„Łatwiej przeniknąć wszechświat niż samego siebie."
Rozdział ten dedykuję dla osób, które uciekają od rzeczywistości, by znaleźć harmonie i spokój. Niedługo wam wszystkim się uda*
- Oh, naprawdę w to wierzysz?- rzekła moja przyjaciółka, Raisy. Razem siedziałyśmy na korytarzu szkolnym- zobaczyłaś na tik toku coś takiego i już bez wahania w to uwierzyłaś. To nie brzmi zbyt idealnie?
- Raisy - zaczęłam - Myślisz, że nie doinformowałam się na ten temat. Ponad tydzień przeznaczyłam na oglądaniu czy czytaniu o shiftingu. Nawet poznałam osobę, której się udało. Chcę spróbować - mówiłam zgodnie z prawdą
- Brzmi fajnie. Nie chcę tylko abyś zrobiła sobie nadzieję, a potem okaże się to być kłamstwem - uśmiechnęła się delikatnie, kładąc dłoń na moim ramieniu
- Spokojnie, na to też jestem przygotowana - zaśmiałam się lekko. Nie chciałam dać po sobie poznać, że to jeden z moich najskrytszch lęków.
*
Dzisiaj drogę do domu odbyłam sama. Muzyka w moich uszach, dochodząca z słuchawek lekko - lecz nie całkiem - zagłuszała moje myśli, których było za dużo. Jedna nachodziła na drugą. Każda próbowała się przekrzyczeć, walczyła o to, by wygrać i zająć moją głowę kolejnymi problemami.
Przechodziłam obok murku. Był nie daleko budynku, do którego zamierzałam. Nigdy nikogo tam nie zastalam, więc byłam w szoku kiedy ujrzałam moją siostrę, z dwoma chłopakami w jej wieku, może rok starszymi.
-Ruth? - podeszłam bliżej
-Soph? - zaczęła niepewnie, w ręku trzymała papierosa, którego na mój widok zgasiła butem - Co ty tu robisz?
-Mogłabym zapytać o to samo. Po prostu wracam do domu - w moim głosie było słychać zmartwienie
- No to idź, nic cię tu nie trzyma - rzekła
- Nie rób ze mnie głupiej. Ty palisz?
- A to cię chyba nie powinno interesować, młoda - tym razem odezwał się wysoki brunet, który zmierzył mnie wzrokiem krzyżując ręce
- Ciebie tym bardziej. A po za tym, nie wpierdalaj mi się w rozmowę z MOJĄ siostrą - powiedziałam z irytacją w głosie
- No, no. Zadziorna jesteś - usłyszałam męski głos, lecz teraz dobiegał on z ust równie wysokiego blondyna - Twoja siora to niezła sztuka, lubię takie - zaciągnął się dymem papierosa
- Ciekawe czy w łóżku taka agresorka - zaśmiał się ciemnowłosy
- Theo, Jasper! Bez takich tekstów do Sophie! To obrzydliwe- oznajmiła szatynka i stanęła bliżej dwóch mężczyzn
-Dobra, luzuj- ton głosu blondyna zmienił się na spokojny- Sophie, może też weźmiesz sobie parę buchów? Wiesz, tak dla oderwania - podsunął mi pod nos paczkę papierosów
- Nie, dzięki - rzuciłam od niechcenia
- Nie to nie, twoja strata - kiwnął ramionami
- Raczej zysk, ale kto co woli - usiadłam na ziemi
- Dobra, przepraszamy za nasze zachowanie. Wiesz, trochę lubimy takie horny żarty. Theo jestem - miejsce obok mnie zajął chłopak o ciemnych włosach - Jak już możesz się domyśleć, tamten debil to Jasper
- Sophie - spojrzałam na niego. Miał brązowe oczy, a przy kąciku ust niewielką ranę
Zostałam z nimi. Chciałam wrócić z siostrą do domu i porozmawiać z nią na temat jej uzależnienia. Nie słuchałam o czym rozmawiają, nie interesowało mnie to. Czytałam o shiftingu, tylko to miałam teraz w głowie. Chciałam dzisiaj napisać skrypt. Postawiłam na Hogwart, tam chce się przenieść i odpocząć
- Co ty tam tak przeglądasz, blondyneczko - objął mnie ramieniem Theo - jakieś stronki porno? Sex telefony? Hot tatuśki w twojej okolicy? - usłyszałam tylko cichy śmiech Jaspera
- Wiesz - podniosłam się - Tak, stronki porno. Jak tak na ciebie spojrzałam to od razu wiedziałam, że jesteś bezrobotny. Postanowiłam, że znajdę ci pracę. Już widzę te wszystkie laski które podniecają się na twój widok - wszyscy zaczęli się śmiać, jednak brunetowi nie spodobał się ten pomysł
- Nie zapędzaj się, dobrze ci radzę - podszedł bliżej i chwycił mnie za ramię
- Ej, nie pomyliło ci się cos?!- mojej siostrze nie spodobały się zamiary chłopaka - Idziemy, Sophie. Wystarczająco się dzisiaj popisali - chwyciła mnie za rękę i ruszyłyśmy w stronę domu
Przez dłuższą chwilę szłyśmy w ciszy. Rozmyślałam o tym, co powiedzieć
- Ruth, coś się dzieje?- rzekłam przerywając niezręczną atmosfere
- Jeśli chodzi o to, że zaczęłam palić to nie wina żadnych problemów. - rzuciła szybko
- No dobra, po prostu się martwię
- Spokojnie, wszystko jest dobrze - uśmiechnęła się delikatnie
*
Zabrałam się za pisanie skryptu. Trzymałam w ręce długopis, a moje myśli zapisywałam w notatniku. Sophie Black. 15 letnia gryfonka, urodzona 4 sierpnia 1978 roku. Wysoka, szczupła blondynka o niebieskich oczach- Idealnie - pomyślałam, a mimika mojej twarzy rozpromieniała
*
Dosyć krótki rozdział, lecz dalsze części będą zawierały więcej wątków o shiftingu i nie tylko, co zapowiada dłuższe rozdziały 🫶
CZYTASZ
𝑩𝑳𝑼𝑬 𝑪𝑰𝑮𝑨𝑹𝑬𝑻𝑻𝑬𝑺 - 𝑭𝒓𝒆𝒅 𝑾𝒆𝒂𝒔𝒍𝒆𝒚
FanfictionSophie Davies to 15 letnia nastolatka, która pochodzi z bardzo zamożnej rodziny. Jednak jest problem, o którym wiedzą tylko domownicy - alkoholizm Clarie, jej matki -. Przez zaistniały problem, Sophie oraz jej siostra są obarczone wszystkimi obowiąz...