- 2 -

2.3K 92 82
                                    

Wczorajszy wieczór w całości spędziłam zamknięta w pokoju, nagrywając wszystkie zaległe współprace. Próbowałam unikać Kyliana, żebyśmy nie zaczęli tematu o moim podejściu do matki, nie miałam na to siły.

Było po siódmej, a ja już byłam gotowa do dzisiejszego dnia, który najprawdopodobniej spędzę w całości w domu. Mbappe miał trening na jedenastą, który pewnie potrwa z trzy godziny. Szczerze mówiąc, akurat dzisiaj byłoby mi na rękę, gdyby był cały dzień poza domem. Potrzebowałam spokoju, żeby móc się normalnie wyciszyć i zapomnieć o wczorajszym popołudniu.

Siedziałam w salonie z laptopem na kolanach, ogarniając jakieś notatki na uczelnię. Dzisiaj zamierzałam w stu procentach poświecić się nauce, ponieważ zbliżały się zaliczenia.

- Jadłaś? - usłyszałam za plecami zachrypnięty głos.

- Tak, nie wiedziałam o której wstaniesz, więc twoja porcja czeka w lodówce - odparłam, zaznaczając poszczególne zdania kolorową czcionką w notatce.

Z pół godziny temu zrobiłam nam tosty z awokado, które osobiście uwielbiałam. Chwyciłam za kubek z białą herbatą, upijając kilka łyków.

- Wychodzisz gdzieś dzisiaj? - spytał Francuz, odsuwając krzesło przy stole.

- Nie - odparłam, poprawiając się na niezwykle wygodnej kanapie.

- Wszystko w porządku? - dopytał, a ja pomachałam twierdząco głową - nie gniewaj się na mnie - dodał, podchodząc do mnie.

- Nie gniewam, miałam ciężką noc - odparłam, głaszcząc go po głowie, ponieważ się do mnie przytulił.

- Kocham cię Liv i chciałem wczoraj dla ciebie dobrze - spojrzał w moje oczy, poruszając lekko ręką po moich plecach.

- Nie rozmawiajmy o tym - odpowiedziałam, odchylając głowę lekko do tyłu.

Po salonie rozniósł się głośny dźwięk mojego telefonu. Wymieniłam się wzrokiem z Kylianem, który leniwie się podniósł, kierując się w stronę stołu, na którym leżało urządzenie.

- Kto? - spytałam, patrząc na Francuza.

- Blanca - odparł, wyciągając dłoń w moją stronę.

- Tak? - powiedziałam, przykładając telefon do ucha.

- Hej Olivia, pracujesz dzisiaj? - usłyszałam lekko spanikowany głos dziewczyny.

- Nie, akurat dzisiaj mam wolne - odpowiedziałam, obserwując chodzącego po kuchni Mbappe.

- Przepraszam, że tak nagle, ale czy mogłabyś wziąć do siebie Larissę? Muszę załatwić parę spraw, a nie chce się ciągać z małą - rzekła Miller.

- Jasne, podrzucisz ją, czy ja mam podjechać? - spytałam, zakładając włosy za ucho.

- Podrzucę, dziękuje ci bardzo - odparła, po czym zakończyła połączenie.

Blanca Miller jest córką Juliette, która pracuje u mojego ojca. Jest starsza ode mnie o trzy lata, więc fantastycznie się dogadujemy. Kiedy byłyśmy nastolatkami biegałyśmy razem po imprezach, pakując się zawsze w jakieś kłopoty z policją. Z reguły tam gdzie była Miller tam i problemy. Jest szczęśliwą mamą czteroletniej Larissy i trzyletniej Camille oraz narzeczoną Erica Leforta.

Odłożyłam telefon, po czym wstałam z kanapy kierując się w stronę kuchni. Podeszłam do napastnika stającego przy płycie indukcyjnej, po czym oplotłam swoje ręce wokół jego ciała.

The same | Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz