Hyung, it hurts

1.8K 85 245
                                    

– Stary nie uwierzysz! Wczoraj przestałem być prawiczkiem! – krzyknął Jisung, ciesząc się jak małe dziecko – Na imprezie u Minho, poszedłem do łóżka z jakąś dziewczyną. Była starsza i miała kształty – rozmarzył się 15-nastolatek.

Lee tylko wywrócił oczami i poszedł w swoją stronę. Nie chciał słuchać od każdego ze znajomych, że nie są już dziewicami czy prawiczkami. To było dla niego przytłaczające, bo sam nigdy się nawet nie masturbował.

Ruszył w stronę klasy swojego najlepszego kumpla - Hyunjina, z którym spędził całe życie. Chyba tylko z nim rozmawiał na każdy temat.

– Hej Lixie! Co tam u ciebie gwiazdeczko? – zaśmiał się czarno-włosy odchodząc od jego grupy znajomych.

– Eh nic nie mów. Han ciagle gada o tym jak to wczoraj nie było zajebiscie z jakąś laską w łóżku – westchnął i usiadł na parapecie.

Hwang tylko parsknął śmiechem, gdyż wiedział, że jego młodszy przyjaciel nigdy nie rozmawia na tematy seksu czy masturbacji, bo po prostu jest wstydliwy. Jego pierwszy pocałunek nawet nie był jakiś romantyczny tylko pod wpływem impulsu pocałował starszego przyjaciela.

– Oj tam Felix. Wpadasz dziś do mnie po szkole? Obejrzymy coś i po gramy – zapytał wyższy przytualając tego niższego.

– Ta chyba po ruchamy haha – krzyknął jeden ze znajomych Hwanga.

– Beogyon! Debilu zamknij się – zaśmiał się – ja lecę słonko, papa – uśmiechnął się czarująco do blondyna i odszedł.

Lee ukrywał to, że jego starszy kolega bardzo go zaczarowywał i był w nim zauroczony. Uwielbiał gdy Hyunjin mówił do niego miłymi słówkami typu Kochanie czy Słoneczko.

Z wielkim uśmiechem ruszył pod swoją salę. Hyunjin był o rok starszy od Felixa, wyższy, umięśniony, przystojny, zabawny, wszystko to wprowadzało blondyna w zauroczenie.

– Ktoś tu się zakochał! Kto to!? – napadł na niego Han, który widział jak piegus był bardzo zamyślony.

– Ji! Nikt taki – zarumienił się na myśl o związku z przyjacielem.

– Oj ja wiem ze Hyung z 3a, gdy tylko gadacie to już ci stoi – zaśmiał się, na co blondyn zrobił się czerwony – zaciągnij go do łóżka cnotko!.

Na samą myśl o tym że ten Hwang Hyunjin miałby sprawić mu przyjemność robiło mu się gorąco. Chciałby kiedyś z nim to przeżyć ale najpierw musi być gotowy.

Wszystkie lekcje minęły Felixowi bardzo szybko i już odrazu po szkole czekał ma Hyunjina pod budynkiem z wielkim uśmiechem. Nie wiedział do czego namówili go koledzy.

– Już jestem, trochę się zagadałem kochanie – uśmiechnął się, przez co w brzuchu młodszego latało milion motylków.

– Nic się nie stało, idziemy? – zapytał po czym ruszyli przed siebie.

Droga minęła bardzo miło i spokojnie, cały czas rozmawiali o tym co się dziś wydarzyło w szkole, okazało się że dziewczyna z klasy Hwanga jest w ciąży. Cały czas się też śmiali z małych rzeczy.

Gdy przekroczyli próg domu, okazało się, że rodziców starszego nie ma. Co było dla bruneta na rękę. Weszli do pokoju starszego.

– Wiesz Felix mam pytanie, jest one bardzo głupie i zrozumiem jak się nie zgodzisz – zaczął starszy – wszyscy już z naszych znajomych uprawiali seks, wiec może my tez byśmy coś spróbowali – gdy to wymawiał był strasznie czerwony.

– O-Oh nie spodziewałem się, wiesz Hyung bardzo cię lubię i-i chyba mi się podobasz – wyszeptał – ufam ci więc się zgodzę.

Czarno-włosy był w szoku że tak szybko udało mu się namówić blondyna do takiego kroku.

– Tylko ja nigdy sobie dobrze nie robiłem i nie wiem jak to zacząć – był cały czerwony.

– Jeżeli się zgodzisz to ja wszystko poprowadzę – przysunął się do młodszego by ucałować delikatnie jego usta.

Ich pocałunki były bardzo niepewne i delikatne, Hwang wiedział, że Lee nic nie zrobi dopóki ten nie zacznie, wiec jego ręce szybko wylądowały pod mundurkiem młodszego. Ten tylko sapnął przez zimno z dłoni starszego.

Jego usta zjechały niżej, pozostawił na szyji młodszego kilka małych malinek. Ten tylko sapał z przyjemności jaką sprawiał mu przyjaciel.
Stwierdził, że wykona jakiś krok wiec popchnął starszego a sam zasiadł na jego biodrach.

Nachylił się nad nim i muskał delikatnie jego szyje, na co czarno-włosy westchnął.

– Podoba ci się? – zapytał niepewnie blondyn.

– Bardzo, słonko rób tak dalej – westchnął po raz kolejny.

Zdjął koszulkę Hwanga, by moc zejść niżej z pocałunkami aż dotarł do lini bokserek. Gdy pozostawił tam skromnego buziaka, jego towarzysz cicho jęknął, co bardzo spodobało się młodszemu.

Sam zdjął z siebie swoją górę, a Hyunjin przekręcił ich tak że to teraz on był u góry. Zaczął odrazu rozpinać spodnie młodszego i patrzył w jego oczy by wyszukać jakieś zwątpienie, jednak zauważył tylko prośbę by już je zdjął.

Gdy czarne rurki wylądowały na ziemi, zauważył ze w bokserkach młodszego jest mały problem.

– Nie patrz tak, zawstydzasz mnie – mruknął Felix.

– Zawstydzam cię skarbie? To ja też zdejmę spodnie – zaśmiał się po czym wykonał to o czym mówił.

Lee był cały czerwony gdy zobaczył, że Hwang tez ma problem z majtkach. Hyunjin przyległ ustami do jego lini bokserek i składał pocałunki wokół jego członka co wyłowywało ciche jękniecia.

– Możemy zacząć? – zapytał rozpalony do granic możliwości nastolatek.

– Możemy, jak będzie bolec to mów – odparł i zdjął swoje jak i młodszego bokserki.

Lekko poślinił swoje palce by później każdego po kolei zatapiać w blondynie.

– A-ah, trochę boli – jęknął gdy miał w sobie już 2 palce.

– Zaraz przestanie – uśmiechnął się.

Gdy wyczuł, że przyjaciel jest już rozciągnięty zaczął powoli wchodzić w niego.

– Hyung, to boli – zapłakał.

Hwang jedynie zcałował małe łezki z policzków i czekał, aż młodszy się przyzwyczai do jego penisa. Czekał nie długo gdy dostał pozwolenie na poruszanie się i to była najlepsza decyzja jaką podjąć Felix.

– O boze – jęknął głośno Lix gdy ruchy przyspieszały.

Hyunjin tez nie był cicho, co chwile z jego ust wydobywały się jęki świadczące i tym ze mu się podoba. Odgłosy jakie wydawał Lee słyszeli wszyscy sąsiedzi gdyż nie był cicho, ale to się podobało starszemu.

Z każda chwilą przyspieszał i szukał tego jednego punktu, którego znalazł już po chwili. Felix powtarzał imię starszego prosząc by przyspieszał.
Od orgazmu dzieliły go sekundy.

– O-o jezu Hyunjin – wyjeczał po czym biała maź wypłynęła z jego członka.

– Ja tez zaraz dojdę – westchnął gdy czuł zbliżający się koniec.

Poruszał się w młodszym do momentu aż doszedł z jego imieniem ja ustach.

– Boże Hyunjin to było świetne – dyszał blondyn, po czym przytulił się do starszego.

– Co do rozmowy przed, to ty też mi się podobasz – ucałował czoło blondyna – prześpij się.

Gimbaza | One-Shot Hyunlix 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz