Epizod 3

16 1 0
                                    

Naruto pov

-Minęły już z 3 tygodnie od kąt medytuje, staram się to robić co dzień i zaczęło mi się to podobać, pozwala mi to oczyścić umysł z wszystkich nie przyjemnych wspomnień i radzeniem sobie z emocjami, chociaż nadal emocję nie są takie łatwe do opanowania.

-Tą cechę masz pewnie po swojej matce, genetyki nie oszukasz.

-O Kurama nie śpisz, jest całkiem wcześnie.

-Dzieciaku jest ok 14.

-No jak na ciebie to wcześnie.

-Daruj sobie.

-Już już, a właśnie Kurama mógłbyś zostać moim mistrzem proszeee, ładnie proszę.

-Czego ty ode mnie oczekujesz dzieciaku?

-Żebyś mnie nauczał, chce stać się silniejszy i udowodnić im wszystkim że żyli w błędzie, a ja sam stanę się jednym z najsilniejszych shinobi.

-W sumie tytuł Sannina nie był by zły.

-Ta dalej maż dzieciaku z twoimi umiejętności to tyle sobie możesz.

-Dlatego chce żebyś mnie uczył.

-Dobra już dobra niech ci będzie.

-To czego mnie nauczysz Kurama-san ?

Widać było że Lis na ten tytuł się zakłopotał, ale zaraz wrócił do normalności.

-Dobra co powiesz na klony cienia.

-A klony to nie jest jakaś podstawowa technika dla dzieci?

-To nie są zwykłe klony, potrafią wszystko to co sam użytkownik a dodatkowo po zniknięciu przekazują całą swoją zdobytą wiedzą dla oryginału, z twoją obecną kontrolę czakry powinno ci się udać.

-Wow serio się pomyliłem co do tych klonów.

-Dobra wejdź do swojego umysłu a ja ci pokażę co i jak.

-Hai sensei i wszedłem do umysłu i po chwili stałem przed klatką z lisem.

-Dobra uważaj bo nie będę powtarzał najpierw składasz ręce w ten sposób a potem wypowiadasz nazwę techniki czyli Kage bunshin no jutsu, zrozumiano.

-Tak.

-To teraz sam spróbuj.

-Wyszedłem z umysłu złożyłem pieczęć i krzyknąłem Kage bunshin no jutsu zaraz obok mnie pojawiło się 4 moich klonów.

-Hura udało się i zbiłem piątek z moimi klonami.

-Nie źle młody jak na pierwszy raz, no to teraz sobie ją trenuj do perfekcji a ja idę spać.

-Do perfekcji czyli do kiedy?

-Nie wiem, aż będziesz w stanie zrobić ponad setkę klonów.

-Dobra zatkało mnie, no ale cóż począć sam chciałem żeby mnie uczył.

-I tak zacząłem wyczerpujący trening skupiania się, tworzenia klonów, odwoływaniu ich i od nowa.

-Gdy już zrobiło się dosyć późno a ja zacząłem opadać z sił postanowiłem wynagrodzić sobie ten wysiłek, wizytą i Ichiraku, a więc udałem się na miejsce.

-Kiedy wszedłem do budki od razu większości klientów wyszła nie rzadko nawet nie kończąc swojego posiłku, cóż buło to do przewidzenie.

-Ohayo staruszku, Ayame krzyknąłem na przywitanie do nich i spojrzałem na nich przepraszającym wzrokiem .

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 05, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Naruto i kroniki pieczęci [Naruto FF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz