Ms. Thirlwall

1.5K 80 3
                                    

W skrócie: Pani Thirlwall uczy Perrie matematyki. Prosi ją, aby została po lekcji sam na sam z nauczycielką.
Autorka: rasjerriecream
Ilość słów: 1989

***

Było ciężko skupić się na lekcji, kiedy Perrie zawsze miała głowę w chmurach. Fantazjowanie i ślinienie się na myśl o jej nauczycielce, przypominając sobie, aby pilnować się za każdym razem kiedy złapywała siebie na marzeniu o absurdalnie młodej nauczycielce z gładką opaloną skórą, idealnymi brązowymi włosami, które zawsze były perfekcyjnie ułożone, nawet w te zajęte i szybkie dni.

Nie mogła winić siebie za sposób, w jaki lubiła nauczycielkę, w który to robiła, większość klasy czuła to samo. Skłądała winę na swoje hormony, skaczące w niej za każdym razem kiedy pani Thirlwall spojrzała na nią, skupiając całą swoją uwagę na Perrie.

Były razy, kiedy Perrie fantazjowała o całowaniu jej, pozwalaniu palcom wędrować po opalonym ciele kobiety, słyszeniu jej mówiącej imię blondynki w innych okolicznościach niż normalnie. Na początku uważała za dziwne to, jak rozważała pomysły w swojej głowie, ani trochę nie wierząc, że byłaby w stanie zrobić którąkolwiek z tych rzeczy, ale sądziła, że to lepsze od marzenia.

W tym momencie, Perrie próbowała uważnie patrzeć na tablicę, na której pani Thirlwall pisała równania, które miały być rozwiązane. Ale, jak zwykle, Perrie łatwo uległa, patrząc niżej na tyłek jej nauczycielki, trzymając na niej wzrok, aż wzięła dolną wargę pomiędzy zęby, przesuwając się niekomfortowo na krześle. podziwiając tył swojej nauczycielki i praktycznie błogosławiąc osobę, która wytworzyła jej czarne jeansowe rurki, które wydawały się pomalowane wzdłuż jej nóg, szczególnie ciasne przy biodrach.

Perrie natyczmiast odwróciła swój wzrok, kiedy brunetka obróciła się na piętach, twarzą do klasy, a Perrie nie wiedziała, czy to jej wyobrażenia, czy nie, ale ta patrzyła prosto na nią z szerokim uśmiechem, co sprawiło, że oddech blondynki utknął w gardle.

***

Ledwie dziesięć minut później ręka Perrie wystrzeliła w powietrze, domagając się uwagi nauczycielki. Pani Thirlwall natychmiast podeszła do niej beztrosko.

- Jaki masz problem? - zapytała delikatnie zza Perrie, jej ciało było w ruchu, a jej twarz była obok głowy Perrie, jedna ręka balansująca za wolną reką blondynki, druga na oparciu jej krzesła.

- Nie rozumiem przykładu czternastego. - Perrie powiedziała zawstydzona, a jej policzki przyjęły szkarłatną barwę przez poczucie otaczającej ją aury nauczycielki i gorące oddechy uderzające w tył jej uszu, powodując dresz przechodzący w dół jej pleców.

- To całkiem łatwe, wszystko co musisz zrobić to podzielić... - Perrie nie zwracała uwagi na resztę zdania, jej umysł zagłuszając wszystko oprócz tego jak brunetka używała dłoni, która była na krześle, do rysowania okręgów pomiędzy łopatkami Perrie, jej usta często dotykały po ucha Perrie.

- Rozumiesz to teraz?

Perrie wróciła do rzeczywistości. - Um, tak, dziękuję Pani. - mruknęła nieśmiało.

- Za każdym razem jeśli będziesz potrzebować pomocy z czymkolwiek innym, po prostu zawołaj mnie. - odpowiedziała pani Thirlwall, a Perrie po raz kolejny nie wiedziała, czy to część jej imaginacji, ale wiedziała, że głos brunetki brzmiał nieco intrygujący. Blond uczennica prawie wyskoczyła z siebie, kiedy pani Thirlwall odeszła, szczypiąc delikatnie tył ucha Perrie, a blondynka była tego świadoma. W trakcie, Perrie upuściła swoją butelkę z wodą na podłogę z odkręconą zakrętką, wylewając wodę na około swoich stóp, pobudzając tym swoją przyjaciółkę Jesy, będącą jedyną osobą wiedzącą o zauroczeniu Perrie, do chichotu.

jerrie polish one-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz