Z tego miała być książka... No i może jeszcze kiedyś będzie...
====================================
20 sierpnia 119 lat temu na świat przyszedł chłopiec imieniem Asahi. Dorastał w świecie dobra, jego matka modliła się jedynie o to by jej syn był Aniołem tak jak ona a nie wampirem tak jak jego ojciec... W wieku 12 lat zaczęły pojawiać się pierwsze oznaki bycia aniołem, Miyu (matka) widząc piękne białe skrzydła u chłopca była bardzo zadowolona, ponieważ chłopiec mógł zostać po dobrej stronie. Przez parę następnych lat nic się nie zmieniało, dopiero po 16 roku życia pojawiły się kły.. Czyli oznaka bycia również wampirem... Chłopiec osobiście cieszył się z tego że był również wampirem ale niestety nie był świadomy tego że nie jest to dobra wieść.
Gdy Miyu dowiedziała się o tym opuściła syna, ich ostatnia rozmowa brzmiała tak..."- Synu wiedz że kocham cie całym sercem ale nie mogę wychowywać potwora... Takiego jak twój ojciec...- Powiedziała płaczliwym głosem patrząc na syna. W oczach Asahiego było coraz więcej łez.
- Mamo a-ale nie jestem potworem - Próbował przekonać mamę, niestety na marne.
- Jeszcze...- Odpowiedziała cicho I chłopak nigdy więcej jej nie zobaczył..."Od ich ostatniej rozmowy minęło już parenaście jak nie paredziesiąt lat, Hamada mieszka sam w jednym z Pałacy jako normalny anioł, mało kto wie o jego sekrecie, i mało kto wiedzieć powinnien...
CZYTASZ
one shoty, przemyślenia albo inaczej, dziwne wymysły mojej głowy.
Fanfictiontak. Okładki nie ma i narazie nie będzie..