Tego ranka obudziła mnie moja mama, która była ubrana w jasno - niebieskie jeansy oraz biały przylegający do ciała sweter. Jej długie, ciemne włosy były wtedy spięte w luźny kok.
Kiedy w końcu wstałam z ciepłego łóżka zaczęłam zbierać książki porozrzucane po moim pokoju w wyniku tego, że coraz częściej podczas za długiej nauki mój mózg nie daje rady i sam wyłącza zasilanie. Po skończeniu tej czynności poszła do łazienki się ubrać oraz zrobić delikatny makijaż. Zawsze nienawidziłam tej drugiej czynności. Nie dlatego, że mi się ni chciało lub nie potrafiłam wręcz przeciwnie uwielbiałam to robić, rzecz w tym, że to była ostatnia czynność przed opuszczeniem mojego pokoju, w którym czułam się bezpiecznie i zmierzeniem się z okrutną rzeczywistością.
Zanim jeszcze wyszłam, sięgnęłam po kalendarz wiszący nad moim biurkiem i odhaczyłam kolejny dzień. Może to brzmieć dziwnie, ale tak odhaczam dni na kalendarzu co dla wielu osób jest głupie, ale nie dla mnie.
Dla mnie znaczy to coś więcej, niż tylko skończenie osiemnastki.
CZYTASZ
Nie tylko Miłość może Zaboleć
Teen FictionPROLOG Przy niej czułam się szczęśliwa, a zarazem czułam tą złość wzrastającą za każdym razem, gdy na nią patrzę. Wszystkie chwile przemykają mi przed oczyma, a w tym najlepsze - spędzone w domku na drzewie.