cieszę sie, że cię mam

85 7 0
                                    

Weszliśmy do domu GenZie. Wszyscy uczestnicy się ze mną przywitali i przedstawili, oprócz 1 dziewczyny, Julity. Mało się nią interesowałam, tylko podałam jej rękę na przywitanie.
-poznajcie nową uczestniczkę genzie!-powiedzial Bartek
-WITAJ!-odpowiedzieli wszyscy
-CO?!?, NOWA UCZESTNICZKA?!?!- krzyknęła Julita
-tak, czemu nie?-powiedział lekko zdenerwowany Brunet
-Karol wie?
-o kurwa.. zapomniałem go spytać...
-no widzisz Sara, chyba musisz sobie pójść - powiedziała Julita
-e e e nie mów tak do niej, z Karolem wszystko załatwimy, nie martw się Sara!
-dobrze...-odpowiedziałam
-a.. i jest mały problem...-powiedzial
-jaki??!!!- wystraszyłam się
- nie masz gdzie spać... Ale jak chcesz możesz ze mną bo w sumie najdłużej mnie znasz
-yy no okej mogę u ciebie spać
-oki to rozpakuj się w moim pokoju, a ja idę do Karola, papa!
-paaa!!!

Poszłam do pokoju się rozpakować. Kiedy wieszałam swoje ubrania w szafie, usłyszałam pukanie do drzwi .
- można wejść -powiedziałam
-hejj..- powiedziała Julita
-hej, co tam?
-powiem szybko i zwięźle. Masz się odczepić od Bartka.
-dlaczego?
-bo on jest moim chłopakiem
-haha, a to ciekawe, bo mówił mi, że jest singlem.
-no ale za niedługo nim będzie
-no i chuj ci w dupę
-pożałujesz tego i to bardzo srogo!
Julita wyszła i zatrzasnęła drzwiami.
Ehh-pomyślałam. Może i ona mnie nie lubi, ale tylko ona. Mam w nią wyjebane,ona jest chora na łeb. Pakowałam się dalej, a jak już skończyłam, położyłam się na łóżku. Po 30 minutach przyszedł Bartek. Był zadowolony.
-no cześć moja pani!-powiedział
-no cześć
-zgadnij kto jest nowym członkiem genzie
-omggg nie gadaj
-TAKAKAKAKAKAKAKAK SERIO
-OMGG JESTTT
-oo, tak w ogóle widzę, że się rozpakowałaś.
-Takk, masz może ochotę na kawkę?
-oczywiście, że tak! Ja bym nie chciał?
-hahaha
Kiedy zeszłam z Bartkiem po schodach, Julita zrobiła na mnie taki side eye, że myślałam, że wybuchnę śmiechem.
(2 godziny później)
Był piękny zachód słońca. Wyszłam na balkon i zaczęłam podziwiać widok. Nagle poczułam, jak ktoś mnie przytula od tyłu.
-pięknie, co nie?- zapytał  bartek nie przestając mnie przytulać
-jest ślicznie-odpowiedziałam
-chciałabyś się gdzieś przejść?
- no w sumie, czemu nie
-oki no to zejdź na dół za 10 minut
-okii
Kiedy Bartek wyszedł to ja jeszcze na chwilkę zostałam.
Minutę później ujrzałam Julitę stojącą koło drzwi balkonowych.
-co chcesz?-zapytałam
-gdzie się wybierasz z Bartkiem?
-nie wiem, na spacer. Chwila chwila, czy ty nas podsluchiwalaś?
-może tak, może nie, ale nie myśl sobie, że z nim pójdziesz! Odwołaj spotkanie!
-ahaa, bo co mi zrobisz?
-to!-poczym zamknęła drzwi

Kurwa, co ja teraz zrobie? Nie mam jak stąd wyjść. Jest coraz zimniej a ja mam na sobie tylko top i krótkie spodenki. Usiadłam na płytkach i się skuliłam, żeby chociaż trochę mi było cieplej.

Pov. Bartek
Sary nie ma już 30 minut. Miała przyjść już dawno. Poszedłem sprawdzić, gdzie ona jest? Nie ma jej w moim pokoju. W łazience też nie ma.
Idę sprawdzić na balkonie, może straciła poczucie czasu.
-KURWA-krzyknąłem i otworzyłem drzwi.
-b-bartek- usłyszałem, jak Sara mówi do mnie ledwo przytomna
-nic ci nie jest? - od razu ściągnąłem swoją bluzę i założyłem ją na dziewczynę.
Zabrałem ją na ręce i położyłem do łóżka.
-jak to się stało?-spytałem
-Julita...
- zamknęła cię tam?
-tak..
-zabije ją! Zostań tu

Wyszedłem z pokoju i poszedłem szukać Julity. Była w swoim pokoju.
-JULITA-krzyknąłem
-co się stało?
-dobrze wiesz co się stało! Dlaczego zamknęłaś Sarę na balkonie?
-nic nie zrobiłam! Ona się na mnie uwzięła!
-no napewno!
-nie musisz mi wierzyć
Wyszedłem z jej pokoju i poszedłem do Sary.
-dasz radę wyjść teraz na spacer?
-tak-odpowiedziała
-to choć, tylko ubierz długie spodnie, żeby nie było Ci zimno!
-okej..
-to ja czekam na dole!
-dobrze, zaraz przyjdę!

Pov. Sara
Ubrałam się ciepło. Pomalowałam rzęsy i nałożyłam korektor, po czym poszłam na dół. Zobaczyłam oczywiście pięknego chłopaka (Bartka) czekającego na mnie przed drzwiami. Bartek miał ze sobą koszyk, ale nie pytałam się po co.
Po 20 minutach chodzenia, doszliśmy do lasu.
- idziemy do lasu..?-zapytałam
-zobaczysz, spokojnie.
Okazało się, że za lasem była plaża.(powiedzmy, że tam będzie)
-o mój boże...
-podoba ci się?-zapytał
-bardzo!!!
Wtuliłam się w niego po czym powiedziałam:
-dziekuje..
-haha nie ma co dziękować, to jeszcze nie koniec!
Chodziliśmy chwilę po plaży. Było idealnie. Zachód słońca się jeszcze trzymał. Bartek wyciągnął z koszyka kocyk i go rozłożył na piasku. Chwilę później wyciągnął jedzenie i picie. M.in.: ciastka, truskawki, blacki.
-skąd wiesz, że kocham blacka?
-wiem wszystko haha, a teraz usiądź wygodnie.-odpowiedział
Już było prawie ciemno i robiło się zimno. Nagle na telefonie przyszło mi powiadomienie od nieznanego numeru.
-dobrze się bawicie?
-kim jesteś? Odpierdol się!
-nie wiesz kim jestem, Sars?
Sars... Mówił tak do mnie mój były...miałam łzy w oczach.
-cos się stało?-zapytał Bartuś.
Wtedy już mi popłynęły łzy.
Pokazałam mu wiadomości.
Bartek szybko wstał i zaczął wszystko pakować. Kiedy się odwróciliśmy, zobaczyliśmy 2 osoby, które siedziały na ławce i były ubrane na czarno.
- ten jeden to mój były, na 100%-szepnęłam
-a ta druga osoba?
-nie wiem.. ale wygląda jak dziewczyna. Może sobie kogoś znalazł.
-nie wiem, ale powinniśmy uciekać -odpowiedział

-już idziecie? Jaka szkoda!

-Bartek.. dostałam kolejną wiadomość
-nie odpowiadaj na nią!
-okej.. boje się
-spokojnie, wszystko będzie dobrze..
-mam nadzieję.

Na szczęście udało się mi i Bartkowi uciec do domu.
-nic ci się nie stało?- zapytał Bartek
-niee, dziękuję, że pytasz. Dziękuję że jesteś..

Przytuliliśmy się i poszliśmy do pokoju. Czuję do Bartka coś więcej niż przyjaźń. Za każdym razem kiedy go przytulam, czuję motylki w brzuchu. kiedy go widzę, czuję się bezpiecznie a na sercu czuję ulgę. Cieszę się że cię mam, Bartek.

//////////
Jak wam się podoba ten rozdział? Zasnęłam podczas pisania go xddd ale mam nadzieję z że wy nie zaśniecie podczas czytania!! Tym razem
950 słów!! Do Zobaczenia!

there's only us...///BARTEK KUBICKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz