6.Paranormal.

54 12 6
                                    

FELIX.POV

Weszliśmy razem z Jisungiem do szkoły. Spojrzałem na niego. Patrzył na wszystko z szokiem wymalowanym na jego twarzy.

- woahh.. ale tu... luksusowo...- powiedział zachwycony.

- Trochę bieda ale nie narzekam, bywają lepsze szkoły niż to coś.- odparłem od niechcenia.- Tak w ogóle ile masz lat?

- Oh.. Ja.. 17...- powiedział spuszczając wzrok.- A ty?- spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.

- Oh, naprawdę? Ja też!! Kiedy masz urodziny??- spytałem podekscytowany.

- 14 września, a ty?

- nie żartuj... Ja mam 15!!- krzyknąłem podekscytowany.

- Naprawdę?! Czyli musisz mówić do mnie Hyung!!- zaśmiał się i zrobił maślane oczka w moją stronę- no proszeee...

- Uh... W porządku Hyung.

- Czekaj... ty serio to powiedziałeś!! tak się cieszę!!! Nikt nigdy tak do mnie nie powiedział... Pewnie dlatego, że jestem nieodpowiedzialny.- stwierdził.- Tak w ogóle, to gdzie mamy lekcje??

- w sali 127. - odpowiedziałem szybko- chodź, pokażę ci gdzie jest.

- a, no dobra, no to prowadź.

Dotarliśmy na miejsce ale nie było ani śladu po sali 127. Była sala 126, obok niej było puste miejsce jakby ktoś wymazał drzwi, a obok sala 128.

- Hmm... dziwne.- powiedziałem podejrzanie.

- Skoro nie ma sali 127, to gdzie mamy lekcje? Wiesz... Tak jakby nie dostałem jeszcze planu, więc nie wiem co i jak..- powiedział Jisung drapiąc się po karku.

- Była tu przysięgam!! Chyba że..- urwałem swoją wypowiedź gdy moje oczy ujrzały Hwang Hyunjina stojącego przy jakichś rozpieszczonych dzieciakach.- Hwang. Jisung idź do łazienki, szybko, zaraz do ciebie przyjdę.

- A gdzie jest łazienka?.. - spytał cicho.

- Kurwa... Faktycznie, przecież nie wiesz gdzie co jest.. Ukryj się za tamtym rogiem. -wskazałem mu gdzie ma się ukryć i sam podążyłem w tamtym samym kierunku co Jisung jednak zatrzymał mnie uścisk na moim ramieniu.

- Dokąd się wybierasz, słodki?

- Hwang, przestań nawiedzać moje życie bo przysięgam... że nie skończy się to dla ciebie dobrze.

Jako odpowiedź usłyszałem tylko śmiech i słowa.- Jakbyś mógł mi faktycznie coś zrobić... Ale dobrze, niech ci będzie. Będę udawał, że cię nie znam, zgoda?.

- niech ci będzie.. I tak nie zgodzisz się na nic więcej.- odparłem zawiedzionym tonem.

- W takim razie do później, mój Yongboku~.

★★★

- Ugh jak ja go nienawidzę, przysięgam-!..- krzyknąłem przez telefon po opowiedzeniu wszystkiego Chanowi.

- Wiesz... Może spróbuj jakoś "wykorzystać" jego moc? Może jest coś w czym by ci się przydał? Pomyśl chwilę i daj mi znać, dobrze?- powiedział spokojnym głosem Bang.

- Ja.. Nie wiem.. Nic już nie wiem.. Nie potrafię nawet pozbierać myśli i oddzielić tych złych rzeczy od tych dobrych.. Cholera, Bang.. Ja już nic nie wiem.. Nie rozróżniam dobra od zła rozumiesz?! Do czego on mnie doprowadził...

- Spokojnie Lix.. Na spokojnie spróbuj coś wymyśleć.. Nic na siłę, pamiętasz? Zawsze możesz na mnie liczyć, możemy się razem pomodlić albo..-

- Kurwa Chan, litości!!- powiedziałem błagalnym tonem przez co 25 latek zaczął się śmiać.

- Dobra, dobra co chcesz zrobić w takim razie? - Spytał Chan.

- No nie wiem może..-

- Lix? Halo jesteś tam?

W tym momencie telefon został wyrwany z rąk Felixa przez wściekłego Hyunjina.

- Co ty do cholery wyprawiasz?! Mówiłem ci, że nie możesz nikomu o tym mówić, a ty co? Oczywiście zignorowałeś to!! Brawo. Jak będą cię jakieś demony nachodzić to błagaj mnie na kolanach, a ja ci nie pomogę.

- O czym ty mówisz? Jak mnie mogą jakieś demony nachodzić niby jak gadałem z Chanem a on nie jest taki głupi i nikomu o tym nie powie!!

- Myślałem że jesteś mądrzejszy. Przecież wszystkie rozmowy telefoniczne są podsłuchiwane!!- warknął rozzłoszczony Hwang.

- Co?

- Głuchy jesteś? Przez samego siebie wpakowałeś się w niezłe gówno.- prychnął.- Wiesz o tym, że szukają mnie od kiedy wychwycili paranormalne zjawiska w tym mieście? Od kilku lat nie działo się tak dużo rzeczy na raz. Podziękuj samemu sobie jeśli będę musiał za tobą chodzić całe dnie żeby mieć cię na oku, Yongbok.

Oh.

- Przecież to nie była wcale moja wina ty...- zawahałem się.- dupku..-powiedziałem ciszej.

- Naprawdę masz czelność do mnie mówić takim tonem i wyzywać samego króla piekieł? słodki.- pomyślał. Pomimo tego, że chronię cię cały ten czas a ty nic nie robisz w zamian "pokazujesz pazurki"?- wyciągnął papierosa z kieszeni i zapalił go, zaciągając się nim, wyglądając przy tym tak kurewsko przystojnie, że aż Felixowi zrobiło się duszno.

- U-Uh.. gorąco trochę...- Powiedziałem nerwowo.- włączę może lepiej klimatyzację...

A Hwang uniósł zadziornie kąciki ust dobrze wiedząc, że sam zadziałał tak na chłopaka, i bardzo mu się to podobało. Oh cholernie go to pociągało i mógłby to przyznać każdemu, lecz on chciał więcej. Chciał widzieć go jeszcze bardziej ulegającego mu. Chciał go uzależnić od siebie. Zniewolić. I tak się miało stać.

Lecz czy Lee mu na to pozwoli? Czy pozwoli mu przekroczyć granicę? Czy może uważa jedynie, że Hwang jest atrakcyjny ale nic więcej?

Włączyłem klimatyzację czując ciągły gorąc rozlewający się wewnątrz mojego ciała. Nieprzyjemny gorąc. Nie chciałem tego czuć już nigdy. Szczerze. Uważam Hwanga za atrakcyjnego tylko i wyłącznie z jego wyglądu. Cały charakter ma zepsuty i nie da się z nim normanie rozmawiać. Może kiedyś to się zmieni lecz teraz chciałem skupić się na teraźniejszości i kurewsko przystojnym brunecie który właśnie opierał się o blat kuchenny, zaciągając się swoim papierosem. Spojrzał na mnie. Spojrzał na mnie i oblizał usta. OBLIZAŁ KURWA JEBANE USTA. zaschło mi w gardle gdy czarnowłosy zaczął zbliżać się w moją stronę. Gdy był już niebezpiecznie blisko pochylił się nad moim uchem.

- Masz rozpięta koszulę. - wyszeptał i wrócił do kuchni i wykonywanej wcześniej czynności, czyli palenia papierosa. A ja stałem tam jak wryty. Cholernie wstydziłem się, jak zareagowałem na lekkie zbliżenie starszego. Postanowiłem więc ignorować go i nie pozwalać temu dziwnemu uczuciu do niego rosnąć. Odciąłem się od niego.

I na tą krótką chwilę zapomniał, że Hwang miał przewage poprzez to że mógł czytać myśli. Przejrzał go na wylot. I musi przyznać, że poraz pierwszy poczuł coś podobnego do smutku. Felix chciał się od niego odciąć. A Hwang nie miał zamiaru na to pozwolić.

Hejołka! Przepraszam za tak strasznie długą przerwę, nie wiem jak mam wam to wytłumaczyć ani wynagrodzić.. Mam tylko nadzieję, że rozdział się wam spodobał. Do następnego, buziaczki💕

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 12, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~Back Door~ HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz