Po 3 godzinach grania w gry w końcu odpadłaś, ponieważ byłaś zmęczona po całym dniu. Chłopak odstąpił ci swój pokój a sam przeniósł się na sofę w salonie. Wzięłaś swoje rzeczy do pokoju i zaczęłaś wyciągać ubrania z walizki. W pewnym momencie zobaczyłaś zdjęcie na stoliku nocnym, a po chwili chłopak wszedł do pokoju.
Nathan: Przeszkadzam?
Hitaka: Nie. Utrzymujesz z resztą kontakt?
Nathan: To znaczy. Tylko z Mark'iem, Caleb'em, Shown'em i Bill'im. Z pozostałymi nie mam kontaktu.
Hitaka: Czyli nie wiesz co u Jude'a?
Nathan: Z tego co pamiętam to Mark ma z nim kontakt. Jak chcesz mogę zapytać się go czy mógł by się jutro spotkać.
Hitaka: A co z Axel'em?
Nathan: Z nim nikt nie ma kontaktu.
Hitaka: Szkoda. Z nim i Jude'em miałam najlepszy kontakt w dzieciństwie.
Nathan: Wiem. A teraz się przebierz w piżamę i idź spać. Dobranoc Hitaka.
Hitaka: Dobranoc Nathan.Cieszyłaś się że chłopak cię nie zapomniał, lecz po latach zaczął ci się podobać. Już w dzieciństwie miał długie włosy, które ci się podobały a teraz mogłabyś mu zrobić długie i piękne warkocze. Ubrałaś piżamę i położyłaś się do łóżka. Brakowało ci większej części chłopaków lecz nie mogłaś nic na to poradzić. Wzięłaś oddech i zamknęłaś oczy. Nie wiedziałaś kiedy zasnęłaś. Przyśniło ci się spotkanie z Nathan'em na lotnisku lecz w śnie zwróciłaś uwagę na dziewczynę o włosach różowych, spiętych w dwa kucyki o oczach brązowych. Patrzyła się na was po czym wyjęła telefon i zadzwoniła do kogoś z całej jej rozmowy usłyszałaś "Tak Hitaka jest w Japonii". Zerwałaś się z łóżka jak poparzona, cała oblana potem. W myślach powtarzałaś sobie " Nie. To nie może być ona. To nie może być Julia". Gdy tylko Nathan usłyszał kroki w pokoju odrazu przyszedł.
Nathan: Hitaka? Co się stało?
Hitaka: Chyba na lotnisku widziałam Julie.
Nathan: Dlaczego tak uważasz?
Hitaka: Bo nasze spotkanie mi się przyśniło.
Nathan: To zmienia postać rzeczy.Po odpowiedzeniu na twoje zdanie chłopak cię przytulił, na co ty odpowiedziałaś tym samym. Popatrzyłaś się na zegarek, była 05:28.
Hitaka: Zrobić ci śniadanie?
Nathan: A może ja tobie zrobię?
Hitaka: Nie pogardzę.Chłopk wyszedł a ty ubrałaś spodnie dresowe i twój ulubiony biały krótki top. Następnie zeszłaś do chłopaka by mu pomóc. Nastawiłaś wodę na kawę i zaczęłaś mu pomagać przy śniadaniu. W ten sposób śniadanie było gotowe po 15 minutach, łącznie z kawą. Usiedliście przy stole i zaczęliście jeść śniadanie. Chcąc nie chcąc włosy chłopaka za każdym razem wpadały mu do jedzenia. Uśmiechnęłaś się i wstałaś od stołu kierując się do pokoju. Z kosmetyczki wyjęłaś jedną ze swoich frotek do włosów i spowrotem zeszłaś do chłopaka po drodzę zabierając grzebień z łazienki. Chłopak spojrzał na ciebie nie pewnie, lecz Ty jednak zaczęłaś mu czesać włosy. Po chwili chłopak miał już zaplecionego przez ciebie warkocza.
Nathan: Dziękuję Hitaka.
Hitaka: Na masz za co dziękować. Lepiej jedz śniadanie.Chłopak się do ciebie uśmiechną a ty to odwzajemniłaś. Po zjedzeniu i wypiciu kawy chłopak zaproponował ci byś poznała jego podopiecznych. Bez zawahania się zgodziłaś. Ubraliscie buty i wyszliście z domu. Wsiedliście do czarnego samochodu i wyjechaliście z posesji. Ciekawiło cię gdzie chłopak pracuje, lecz nie chciałaś się go o to pytać. Po 20 minutach byliście na miejscu. Ucieszyło cię że ma dobry kontakt z dziećmi. Głupio było ci się mu przyznać że byłaś pewna na 100% że nie zostanie trenerem. Poszłaś za chłopakiem w kierunku boiska na którym były już dzieci.
Nathan: Dzień dobry dzieci.
Wszystkie dzieci: Dzień dobry trenerze Swif.
Nathan: Poznajcie moją przyjaciółkę z dzieciństwa Hitake Kiruzu.
Wszystkie dzieci: Dzień dobry pani Kiruzu.
Hitaka: Nie mówicie do mnie "Pani" czuję się w tedy staro. Samo Hitaka wystarczy.
Wszystkie dzieci: Dobrze Pani Hitaka.Chłopak się zaśmiał.
Nathan: No dobrze. Dzieci słuchajcie następny mecz gramy z Akademią Królewskich.
Neozo: Mamy z nimi przegrać 3:0.
Hitaka: Chwila. Są ustalane wcześniej wyniki?
Akezo: Tak Pani Kiruzu.
Hitaka: A jak dana drużyna wygra ?
Neozo: To w tedy dana drużyna zostaje likwidowana.
Hitaka: Nathan kto w ogóle jest teraz tam trenerem?
Nathan: Zdziwię cię. David.
Hitaka: Ten David? David Samford?
Nathan: Tak.
Hitaka: No tego ja się po nim nie spodziewałam.
Akezo: Zna Pani trenera Akademii Królewskiej?
Hitaka: Oczywiście.
Yuki: Chciałbym zwiedzić Akademię Królewskich. Załatwi to Pani? Pani Kiruzu proszę.
Hitaka: Zobaczę co da się zrobić.Odziwo z David'em miałaś dobry kontakt, jak na kogoś kto kibicował Gimnazjum Raimona. Był jeden mały problem nie miałaś kontaktu z David'em.
Hitaka: Nathan mogę pożyczyć twój samochód?
Nathan: A wróci cały?
Hitaka: Tak.
Nathan: Coś wątpię.
Hitaka: Mam prawo jazdy. Spokojnie.
Nathan: Dorze masz kluczyki. A gdzie tak właściwie jedziesz?
Hitaka: Może Nelly ma numer do David'a i Axel'a.Wyszłaś z terenu szkoły i zaczęłaś kierować się na parking. Zauważyłaś że w samochodzie chłopaka coś mryga. Powoli się wycofałaś. Byłaś już nie daleko chłopaka, by się go zapytać czy ma jakąś lampkę w samochodzie, gdy nagle coś wybuchło. W raz z chłopakiem pobiegliście sprawdzić co to było. Zamurowało was jak okazało się że to był samochód chłopaka. Nogi miałaś jak wata co spowodowało że spadłaś na ziemię.
Nathan: Hitaka wszystko w porządku?
Hitaka: T-tak.
Nathan: Zbije go jak go dorwę.Nie wiedziałaś co odpowiedzieć chłopakowi przecież jak byś to zignorowała to byś życie straciła.
POV : Hitaka Kiruzu.
Nie mogłam w to uwierzyć. Zastanawiało mnie czy to chodziło o mnie czy Nathan'a. Przecież jestem w Japonii zaledwie dzień nikomu jeszcze nie podpadłam. Bałam się że Nathan pomyśli że to ja zrobiłam i że będzie na mnie zły, ale nie był. On sam był w szoku gdy zobaczył swój spalony samochód i jeszcze się o mnie martwił. Nath pomógł mi wstać i wrócić do dzieciaków, które zaczęły się martwić.