1

132 3 1
                                    

Kolejne dni i lata mijały a ja mam śliczną 4 lotnią córeczkę Lissday.oczywiście nikt się nie zmienił z chłopaku no ale co mam poradzić.
-Mami-powiedziała Lissi.
-Tak myszko.
-no bo wujek jest na mnie zły.-powiedziała a ja mogłam się domyślać, że coś zrobiła.
-co zrobiłaś?-a potem wszedł do mojej sypialni Vincent.
-Hej potrzebujesz czegoś?-zapytałam.
-Gdzie jest Lissday?-Zapytał a ona się jeszcze bardziej schowała za mnie.
-nie wiem może w pokoju zabaw czy coś,
a co zrobiła?-zapyatłam ukrywając ją z za pleców.
-uderzyła mnie.-powiedział a ja na tych miast powiedziałam do niej żeby wyszła.
-Nie mami.-powiedziała a ja tylko spojrzałam na Vinc'a który już był blisko wybuchnięcia.
-Lissi pszeproś wójka już!-powiedziałam a ona wyszła i się odsunęła od niego jak najdalej.
-p-przepraszam.-powiedziała a ja ją przytuliłam mi mi iż jutro muszę wyjechać za tydzień.
-Lissi myszko zostaniesz z wójkiem przez tydzień dobrze?
-Czemu?-zapytała.
-ponieważ mamusia musi wyjechać a ty masz się słuchać wujka dobrze?
-Tak mami,a będziesz dzwonić?-zapytała gdy Vinc'e się odezwał,że muszę już jechać.wtedy Lissi się do mnie przytuliła a ja do niej.
-Jasne skarbie.badź grzeczna ale jeśli coś zrobisz to wujek zrobi to co będzie słuszne jasne?-zapyatłam a ona kiwnęła głową i ja wyszłam.

Pov:Lissday.

No więdz mama wyjechała a ja zostałam z najstraszniejszym wujkiem.
-choć Lissi na obiad.-powiedział a ja poszłam z nim i usiadłam do stołu.
Potem wpadł Dylan.
-Hej śliczna.
-Dylanik!!-krzyknęłam i pobiegłam się przytulić i cały czas tylko siedziałam na jego kolanach do momentu.
-Lissday proszę zjeść-powiedział Wujek a ja nie chętnie poszłam i zjadłam troszkę i poszłam do pokoju wujka Willa.
-proszę-powiedział a ja weszłam i się do niego przytuliłam.
-chce do Mamy-powiedziałam a on mnie n przytulił.
-hej malutka choć pobawimy się dobrze?-zapytał a ja kiwnęłam głową i wyszliśmy na dwór.
Chuśtałam się na chuśtawkach.
-Lissday wracaj do domu.-odpowiedział mój wujek a ja z spuszcząną głową do domu a tam zobaczyłam Mamę.
-Mami!!-krzyknęłam i się do niej przytuliłam.

Hailie już normalnie

-Cześć myszko.-powiedziałam i dałam jej buziaka a po tem z za mnie wszedł mój chłopak Leo.
-Tata!!!-krzyknęła Lissi.
-Cześć mała-powiedział Leo a ja tylko zrobiłam im zdjęcie bo wyglądali słodko.
-Mami.wujek mnie chuśtał-powiedziałam a ja popatrzyłam na Willa.który właśnie wszedł.
-choć Lissi mamy coś dla ciebie.-powiedziałam a Lissi pobiegła do mojego pokoju.daliśmy jej pieska którego nazwała Diana a ja pojechałam na imprezę bo dzisiaj Leo usypiał Lissday.
Wyglądałam tak:

I pojechałam na miejscu stała już Sophie z drinkiem dla mnie było super

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I pojechałam na miejscu stała już Sophie z drinkiem dla mnie było super.aż do momentu gdy się upiłam wtedy Leo zadzwonił do mnie.
-HaLo?.H
-Jesteś pijana Vincent już po ciebie jedzie.
-NiE-no i się rozłończył a ja pobiegłam do toalety zwymiotować.potem usłyszałam głos Vinc'a.
-Hailie-powiedział a ja ledwo co doszłam do niego.
-Co ChCeSz?-zapytałam a on mnie zaprowadził do auta i wszedł na miejsce kierowcy potem gdy byłam w domu kazał mi iść do pokoju a tam czekał na mnie Leo.
-Hailiś choć.
-Ja NiEcHCe IśĆ sPaĆ.-powiedziałam
poczym opadłam na łuszko i zasnęłam gdy wstałam miałam strasznego kaca ale jeszcze muszę porozmawiać z Vinc'em.
Usłyszałam Lissi.
-Mamusia-powiedziała i zaczęła do mnie biec ale Vincent ją zatrzymał.
-choć Lissi pójdziemy na śniadanie-i wziął ją na ręcę a ona zaczęła się wiercić i huba go ugryzła ale nie jestem pewna ja poszłam do łazięki się ogarnąć i poszłam do kuchni.
-Mama-Lissi na tych miast ze skoczyła z krzesła które zajeła obok Vincenta.i pobiegła do mnie i mnie przytuliła Vincent to zobaczył.
-Lissday dokończ jeść później pobawisz się z Mamą.-powiedział i dał mi tabletki a ja mu rzuciłam ciche dzk.i wyszłam z kuchni ponieważ Vincent nie chciał żeby mnie widziała w takim stanie, poszłam do pokoju po 10 minutach usłyszałam.krzyczącą Lissday i Vincenta który kazał jej iść do Pokoju a ona przyszła do mnie z płaczem.
-co się stało Malutka?-Zapytałam a ona mi od mruknęła.
-No bo zdenerwowałam się na wójka i i wylałam n-na n-niego mleko.A-o-on się zdenerwował i kazał mi iść do p-pokoju.-powiedziała a ja ją przytuliłam i zaczęłam ją uspokajać po ten usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju to był Leo.
-wezmę ja do pokoju bo Vincent się wkurzył i chce z wami dwoma porozmawiać.
-jasne później ci powiem co się stało-tu przerwałam na chwilę po czym dodałam do Lissi-ić z tatą dobrze?-ona mi pokiwała głową i poszła a ja miałam zamiar się połorzyć ale ktoś zapukał.
-wejdź-powiedziałam i zobaczyłam Vinc'a a on zmierzył mnie swoim lodowatym wzrokiem.
-wiesz co zrobiła Lissi.-zapytał a ja pokiwałam głową.
-już z nią pogadałam.
-Ale ona potrzebuje dyscypliny a nie rozmowy taką jaką ty jej zrobiłaś.-tu przerwał potem dodał-dlatego ja z nią porozmawiam i jeśli będzie trzeba ukaram.-powiedział a ja pokiwałam przecząco głową.
-w takim razie co proponujesz?-Zapytał.
-porozmawiam z nią i to się już nie powtórzy.obiecuję.-powiedziałam i spojrzałam na niego a on na mnie.
-dobrze ale jeśli to się powtórzy ja z nią będe rozmawiał.-powiedział a ja skinęłam głową.

-jak się czujesz?-Zapytał a ja powiedziałam tylko okej i pokazałam mu żeby wyszedł.
-później musimy porozmawiać.-powiedział i wyszedł jak się domyślam do mojej córeczki.a ja zasnęłam.

Pov:Lissi

Myślałam że mój wujek przyjdzie ale nie przyszedł więc spytałam taty czy mogę pójść do kuchni po wodę on się zgodził więc poszłam tam spotkałam wujka.
-p-przepraszam za to z rana.-powiedziałam a jemu kąciki ust się lekko uniosły do góry.
-nic się nie stało.widze ,że mama rozmawiała już z tobą co?
-n-nie -on się zdziwił i nalał mi wody bo go oto poprosiłam po czym chwilę jeszcze posiedziałam z nim.

Hailie już normalnie

Czuję się już lepiej więdz poszłam do garderoby i się ubrałam.swter i białe jeansy.

Zeszłam na dół a tam była Lissi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół a tam była Lissi.
-Mimi!-krzyknęła i podbiegła do mnie a ja ją przytuliłam.
-królewno musimy pogadać o czymś.
-tak wiem Mamo.już przeprosiłam wujka.-powiedziała a ja ją przytuliłam i spojrzałam na Vincenta a on skinął głową.
-obiecaj, że już tak nie zrobisz dobrze? -Zapytałam a ona przytaknęła dalej się do mnie tuląc.potem na dół zszedł Leo.

--------------------------------------------------------------
Słów:1028

Hejka
      Ogl to moja nowa książka która opisuje dorosłe życie Hailie i napiszcie czy chcecie krótkie rozdziały czy długie

Pa pa ☺️🥰☺️☺️🥰

Rodzina Monet.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz