Rozdział 1
Szkoła Smisving
Wstałam, przetarłam oczy i usiadłam na łóżku. Sięgnęłam po telefon. Popatrzyłam na godzinę, 10:30. Zeszłam na dół. Śniadanie już było na stole. Moje ulubione, naleśniki z syropem klonowym. Usiadłam, popatrzyłam na rodziców a, rodzice na mnie.
- O co chodzi? - Zapytałam bo już nie wytrzymałam ich spojrzenia.
- Mamy dla ciebie niespodziankę! - powiedzieli zatroskanym głosem. I w tym samym czasie zauważyłam ulotkę na stole z wielkim napisem: ,,Szkoła Smisving - Najlepsza szkoła z internatem w Krakowie''
- Co to jest? - Zapytałam po chwili.
- To jest szkoła do której pójdziesz od nowego roku szkolnego - Powiedziała spokojnym głosem moja mama.
- Co! Ja nie chcę zmieniać szkoły. A poza tym to jest na drugim końcu Polski! Jak ja miałabym tam dojeżdżać?! - Oburzona wykrzyknęłam.
- Elizo, dostałem pracę w Krakowie, o której zawsze marzyłem. Natomiast mama może pracować wszędzie, dlatego że pracuje online. A ty moja droga będziesz w szkole z internatem. - Wytłumaczył mi tata.
- Nie Podoba mi się ta decyzja, ale jak już to dlaczego nie mogłabym być w szkole bez internatu?
- Otóż to. - zaczął mówić mój tato. - Nasza praca czasem będzie trwała nawet do 23:00. A tobie by było ciężko samej przez tyle godzin.
- Na Pewno poznasz kogoś fajnego. - Dorzuciła mama. - Wylatujemy za tydzień. Spakuj się i pożegnaj ze wszystkimi.
- Tak szybko wylatujemy?! Został ponad miesiąc do końca wakacji. - Wyszlochałam.
- Podjedziemy jeszcze do babci Irenki, kochanie.
Nie mogłam w to uwierzyć! Nie chcę iść do innej szkoły. Skończyłam jeść naleśniki (z trudem). I od razu wbiegłam do swojego pokoju. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do mojej BFF, Kaji. Odebrała.
Hej! - usłyszałam głos Kaji w telefonie.
Hejka. Słuchaj mam do ciebie ważną sprawę. - powiedziałam z kulą w gardle.
O co chodzi? - zaniepokoiła się Kaja.
Jadę do Krakowa ... - po chwili dodałam - na zawsze!
Co? Jak to?
Mój tato tam dostał pracę.
O nie! Spotkajmy się za trzy dni w parku. - powiedziała zszokowana Kaja.
Okey.
***
Kaja! - Krzyknęłam w drodze na miejsce spotkania. Kaja do mnie podbiegła. Przytuliliśmy się.
No to opowiadaj. Ze wszystkimi szczegółami. Opowiedziałam Kaji wszystko. Jak skończyłam opowiadać patrzyliśmy się na siebie ze łzami w oczach i się przytuliliśmy.
Bardzo mi przykro - wyszlochała. Pogadaliśmy jeszcze chwile. Później każda z nas poszła do swojego domu. Kiedy wróciłam do domu i usiadłam na kanapie mama zaczęła do mnie mówić.
Kochanie, spakuj proszę wszystko co jest na tej liście w swoją walizkę - Wręczyła mi listę rzeczy. Jak wychodziła to dodała. - Ale najpierw zmierz czy nie są za małe. Popatrzyłam na listę.
1. T-shirty
2.Bluzki z długim rękawem
3.Sukienki
4.Czapki
5.Szaliki
6.Jeansy
7.Leginsy
8.Dresy
9.Bluzy
10.Buty
11.Kurtki
12.Art. Łazienkowe
Da Się zrobić. Poszłam na górę. Po piętnastu minutach przyszła moja mama.
Spakowałaś już wszystko? - zapytała. Spojrzałam na listę.
Jeszcze nie spakowałam butów i dresów.
To spakuj i idź spać.
Popatrzyłam na godzinę. Rzeczywiście było już późno, dochodziła 21:30. Spakowałam resztę i poszłam spać. Dalej nie dowierzałam że już za dwa dni nie będzie mnie tutaj.
YOU ARE READING
Znak Rozdział 1
ActionMłoda dziewczyna, imieniem Eliza dowiaduję się że przeprowadza się do innego miasta. Jest smutna. Rozdział 1 książki "Znak"