11

74 7 0
                                    

Chłopaki pojechali do hotelu, a ja z Jungkook'iem do Babci. Weszliśmy do domu, a kobieta mile przywitała nas od samego progu.

Nie było problemu z językiem, poniważ staruszka była w połowie polką w połowie koreanką. I właśnie stąd ten wybur że pojechałam do Korei.

Babcia zachwycona moim jak to ona się wyraża "kawalerem", cały czas go o coś wypytywała.

B: Jaktam się u was układa kochaniutki?

Jk: A bardzo dobrze. - powiedział patrząc na mnie.

Uśmiechnełam się do niego, na co chłopak oddał uśmiech.

B: A wy coś ten? - uśmiechneła się podejrzanie.

Yn: BABCIUU... - zaczerwieniłam się.

Jungkook tagrze się speszył.

B: No co? Chcę dożyć prawnuków.

Jk: Wszystko w spoin czasie proszę pani.

B: Chłopcze ja to żadna pani. Mów do mnie po prostu babciu. - Jungkook niechętnie przytaknoł.

Cały dzień spędziliśmy u mnie w pokoju. Zeszliśmy tylko do babci pomuc zrobić obiad i kolację. Babci i tak przesiadywała że swoją koleżanką więc nie było problemu.

Po kolacji poszliśmy spowrotem do mojego pokoju i walliśmy się na łużko.

Yn: Kocham cię.

Jk: A ja ciebie kotku. - przytulił mnie i zjechał ręką po tali i zatrzymał się na moim posladku.

Yn: Misiu.

Jk: Hmm? - mruknoł całując moją szyję.

Yn: Niewolno.

Jk: Wolno. - zaczoł masować moje pośladki i piersi.

Yn: Przystojniaku w każdej chwili może przyjsć babcia.

Chłopak na .one słowa wstał i zamknoł drzwi na klucz po czym połorzyl go na jajwyrzszą pułe abym nie dosięgła.Nadtępnie siadł na mnie okrakiem.

Yn: Kookie zgnieciesz mnieee. - mówiłam śmiejąc sie szczerze.

Kukson połorzył się obok mnie i podniusł mnie sadzając na sobie. Położył ręce na moich pośladkach. Całował moją szyję i zaczoł sciągać koszulkę. Po niedługiej chwili zostałam w samej bieliźnie.

Jk: Teraz ty musisz pomuc się rozebrać mi. - szepnoł mi wprost do ucha a zachrypniętym głosem.

Oczywiście że mu pomogłam. On też po niedługiej chwili został w samy bokserkach. Po paru sekundach pozbyłam się też i ich. Chłopak zaczoł pozbywać się mojej bielizny a ja masowałam jego członka.

Noc była upojna i pełna miłości. Spać poszliśmy około 1rano. Spaliśmy twardo i jak zawsze wtuleni w siebie.

Wstaliśmy o dziesiątej. Babcia już dawno była u koleżanki, więc zjedliśmy śniadanie sami. Po śniadaniu wrucilismy do pokoju i po ogarnięciu się stwierdziliśmy że się przejdziemy. Podczas spaceru spodkaliśmy chłopaków z zespołu. I Army... Naszczęscie chłopaki wykręcil się że jestem ich tłumaczem lecz niewiem czy fanki im uwierzyły. Umieliśmy się za półtorej godziny u nich w hotelu.

Wruciłam z Jungkook'iem do domu wziąć potrzebne rzeczy typu kasa, telefony, jakiś plecak aby wziąćs do niego np. wodę i ciuchy na przebranie w razie w. Wziąwszy wszystko poszliśmy wolnym krokiem do hotelu w którym tymczasowo mieszkał zespół.



Moja ostoja [Jungkook Jeon]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz