Zapoznanie

2 0 0
                                    

Cześć, nazywam się Emily ale znajomi mówią na mnie Em. Jestem 19-latanią Amerykanką lecz mam tez polskie korzenie. Jestem szczupła blondynka z czekoladowymi oczami. Jestem przeciętna uczennica która lubi postawić na swoim. Moi nauczyciele dzielą się na 2 grupy ci co mnie lubią oraz ci co stawiają mi same jedynki. Posiadam jedna przyjaciółkę Veronice z która znam się dosłownie od przedszkolaka. Vera jest ode mnie rok młodsza. Mam 21-letniego brata Matt'a z którym się nienawidzimy. Moi rodzice pracują w dużej firmie wujka wiec większość czasu spędzają właśnie tam oraz na wyjazdach służbowych.
W szkole raczej traktuje osoby jak wrogów ponieważ jest w niej dużo fałszywych osób oraz osób które ubliżają innym. Sama kiedyś byłam ośmieszana przez pewne osoby w liceum wiec modliłam się każdego dnia aby tylko wytrzymać do końca roku i pójść na studia.

29 Sierpnia

Ze snu zrywa mnie mocny hałas na dole.
Kurwa- mówię pod nosem i podnoszę się do pozycji siedzącej. Nie lubię jak ktoś mnie budzi podczas mojego snu. Wstaje z łóżka i podchodzę do szafy aby wybrać coś sensownego na rozpoczęcie pierwszego roku na studiach. Nie jestem osoba która lubi chodzić w sukienkach i spódnicach wiec wybieram czarne spodnie z wysokim stanem oraz biała koszule. Z wszystkimi rzeczami udaje się do łazienki. Staje przed lustrem i aż podskakuje z przerażenie na widok mojej osoby. Szybkim ruchem zdejmuje ciuchy i wchodzę pod prysznic.
Po kąpieli zaczynam suszyć włosy oraz się malować. Nie maluje się jakoś mocno nakładam podkład konturuje twarz oraz nakładam tusz do rzęs. Usta smaruje pomadka ochroną i stwierdzam ze moja twarz jest ogarnięta. Ubieram się i schodzę na dół gdzie siedzi już mój tata
Cześć skarbie- mówi ojciec popijać kawę.
Cześć tato- lubię jak mówi do mnie skarbie ponieważ czuje się wtedy jak 10 lat temu gdy pierwszy raz tak mnie nazwał.
Matt zabierze cie ze sobą ponieważ twój samochód bierze dziś mama- mówi i chowa filiżankę do zmywarki.
Ale jak to przecież ja miałam wziąć Vere ze sobą!- podchodzę do niego zdenerwowana.
W tym samym momencie schodzi na dół ogarnięty już Matt.
-Matt masz zabrać ze sobą Emily i Veronice inaczej możesz pożegnać się z kieszonkowymi.- mówi ojciec wychodząc z kuchni.
-Masz szczęście ze mam akurat jeszcze 2 miejsca wolne. I nie myśl ze się polubimy, w szkole masz udawać ze się nie znamy. Jak będziesz miała problem z którymś chłopakiem to nawet do mnie nie pisz. Masz 5 minut żeby się ogarnąć czekam w samochodzie.- odkłada kubek i wychodzi.
No to zajebiście jeszcze tego mi tylko brakuje.
Muszę napisać do Very przecież ona p tym nie wie ze tym razem mój głupi brat podjedzie samochodem pod nią a nie moje autko.

Do:Piczka Vera
Masz 5 minut złomek Matt'a dziś podjedzie pod twój dom
Od: Piczka Vera
OMG nie mogłaś powiedzieć mi wcześniej ubrałabym się lepiej.
Do: Piczka Vera
4 minuty.

Nie mówiłam wam ale Vera podkochuje się w tym debilu i uważa że jest przystojny. Nie wiem co ona w nim widzi przecież to pusty pajac który lubi panienki na jedna noc. Czas wychodzić bo mnie zabije ten głąb. Biorę szybko jabłko zakładka kurtkę jeansowa oraz białe vansy
I wychodzę z domu zamykając drzwi.
Droga do Very mija mi szybko ponieważ mam do niej ok. 2km. Z daleka widzę jak stoi i czeka z wielkim bananem na twarzy.
Wyglada mega dobrze, wyglądamy bardzo podobnie ponieważ jest szczupłą brunetka z długimi włosami. Oczy ma koloru błękitu. Ubrana jest w spódniczkę i biała bluzkę na to ma czarna skórę oraz nasze ulubione Vansy.
Cześć wam- mówi przytulając się do mnie a z Mattem zbijając żółwika.
Cześć- odpowiadamy chórem. I ruszamy jak myśle po Matt'a elitę która się podobno panoszy po tej szkole. Stajemy pod 1 z jak myśle 2 domów i czekamy na naszego kolejnego towarzysza. Po chwili ukazuje się bardzo przystojny chłopak z włosami w artystycznym nieładzie. Ubrany jest w białe spodnie z dziurami oraz tego samego kolory koszule. Po chwile wchodzi do samochodu i wita się z moim bratem. Patrzy do tylu i zatrzymuje swoje spojrzenie na moim widzę te czekoladowe oczy które przezywają mój każdy centymetr twarzy po chwili wybudza mnie z transu szturchnięcie Very.
Cześć jestem Emily a to Veronica.- mówię
Cześć jestem Aron- mówi i puszcza mi oczko.
Mój brat śmieje się pod nosem i rusza w dalsza drogę. Po 2 minutach zatrzymujemy się pod kolejnym domem a z niego wychodzi niska szczupła brunetka która mogę stwierdzić ze jest z tych plastików po jej ubiorze. Ta skąpa spódniczka i koszula zawinięta przed pępek mówi sama za siebie Wsiada do auta i mierzy mnie wzrokiem jakby chciałaby mi wydłubać oczy tymi swoimi szponami.
Cześć przystojniaki i wy- powiedziała piszczącym głosem patrząc na nas i od razu wiedziałam że się nie polubimy.

Samochód się zatrzymuje chwile przed szkoła. A my w Vera patrzymy się na siebie aż w końcu odzywa się mój brat
Dobra Emily i Vera wypad nie mogą ludzie nas razem zobaczyć- powiedział a my wyszłyśmy z samochodu po czym odjechał. Po minie mojej przyjaciółki widać było ze było jej trochę smutno.
Nie przejmuj się mówiłam ze to debil- powiedziałam
Ale przystojny debil- odpowiedziała ze skutkiem w głosie.

30 minut później
Po zakończonym apelu wychodząc z sai zostałam niby przez przypadek przez tą pustą lale oblana sokiem.
Co ty kurwa odpierdalasz- zapytałam
Odwal się od Matt'a i Aronka oni są moi a ty szmato nawet im do pięt nie dorastasz.
Zobacz jak ty wyglądasz jesteś gruba i chodzisz ubrana jak facet.- powiedziała piszcząc
Uwierz bardzo bym chciała się odczepić od Matt'a ale cóż nie mogę bo to mój brat a jeśli chodzi o mój wygląd to się odczep i spójrz na siebie chodzisz ubrana jak dziwka a nie przepraszam przecież ty nią jesteś pewnie cie cala szkoła już ruchała.- zaśmiałam się jej prosto w oczy.
Co ty powiedziałaś odszczekać to- powiedziała to i zamierza mnie uderzyć oczekiwałam na ten moment lecz on nie nastał otworzyłam oczy i zobaczyłam Arona który trzyma rękę tamtej suki a obok niego Vere.
Aronku ona mnie obraza mówi ze jestem kurwą-mówiła ze sztucznym smutkiem.
Taka jest prawda Jessica jesteś nią.- to co powiedział aż mnie zatkało on stanął w mojej obronie ale dlaczego.
Jessica już nic nie powiedziała tylko odkręciła się a odchodząc powiedziała ze się policzymy i zgromiła mnie wzrokiem
Nic ci nie jest-zapytał
Nie wszystko okey-odpowiedziałam zgodnie z prawdą- to ja już pójdę widzimy się pod samochodem brata, Vera chodź- pociągnęłam ją za rękę i wyszłam z budynku.



—————————————————————
Cześć wam mam nadzieje ze podobał wam się pierwszy rozdział książki która zaczynam pisać. Uprzedzam nie mam w tym doświadczenia więc możecie pisać co do poprawy chętnie pozmieniam

Ja i moje obliczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz