Z perspektywy Juko.
Ukryłam się z tym chłopakiem w jakimś w bukrze. Nadal mi o sobie nie powiedział nawet nie znam jego imienia. I jak zabił Luke. Tylko mamrocze tylko słowo zabójcy. Czy oni mi coś zrobili.
-Juko: Jak ty masz na imię?
-Minoru: Minoru skończyłaś już?
Kojarzyłam z skaść te imię, mama mnie kiedyś przed nim ostrzegała.
Mama: jeśli zobaczysz 2000cm chłopca z -białymi włosami i z bliźnami na ciele. I jak ktoś będzie krzyczał Minoru, uciekaj nie patrz za siebie.
-Mała Juko: dobrze mamo.
Uratował mnie wapir. Moje serce na tych miast się zatrzymało. Było mi zimno a raz gorąco.
-Minoru: Juko opanuj się chyba już wiesz kim jestem co?
Uśmiechnął się delikatnie. A jego oczy nabrały jakoś sypatni.
-Minoru: jeśli chcesz od nie odejść droga wolna. Nie zbieraj mi czasu.
Wstałam z ziemi, on nadal nie odwracał wzroku od katki którą trzymał w ręce.
-Juko: mimo że obiecałam matce że będę przed wami uciekać to tego nie zrobię. Pomogę ci Minoru jak ty pomogłeś mi. Wy wapiry widocznie nie jesteście tacy źli.
Minoru patrzył się na mnie z znudzoną miną.
-Minoru: Pokazać ci coś.
Mówiąc to zdjął koszulkę odsłaniając swoją klatkę , byka cała pokryta bliznami aż do szyi którą chowała hustka.
-Juko: Co to ma znaczyć.
-Minoru: każda blizna symbolizuje zamordowanie jakiegoś człowieka czy też innego bytu. Jak moja rodzina zabija pojawia się jedna blizna. Ja mam ich 78.
I uważasz że jesteśmy dobzi?
Kończąc to założył koszulkę i hustke znowu siadając na ziemi.
-Juko: a chcesz mordować dalej?
-Minor: chce tylko zamododowac tych całych bohaterów ,szegolnie jedngo. Zabijanie ludzi to już nie to samo.
Odetchnęłam wiadomo przecież nienawidzi zabójców wampirów. Do naszego bunkru weszła nagle dziewczyna. Nie wyglądała jakoś niebezpieczne. Jednynie co mogło zbudzić moje podejrzenia to nóż którzy trzymała w ręce. Minoru wstał n jej widok wciągając też nóż. Rzucił go do dzewczy następnie do niej podbiegł a ona stała z wycelowanym w niego nożem. Minek szybko złapał ostrze lecące na nią gdy już dobiegł do kobiety. A następnie włożył w głowę laski nóż. Ona mu tak samo włożyła niż tylko w klatkę. Minoru korzystając z jej nie uwagi wyciągnął jej nóż i wsadził w jej oko. Później popychając ją palecem.
-Juko: Minoru co ty zrobiłeś!
-minoru: jeżeli chcesz z mną iść pospiesz się.
Mówiąc to wyszedł z bukru i szedł w kierunku lasu. Pobiegłam za nim. I na szczęście go dogoniłam.
-Juko: Minoru kto to był?
-Minoru: zabójca wampirów.
-Junko: czy jak bedzmy iść ciągle będą nas napadać takie osoby.
Nie odpowiedział mi na pytanie sięgnął po paczkę fajek z kieszeni wyciągnął jedną i zaczął ją palić. Doszliśmy do małej chatki w lesie.
-Minoru: nie odzywaj się jak tam wejdziemy.
W chatce stała garbata kobieta robiąca coś przy ubogiej kuchence.
-Minoru: Risa przenocujemy u ciebie
Nawet się nie zapytał czy możemy. Kim jest ta kobieta? Staruszka o imieniu Risa podała Minorowi lapke wina. Ten postawił ją na stole.
-Minoru: znajdziesz jakieś miejsce dla niej?
Zapytał wskazując na mnie. Riana prytakneła tylko. Min złapał za lapke wina i popijając , powiedział.
-Minoru: Rina znajdzie ci jakomś robotę do wykonania a ja zaraz wrócę.
Zamknął drzwi i wylewając trochę wina, podniósł kieliszek idąc skąd gdzie wracaliśmy.
Rina: jesteś jakimś pożywieniem na później Pana Minora?
-Juko: skąd taki pomysł? Nie jestem.
-Rina jesteś człowiekiem prawda?
-Juko: tak proszę pani.
Staruszka zmarsczyła brwi.
-Rina: panienko radzę uciekać.
-Juko: Minoro mnie uratował a ja mu chce służyć.
Rina zaśmiała się , i chwyciła mnie za szyję.
-Rina: Uciekaj! Jeśli nadal chcesz żyć to uciekaj.
Łzy zaległy się w moich oczach ale próbowałam się uspokoić.
-Juko: jecze raz pani powtórzę że będę mu służyć.
Rina mnie puściła, i pogłaskała po głowie.
-Rina: jesteś odważna dziecko , ale piszesz się na śmierć. A teraz iść w kącie pokoju jest materac weź go i śpij na nim.
-Juko: dziękuję pani.
Rina uśmiechała się od ucha do ucha i wyszła z chatki mówiąc że musi wsiąść materac również dla Minora. Zanim się obejrzałam już zasnęłam.Kilka słów od autoraa.
Podoba wam się taka książka jak nie możecie napisać inne pomysły ale powiem że szykuje dla was coś grubego. Podzielcie się w komentarzach jak wam się podoba. Do następnego rozdziału :3.
CZYTASZ
ród panującej śmierci
Vampiroswapir Minoru spotka się z trudną sytuacją przez błąd jego matki, on i cała jego rodzina może umrzeć przez zabójców wampirów. Jak on sobie z tym poradzi i czy zdecyduje się dalej ukrywać? zobaczymy.