko było mi się od nich oderwać. Zauważyłem jak bardzo chłopak jest już podniecony, samymi pocałunkami. Sama gra wstępną, więc wzialem go na ręce i zaniosłem do sypialni.

Rzuciłem go na łóżko i zawislem nad nim zdejmując koszulkę. Chciałem dorwać się do jego sutków, lecz on wsunął się podemnie i złączył dalej nasze usta. Z przykrością się oderwałem i zacząłem ssać sutka.

Widząc że chłopak już zaraz nie wytrzyma, całując jego usta zacząłem zdejmować jego spodnie. Podroczylem się jeszcze trochę i pomasowałem mu krocze, na którym były tylko spodenki. Felix cicho pomrukiwal, co mnie jeszcze bardziej podnieciło. Wkoncu zdjalem jego bokserki. Zacząłem poruszać rekal na czlonku całując Lixa i zdjajmujac swoje spodnie. Chłopak widząc że nie mogę rozsunąć suwaka w spodniach, pomógł mi rozsunąć i zdjąć to nieszczenstwo. Zdjąl rowiez bokserki, więc już się nie droczyłem i przeszedłem do rozciągania.

- Lixie, napewno chcesz to robić?

- Tak Jinnie. Mogę tobie zaufać więc tobie oddaje ten mój pierwszy raz. - opowiedział.

- Dobra, przewroc się na brzuch. - powiedziałem, co chłopak mngnieniu oka zrobił.

- Będzie teraz bolało. - zakomunikowalem, wyjmując z jakiejś szafki prezerwatywy. Nałożyłem ją ale najpierw włożyłem w niego palca.

Felix jęknął, a gdy dal mi znac że mogę, to włożyłem drugi. Był już rozciągnięty więc ani chwili czekając zacząłem wkładać swojego dość sporego penisa. Nie wkładałem całej długości aby chłopak mógł się przyzwyczaić.

- Kurwa a..ał.. - powiedział gdy wsadziłem całego. Zacząłem się w nim poruszać. Na początku powoli, ale później przyspieszyłem.

- Hyu-njin aa-ah.. - uslyaszlem i już wiedziałem że zaraz dojdzie.

Tak jak mówiłem tak i się stało. chłopak doszedl, a ja zaraz po nim, zostawiając pustkę.

Opadliśmy na łóżko.

- Jaki ty jesteś zajebisty Felix. To napewno twój pierwszy raz?

- Tak - chłopak się zasmial. - Ty też jesteś dobry.

- Kocham cię Felix.

- Ja ciebie też. A teraz chodź się umyć.

- Proponujesz razem??

- Tak.

- To nie myśl sobie że ta noc skończy się tak szybko. - powiedzialem, po czym
Felix się zaśmiał.

Koniec

Nudyyy, słabo mi to wyszlo. Przyznaję. Pisałam to w nocy więc przepraszam jak coś w
się powtarza lub coś takiego.

Wlg, ludzie róbcie więcej one shotow 18+ bo ja nie mam czego czytać.. xd

Miłego dnia <3

 

I miss you baby || one shot hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz