Rozdział VII

1 0 0
                                    


Eda po chwilowej utracie przytomności obudziła się w zamku lucyfera zupełnie niczego nieświadoma przez co zaczęła trochę panikować ale nie okazała tego gdy nagle ku jej oczom ujawnił się mężczyzna o wyglądzie demona – witaj Edo – powiedział dość wysokim tonem lucyfer, przez co Eda się wystraszyła –skąd znasz moje imie?! – powiedziała lucyfer na to tylko się uśmiechnął i podszedł bliżej podając jej herbatę Eda początkowo nie przyjęła herbaty ale jednak się napiła bo była spragniona – a więc znasz Clare młoda damo – powiedział – może znam a może nie, czego chcesz od tak miłej kobiety! – wykrzyczała Eda – Clara nie jest tą za którą się uważa acz kolwiek przyprowadź mi ją a sama się przekonasz – lucyfer kazał puścić strażniką Ede ona za to pobiegła wprost do domu zmartwionej Clary. Gdy Eda tam dotarła Clara natychmiast przytuliła Ede – dziecko gdzie ty byłaś ?! – powiedziała, Eda powiedziała jej o tym że lucyfer ją porwał i że chce by ją przyprowadziła do jego Clara tylko westchnęła i dodała – spokojnie my wiedźmy nie poddajemy się, czas by uczeń uczył się od mistrza – powiedziała z uśmiechem na twarzy i poczochrała Ede po włosach ścierając przy tym farbę do włosów w tamtym miejscu ujawniły się białe włosy tak jak u Clary. Eda mocno się zdziwiła – Claro czy ty coś przede mną ukrywasz? – Clara nie zdążyła odpowiedzieć gdy nagle zostały porwane, ale Eda odziwo użyła po raz pierwszy magii i przybała wygląd demona co wzbudziło szacunek u lucyfera – i na taki efekt czekałem – powiedział i pokazał znamię na czole Eda Clara i lucyfer mają takie same.

Tajemnice MagiiWhere stories live. Discover now