August 21 1993
- Dzień dobry! - Pan Rendall zawołał, otwierając drzwi. Y/N zbiegła na dół, kiedy tylko zobaczyła samochód Hermiony przed domem.
- Hermiona! - zawołała Y/N, przytulając ją.
- Cześć, Y/N! - Hermiona odwzajemniła uścisk.
- Dzień dobry państwu - przywitała się grzecznie Y/N z rodzicami Hermiony. Również się przywitali, po czym zaczęli rozmowę z państwem Rendall. W tym samym czasie, Hermiona z Y/N poszły do pokoju.
- Jak minęło lato? - spytała Y/N.
- Wspaniale! Byliśmy we Francji, oh, tak tam pięknie! - opowiadała Hermiona. - co tam u Harry'ego?
- Nie wiem - odpowiedziała Y/N, siadając na krześle przy biurku. - durni Dursleyowie nie pozwalają mu wychodzić, więc nie widziałam go ani razu! A mieszka dom obok!
- Wysłałam mu list na urodziny, mam nadzieję że go dostał. Nie dostałam jeszcze odpowiedzi - oznajmiła Hermiona.
- Ja też, wysłałam mu znicza do ćwiczeń i małe ciasto. Wiem, że Dursleyowie nic mu nie dają - powiedziała Y/N.
Hermiona podeszła do okna, aż szczęka jej opadła.
- Uh, Y/N... - wskazała na niebo.
Y/N podeszła do okna i wypuściła ciche westchnięcie. Nadmuchana kobieta latała w powietrzu jak balon.
- Wspaniale! - skomentowała.
- Wcale nie! Harry jest jedyną osobą, która mogła to zrobić! Co jeśli go wyrzucą?
- Wątpię - powiedziała Y/N. - to on! Chodźmy.
Hermiona i Y/N wybiegły z pokoju i skierowały się na dół.
- Gdzie idziecie? - spytała biegnące do drzwi dziewczyny pani Rendall.
- Będziemy niedługo, mamo! - obiecała Y/N.
- Harry! - wykrzyczały. Harry odwrócił się i je zauważył. Y/N opadła szczęka, jak bardzo się zmienił. Był wyższy, jego włosy urosły i zrobiły się nieco zmierzwione no i... wyglądał dojrzalej.
Hermiona i Y/N podbiegły do niego i mocno przytuliły.
- Hermiona? Y/N? Co wy tutaj robicie? - spytał zaintrygowany.
- Mieszkam tutaj - zaśmiała się cicho Y/N. - a Hermiona przyszła na kolację.
- Oh.
- Harry! Nie powinieneś był używać magii! - wytknęła Hermiona, odnosząc się do nadmuchanej kobiety, która teraz już była tylko plamką.
- A ja sądzę, że to było wspaniałe! Nigdy jej nie lubiłam, chociaż widziałam ją tylko kilka razy.
- Nie pochwalaj tego! - Hermiona wywróciła oczami. - mogliby cię wyrzucić!
- Nie zrobiłem tego specjalnie, byłem zły i to się stało - wyjaśnił Harry.
- Widzisz! To przypadkowa magia, nie widzę powodu, czemu miałby zostać ukarany - powiedziała Y/N. Hermiona jęknęła i skrzyżowała ręce.
- W porządku. Dokąd idziesz? - spytała Harry'ego, kiedy zauważyła kufer, stojący tuż obok.
- Em, nie wiem jeszcze... - podrapał się po karku.
- Możesz zostać u mnie - zaoferowała Y/N. - mamy sypialnię dla gości, wątpię żeby rodzice mieli pretensje.
- Naprawdę? - spytał.
CZYTASZ
ᴇᴘʜᴇᴍᴇʀᴀʟ | Harry Potter x Reader ∞ tłumaczenie PL
FanfictionPo zabójstwie matki Y/N Black i Potterów oraz omylnym zesłaniu jej ojca do Azkabanu, Y/N zostaje wysłana do mugolskiej rodziny, mieszkającej nigdzie indziej, jak przy Privet Drive 3. Best-friends to Lovers Harry Potter x Fem Reader Zawiera przekle...