1 - Gabriela

63 1 2
                                    

- Czyli chcesz mi powiedzieć, że masz chłopaka od kilku dni, który jest liderem k-popowego zespołu i jest znany na całym świecie? - skróciła Wiktoria, moja najlepsza przyjaciółka.
- Tak. - odrzekłam krótko.
- Ktoś inny tam ma jakąś dziewczynę? - zapytała się mnie ciekawa.
- Szczerze nie mam pojęcia, nikogo nie poznałam. Nawet niektórzy członkowie tacy jak Wonwoo czy Hoshi nie wiedzą, że Seungcheol ma dziewczynę. Nie byli wtedy obecni i dzisiaj S.Coups mam im powiedzieć. - wytłumaczyłam Wice.
- Nie spodziewałam się dzisiaj takiej wiadomości.. Jedyne co ja robię to piszę fanfiki mafijne, a ty chodzisz na randki z k-popowymi artystami.
- Tylko z jednym! Moim jedynym! - obroniłam się przed zarzutami, mocno przy tym gestykulując.
- Bez nerwów Gabrysia! A jak wam dotychczas idzie? - spytała się.
- Jest niesamowicie! Widząc jak zachowuje w teledyskach czy odcinkach "GOING SEVENTEEN", pokazywało, że jest cudnym człowiekiem i liderem, ale poznanie go na żywo, zaprzyjaźnienie się i zaczęcie związku jeszcze bardziej utwierdziło mnie o jego świetnym charakterze. Seungie jest taki czuły i opiekuńczy! Zawsze pilnuje, abyśmy mieli prywatność oraz abym czuła się komfortowo. A ostatnio jak zasłabłam z powodu słońca, wziął mnie na ręce i zaniósł do samego łóżka, a potem siedział przy mnie cały dzień!

*retrospekcja*

- Seungcheol.. Nie musisz przy mnie tyle siedzieć! Czuję się dobrze i patrz nawet mogę wstać! - aby potwierdzić swoje słowa, zacząłem się podnosić z łóżka, ale Choi delikatnie mnie popchnął na nie z powrotem.
- Nie ma mowy! Prawie zemdlałaś na moich oczach, więc nie ma możliwości, że pozwolę ci teraz wstać. Kładź się, a ja ci dam zimny okład na czoło. Dziwne, że prawie dostałam udaru, mając kapelusz na głowie. - zauważył lider SEVENTEEN.
- Słońca zawsze mocno na mnie działało, dlatego nie jestem fanką lata. Dobrze, że byłeś przy mnie, ale nie musiałeś mnie brać na ręce przy Seungkwanie. Znając go, nie da mi z tym spokoju do końca lata..
- Jak on nie da ci spokoju, to wyląduje z Hoshim i Woozim w pokoju. A tam nie da się w ciszy siedzieć. - rzekł i słodko się zaśmiał.
- Zauważyłam jaki ty masz słodki śmiech. Jak taki misiu. - stwierdziłam i lekko uszczypnęłam jego policzki.
- Nie da się być słodszy niż ty. - po tych słowach pocałował mnie czule w nos.
- Wolę w inne miejsce! - delikatnie ujęłam jego twarz i pocałowałam go w usta.
- To było miłe, ale muszę iść po okład, a ty leż spokojnie w łóżku.
- Tak jest kapitanie S.Coups! - odrzekłam mu i zrobiłam salut.

*koniec retrospekcji*

- Ojoj, jakie słodkie! - podsumowała Wiktoria po wysłuchaniu mojej historii.
- Wiem, moje serce już nie wytrzymuje jego słodkości!
Nagle dostałam sms'a, że Seungie skończył rozmawiać z resztą i zapytał się kiedy wrócę do domu. Odpisałam, że będę się już zbierać.
Pożegnałam się z przyjaciółką, a wracając, stwierdziłam, że choć chodzę z  Seungcheol'em od kilku dni, coś czuję że im dłużej z nim przebywam tym ciężej mi się od niego oderwać ///•-•///

Boyfriend ~ Seventeen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz