Co tu sie dzieje

1 0 0
                                    

Madiee :
Właśnie obudziło mnie dobijanie się do drzwi wejściowych mimo że byłam na górze . Dziwne nagle usłyszałam Willa .

- cisze... o kurwa On ?
- ...
- dylan spójrz na mnie... już jesteś bezpieczny tak ? Wszystko okej

Zmartwiłam się wiec zeszłam na dół to co zobaczyłam ... jest nie do opisania ..dylan płakał twarz miał całą poobijaną nie umiał się uspokoić popatrzyłam na Willa był wkurwiony na coś lub na kogoś gdy mnie zobaczył powiedział

- zajmij się nim madiee ja zaraz wrócę...
- Will nie rób tego
- Dylan zostań tu
- jak ci się coś stanie ...
- będę za pół godzinny słowo

Gdy will wyszedł patrzyłam w szoku na dylana płakał jak dziecko nie wiedziałam czy to z emocji czy z bólu wiec wzięłam go na kanapę i zaczęłam przemywać rany .. ten ból w jego oczach udzielił się mi poczułam że spadła mi łza na jego kolano spojrzał na mnie po czym starł łzy z mojego polika tak jak ja zrobiłam przedtem z nim aby go uspokoić spojrzałam oczy i wybuchliśmy śmiechem ale wiedziałam że jego nie jest szczery ....

- kto ci to zrobił
- hm ?
- kto cie tak skrzywdził dylan
- wrócił ...
- ale kto
- ojciec .. wczoraj wylałem mu cały alkochol aby tego uniknąć jak widać nie działało
- tak mi przykro ...
- teraz powinniśmy martwić się o Willa ...
- zadzwonię
Jeden sygnał.
Drugi .
Trzeci .
Kurwa ..
- nie odbiera
- jedziemy tam
- on mnie zabije że cie tam puściłam
- mój ojciec go zajebie
- okej okej jedziemy
Dojechaliśmy ..wiedziałam że to się dobrze nie skończy ale nie umiałam go zatrzymać ...

Miłość na 4 kołach Where stories live. Discover now