2.

7 1 5
                                    

Poranek po imprezie to najgorsze gówno jakie istnieje. Pomińmy fakt, że człowiek doprowadza się do takiego stanu sam, z własnej woli. Uważam, że karanie kogoś za to, że chciał się troszkę zabawić jest niesprawiedliwe ze strony wszechświata. Chyba złożę pozew o zamknięcie w więzieniu tego kto to wymyślił.

- Ej stara - klepnęłam śpiącą przyjaciółkę w ramię - chyba dalej mnie trzyma - jęknęłam i przetarłam oczy - właśnie mój mózg wymyślił, że...

- Lilith czy ty możesz zamknąć pizdę - krzyknęła nagle śpiąca w nogach Elle. Oczywiście mogłaby spać normlanie, ale ta wariatka uważa, że wtedy ma za mało przestrzeni osobistej. Dlatego też wylądowała w miejscu, w którym prędzej bym się zabiła niż zasnęła.

- Tak strasznie chce mi się pić - ziewnęłam i spróbowałam podnieść swoje ciało do pozycji siedzącej. Skończyło się to tylko zawrotem głowy i mroczkami przed oczami. Jak ja mogłam się doprowadzić do takiego stanu - już nigdy nie wezmę alkoholu do ust - powiedziałam odkrywając nogi kołdrą.

- Pierdol, pierdol ja posłucham - zaśmiała się Bri i wypięła telefon z ładowarki. Po krótkiej chwili w której chciałam dojść do siebie, aby wstać z łóżka usłyszałam szybkie wciągnięcia powietrza. Zaciekawiona spojrzałam na przyjaciółkę, która przesuwała palcem po ekranie. Ciekawość wzięła górę. Rzuciłam się znowu na poduszkę obok niej i zobaczyłam rzecz, na którą patrzyła. 

- Elle co ty do chuja odwaliłaś - krzyknęła zrywając się na równe nogi. 

- Nie krzycz - wyjąkała blondynka. Przyjaciółka nie przejęła się jej słowami. Po jej minie widziałam, że to dopiero początek jej krzyków.

- Mieliśmy jedną pieprzoną zasadę - krzyczała - nie zarywamy do tego samego chłopaka - wycedziła przez zaciśnięte zęby - szczególnie jeżeli jest to osoba z którą wiesz, że kręcę od długiego czasu, nie od wczoraj - jej ton zniżył się - jak wytłumaczysz mi to - rzuciła telefon w stronę Elle i wstała z łóżka chwytając się za włosy. Wszystkiemu przyglądałam się z wielką ciekawością, równocześnie czując ulgę, że nie jestem teraz na miejscu blondynki.

- J-ja - zająkała się - ja byłam bardzo pijana - w jej oczach pojawiły się łzy - nie wiem, nie wiem jak to się stało, tańczyliśmy i on nagle zaczął mnie obmacywać - emocje wzięły nad nią górę - ja nie potrafiłam mu odmówić.

- Ty szmato - Bri zrzuciła rzeczy z toaletki i usiadła załamana na podłodze. Nie wiedziałam co robić. To wszystko działo się tak szybko. Wzięłam telefon do ręki i przyglądnęłam się bardziej zdjęciu. 

Było niewyraźne. Widać, że zrobione w ruchu i na szybko. Na nim znajdował się stwórca całego zamieszania całujący namiętnie Noelle. Jak mam być szczera wyglądało, to na pocałunek za obopólną zgodą. Elle zachowała się strasznie nie w porządku w stosunku do przyjaciółki. Najgorsze jest to jak to teraz wpłynie na atmosferę w naszej trójce. Nie ma mowy, że będę pomiędzy nimi wybierać. Obie kocham tak samo mocno. Bez nich nie wyobrażam sobie życia. Są dla mnie od kilku lat jak siostry. Przyjaciółki na które zawsze, nie ważne co by się działo mogę liczyć. Tak samo w drugą stronę, one zawsze mogą liczyć na mnie.

- Mam kurwa dość - Bri wstała zapłakana z ziemi i szybkim krokiem przemieściła się w stronę drzwi - ma cię tu nie być, kiedy wrócę - wycedziła przez zęby w stronę blondynki i trzasnęła drzwiami. Elle zaczęła jeszcze mocniej płakać. Wstałam z łóżka i objęłam przyjaciółkę. Mimo tego co zrobiła, ona i Brielle powinny porozmawiać. 

- Daj jej czas - pocałowałam ją w czubek głowy - jestem przekonana, że się pogodzicie i będzie wszystko tak jak dawniej - głaskałam ją po głowie - to co zrobiłaś było głupie, nie będę kłamać, sama chciałabym cię zabić, gdybym była na jej miejscu, jednak mam nadzieję, że gdy Bri ochłonie będziecie w stanie sobie wszystko wyjaśnić - ostatni raz przytuliłam przyjaciółkę i pomogłam spakować jej rzeczy. Sama pozbierałam też swoje na wypadek, gdyby dziewczyna chciała zostać teraz sama ze sobą. Oczywiście jeżeli jest przeciwnie zostanę z nią tyle ile będzie tego potrzebowała.

The Night We MetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz